Verbundi
Forum jest aktualnie zamknięte. dziękujemy wszystkim za wspólną grę.

Join the forum, it's quick and easy

Verbundi
Forum jest aktualnie zamknięte. dziękujemy wszystkim za wspólną grę.
Verbundi
Czy chcesz zareagować na tę wiadomość? Zarejestruj się na forum za pomocą kilku kliknięć lub zaloguj się, aby kontynuować.

Stara rzeźnia

2 posters

Go down

Stara rzeźnia Empty Stara rzeźnia

Pisanie by Admin Czw Paź 01, 2015 11:37 am

Stara rzeźnia Stara_obora_01

Piękny ceglany budynek, nieco oszpecony instalacjami przemysłowymi. To stara rzeźnia, przyczyny jej zamknięcia nie są do końca znane. Pamięta jednak duży pożar który zniszczył większość budynku, po odnowieniu prosperowała jeszcze kilka lat, aż nastał jej koniec. Dzisiaj budynkiem mało kto się interesuje, stoi i niszczeje. Co ciekawe jego wnętrze jest prawie nietknięte, cały czas można podziwiać oryginalne wyposażenie i maszyny, chociaż te już raczej nigdy ponownie nie ruszą. Plotki głoszą, ze to miejsce jest nawiedzone.
Admin
Admin
Admin

Liczba postów : 201
Join date : 22/08/2015

https://verbundi.forumpolish.com

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Czw Lis 12, 2015 11:54 pm

Noel postanowił wrócić do domu okrężną drogą. Raz, że długi spacer zawsze mu dobrze robi po zabawie, a dwa, że po prostu czuł, że ktoś go śledzi. Próbował ich zgubić, ale ci z uporem maniaka dalej szli za nim. Noel zerknął kątem oka w stronę "cieni", a następnie westchnął cicho, przystanął, delikatnie ustawił lalkę na ziemię, po czym wytworzył dwa lodowe sztylety. Miał oko, był dość celny, dlatego rzucił je w ich stronę, przyszywając kołnierze ludzi do ściany. Chwycił lalkę, po czym podszedł wolno do ludzi odzianych w czarne stroje ze skórzanymi dodatkami.
- Jesteście od Mello, tsa? - zagadnął ciut grubszym głosem niż być powinien, zerkając w ich tęczówki, po czym noże wyrwał, a ich złapał za obszywki i mimo niskiego wzrostu (158 centymetrów) podniósł ich ponad ziemię. - Dobrze wam radzę, powiedzcie mojej jakże kochanej kuzynce, że nie potrzebuję niańki - dodał, ciskając nimi w stronę płotu.
No i znów musiał się wyciszyć. Szlag by to trafił, dopiero co Larin wszelkimi jego siłami go w miarę ogarnął, a teraz znowu zabawa od początku. Nie żeby narzekał. To znaczy narzekał. Że miał na sobie białe ciuchy. Musi sobie skombinować pierścionek jak mają dla przykładu Sebastian i Claude. Nie miałby aż takiego problemu z szybką zmianą garderoby.
Białowłosy westchnął cicho, chwycił za lalkę i usiadł gdzieś na środku pomieszczenia. Co prawda z zewnątrz nie był widoczny, ale dla osób, które weszły by na teren rzeźni jak najbardziej. Nie mógł sobie pozwolić, by zabiegania L poszły na marne i wrócić do domu w takim stanie. Tak, z każdym oddechem było już lepiej, ale i tak jeszcze chwilę wolał odczekać.
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Gość Pią Lis 13, 2015 5:43 pm

Dzisiaj wreszcie wprowadził się do siostry. Tydzień temu zerwała z nim kolejna dziewczyna. Gdy nagle się okazało, że wcale już tak miły nie jest i momentami znika na noce, jak i na kilka dni. Na szczęście ta panna, jak i jej poprzedniczki nie okazywały się tymi jedynymi. Nie ufał im, a przynajmniej nie tak mocno, jak swojej przyrodniej siostrze. Kto wie, może nigdy nie znajdzie drugiej połówki? Nie ma co się dziwić. Nie dość, że chory psychicznie to jeszcze do tego ma broń w domu i nie gada o pracy. Ale co miał powiedzieć? Coś w stylu - "Hej! Mam początki schizofrenii i pracuję, jako płatny morderca. Fajnie, nie?!"... Nie to odpadało. Zamiast tego lepiej było z momencie gdy robiło się ciężko okazać się największym dupkiem, chamem lub idiotą. Albo wszystko na raz.
Jednak abstrahując od powyższej myśli przejdźmy do czasu aktualnego. Jako, że był już rozpakowany, a pianino lśniło czystością... Nie wiedział co począć. Nie miał ochoty ćwiczyć, ani komponować. Tak naprawdę brakowało mu mega wielkiej weny, która poprowadziłaby jego palce po klawiszach. W ten sposób wybrał się na spacer. I tak idąc w nieznane doszedł do opuszczonej rzeźni. Szedł powoli podziwiając budynek z zewnątrz, aż w końcu wszedł do środka. Od razu poczuł się przytłoczony wielkością pomieszczenia oraz ilością pozostawionego sprzętu. Miał wrażenie, że za nimi mógł się ktoś krył. I wcale się nie mylił. Gdy w końcu zrobił kilka dodatkowych kroków w głąb pomieszczenia ujrzał obca mu osobą. Nie potrafił określić ani jej płci, ani wieku. Jedyne co mógł o niej powiedzieć to siedziała w białym stroju na brudnej posadzce. I pewnie by się zdziwił, ale zbyt bardzo się zdenerwował. No cóż... Schizofrenia, a nawet jej początki, nie pozwalają na spokojne zwiedzanie miasta i poznawaniu nowych ludzi.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Pią Lis 13, 2015 7:40 pm

Noel usłyszał kroki mężczyzny, który wchodził do środka. Zerknął badawczo kątem niemal czarnego oka w kierunku, z którego dochodziły dźwięki i ciut mimowolnie przytulił do siebie mocniej lalkę. Nie bał się, gdyż wiedział że sobie poradzi w szybkim tempie. To znaczy, w przypadku gdyby przybysz był nie za przyjaźnie nastawiony. Póki on nie zacznie walki, N też nie miał takiego zamiaru. Najpierw i tak trzeba im nawiązać kontakt. Potem się zobaczy, jakich argumentów użyć.
N również był nieśmiały, choć, wróć, był po prostu aż nazbyt ostrożny, jeśli chodzi o kontakty z ludźmi. Ale wstał, wolno i lekko podejrzliwie, po czym z uwagą rozejrzał się po pomieszczeniu. Przystanął, gdy tylko wypatrzył długowłosego mężczyznę w okularach, podszedł do niego ze dwa kroki.
- Nie sądziłem, że spotkam tu żywą duszę - zaczął, mając, czego mężczyzna nie mógł wiedzieć, na myśli że na bank nie jest z mafii Mello i z pewnością był tu czysto przypadkiem.
Widział jednak stres w oczach mężczyzny. Co prawda nie był empatą, ale musiał by być w pełni zdrowym na głowie i ślepym, by tego nie wychwycić. Poza tym, poniekąd i na okrętkę ukończył psychologię (czytaj: papierka nie ma, ale dużo wie), no i za dużo przesłuchań poczynił, by głupio nie zauważyć stanu, w którym rozmówca się stresuje. Przystanął dlatego raz jeszcze i blado się uśmiechnął.
- Nic ci nie zrobię - zapewnił, zerkając na niego badawczo.
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Gość Pią Lis 13, 2015 8:32 pm

Obserwował ruchy tego ktosia. Gotowy był wyciągnąć nóż i się bronić, albo najzwyczajniej w świecie sobie pójść. Nie miał zamiaru dzisiaj się użerać jeśli chodzi o bójki. Przecież i tak mu wystarczy, że ostatnio miał kilka akcji. Teraz musi się skupić na pianinie, ot co. Przecież chciał wreszcie zacząć komponować. Ale nie byle co, a utwory na swoja pierwszą płytę. W sumie to oprócz komponowania powinien jeszcze się zastanawiać, czy ktoś to kupi.
- Oboje więc się myliliśmy. - To było kłamstwo oczywiście. Mężczyzna co prawda przyszedł tutaj z myślą o tym, że nikogo nie spotka. Ale te wszystkie maszyny i inne sprzęty rzeźnicze spowodowały, że w to zwątpił. A teraz do tego jeszcze ten chłopak. Tak mógł już określić, jakiej jest płci ze względu na głos.
Nie odpowiedział na zapewnienia. Wiele razy to słyszał i za każdym razem było to kłamstwo. Najpierw ojciec po śmierci matki, potem jakaś dziewczyna, chłopak, dziewczyna i tak w kółko. Co chwila się zawodził na ludzkich słowach, obietnicach i zapewnieniach. Wierzył tylko tak naprawdę dwóm osobom. Z czego ta jedna była jego siostrą. Jaki ten świat jest śmieszny.
- Co tutaj robisz? - Cofnął się o krok. Usłyszał gdzieś w tle jakiś hałas. Ale to były tylko jego omamy. W końcu ten nieznajomy nie mógł słyszeć głosu jego ukochanej matki.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Sob Lis 14, 2015 12:19 am

Nie skomentował słów, że widać iż oboje się pomylili. Po prostu białowłosy uważał, że jest to jakkolwiek konieczne i mile widziane. Poza tym, dość dobrze wiedział, że osoby takie jak długowłosy analizują zdania, w którym szukają jakichkolwiek kruczków i haczyków. Tego nie chciał.
- Potrzebowałem chwili na przemyślenia - odezwał się ze spokojem, nie tak znowu mocno odbiegając od prawdy w tych zeznaniach.
Tak, potrzebował chwili na przemyślenia i ogarnięcie chaosu, którym na chwilę się stał. Na całe szczęście, nim przyuważył towarzysza już był w miarę ogarnięty. Jego rozmówca zdawał się być niegroźny, ale po latach w zawodzie, Noel nauczył się by nie oceniać za szybko książki, widząc jedynie okładkę i krótki jej opis recenzentów z przekupczych gazet.
- A ty? - zagadnął z dość oczywistym pytaniem. - Jak cię zwą? - mimo sporej różnicy wieku, Noel pozwolił sobie poniekąd przejść na ty.
Nie to, że nie szanował ludzi. Szanował. Po prostu uznawał jednak, że ma prawo do większości mówić na ty. Jedynie do osób ważnych, szlachty, ale też wysokiej jedynie, głów państwa, zwraca się z honorami. Poza tym, na Boga, kto patrzy jak się mówi do kogoś, w dobie braku anonimowości w sieci?! Jedyne, czego się obawiał, to to że takie pytanie spłoszy rozmówcę.
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Gość Nie Lis 15, 2015 5:22 pm

Zignorował jego słowa w momencie, gdy usłyszał lament swojej matki. Zerknął w kierunku hałasu i nasłuchiwał.
- Słyszałeś to? - Cofnął się ponownie o kilka kroków i spojrzał na chłopaka - Ktoś tutaj z tobą jest?
Zdenerwował się nieco. Zdjął okulary i przetarł je o spodnie. Założył z powrotem je na nos i odgarnął włosy do tyłu. Oddychał szybko z powodu zaniepokojenia, jakie w nim wzrosło gdy zaczęły się omamy słuchowe. Nieraz mu się zdarzały, ale te był nad wyraz realistyczne.
- Przyszedłem... - Zaczął powoli obserwując każdy gest chłopaka - Aby znaleźć wenę - Odparł. Na pytanie kim jest zamrugał szybko i zacisnął pięści - Po co Ci taka informacja?
Nie cofnął się jednak, jak to się dzieło przedtem. Zamiast tego zrobił krok w jego stronę. Przestraszył się i tym, i tamtym, ale mimo to chciał pokazać, że nie jest takim strachajłą - Prędzej to ja powinienem wymagać od Ciebie informacji o tożsamość. Bo jeśli się nie mylę jesteś grubo ode mnie młodszy - warknął. Co prawda nie chciał się bić, ale wolał pokazać jaki jest twardy i w ogóle. Że jest macho.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Nie Lis 15, 2015 10:40 pm

Kiedy mężczyzna zaczął się nerwowo rozglądać, ten zmarszczył czoło, obserwując jego poczynanie. Teraz miał sto procent pewności, że jest chory. I że najpewniej ma właśnie urojenia, choć nie do końca potrafił powiedzieć jakie i co przedstawiały. Zobaczyły je, gdyby mógł go dotknąć, ale wiedział, że rozmówca sobie tego raczej nie zażyczy. A nie chciał wyjść na agresora. Z drugiej jednak strony, czy doświadczanie wizji nie jest czymś podobnym do takich omamów?
- Nie - powiedział zgodnie z prawdą, woląc nie kłamać. - I jestem tu sam - odpowiedział, również zgodnie ze stanem faktycznym, na drugie pytanie.
Tak, szczerość to podstawa. Poza tym, takie osoby są wyczulone na kłamstwo. No i Noel po prostu się nim brzydził. Choć może nie tyle brzydził, ile nie cierpiał uczucia ciepła, które przepływało przez jego ciało, gdy ktoś mijał się z prawdą w jego obecności.
- Chęć nawiązania dialogu - odparł dyplomatycznie na kolejne pytanie. - Moje imię to Nate - przedstawił się imieniem przybranym, ale które traktował jako swoje własne.
Tak, Nate miał kilka personaliów do wyboru, pod którymi się chowa. Mało komu ujawnia swoje prawdziwe imię i nazwisko. Kwestia bezpieczeństwa i ostrożności. Czasami takie podwójne życie męczy ciut bardziej, niż przypuszczał na początek, ale ogólnie nie jest źle, bo w końcu tak białowłosy, jak i jego brat radę sobie doskonale dają. Nie ma innego wyjścia.
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Gość Wto Lis 17, 2015 1:27 pm

Chciał mu nie ufać chłopakowi, ale mimo to w jakimś stopniu wiedział, że ten nie kłamie. Był już przecież u psychiatry i został poinformowany o początkach schizofrenii. A głos, który dobiegał go z wnętrza budynku... Odrzucił myśl o swojej matce i spróbował ignorować te dźwięki.
- Rozumiem. Mów mi Zero - zerknął na niego. Wolał powiedzieć swoje przezwisko wśród znajomych niż imię. Zrobił, można w sumie tak powiedzieć, dokładnie to samo co N. Chciał w jakimś stopniu zapewnić sobie bezpieczeństwo. Wiadomo, oboje zapewne zapamiętali swoje wglądy. Zresztą przezwisko mężczyzny było dziwne. Jedyny plus, że nie miał prawie w ogóle znajomych!
Mężczyzna stał tak chwilę. Nagle jego wyraz twarzy się zmienił. Wyciągnął z kieszeni notes oraz ołówek i zaczął coś sobie notować. Nie zważając na obecność chłopaka notował nuty i swoje odczucia na temat tego spotkania oraz odnośnie miejsca w którym się znajdowali. Zapisał też sobie wymyślone imię chłopaka. Chciał nazwać tak swój utwór. A czemu by nie. Gdy skończył schował go z ołówkiem do kieszeni. Zdjął gumkę z nadgarstka i zawiązał włosy w kitkę. Irytowało go, że wpadają mu wciąż i wciąż do oczu. A i tak miał okulary, które lekko je chroniły!
- Po co chcesz ze mną rozmawiać? - Poklepał się po tylnych kieszeniach i przeklął. Zapomniał papierosów, a w tej chwili miał silną ochotę zapalić.

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Sro Lis 18, 2015 7:18 pm

Na prośbę, by mówić do niego per "Zero", z lekkim uśmiechem skinął głową. Przynajmniej był szczery i bezpośredni. No i nie było problemu w komunikacji. Od razu, jeśli chodzi o sposób odzywania, powiedział czego chce. Co nie zmienia faktu, że białowłosy zanotował sobie w pamięci, by go sprawdzić. Nie tyle mu coś nie pasowało, a po prostu z czystej ciekawości.
Kiedy długowłosy nagle zatrzymał się, wyciągnął zeszyt i ołówek, a potem zaczął szybko ale dokładnie i z namaszczeniem skrobać nuty, jak wydawało się Noelowi, ten przechylił głowę zaciekawiony. Koreańczyk grał na skrzypcach i pianinie, a nawet śpiewa, co jedynie nieliczni wiedzą, więc potrafiłby je odczytać. Nie śmiał jednak prosić o wgląd, gdy schował je z powrotem do kieszeni.
- Artysta - stwierdził jedynie z nieustającym uśmiechem. - Wena to dość kapryśna towarzyszka - dodał, mając na myśli warunki i okoliczności pisania nut.
No i pytanie, które nie tyle przyprawiło chłopaka o tak zwanego mindfucka, a sprawiło że raz jeszcze się zamyślił. A to pytanie było na tyle dobre, że Near zadał je sam sobie. Dlaczego w ogóle z nim rozmawiał? Może po prostu dlatego, że byli tu tylko we dwoje, nikogo więcej. No i prędzej czy później musieli zobaczyć siebie wzajemnie. Widział jego nerwowe gesty, jak pośpieszne związanie włosów, szukanie po kieszeniach czegoś, zapewne papierosów. De facto N nie przepadał za ich zapachem.
- Widzę, że coś cię męczy - odpowiedział ze spokojem, dość łagodnym głosem. - A ja, powiedzmy to tak, że zajmuję się rozwiązywaniem ludzkich problemów i zmartwień - dodał, nie mówiąc jednak wprost w jakim zawodzie działa.
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Gość Czw Lis 19, 2015 12:21 pm

Zignorował komentarz na temat jego profesji oraz weny. To było przecież oczywiste co mówił chłopak i Alex nie czuł potrzeby się odpowiadać. Jedyne co świadczyło o tym, że go usłyszał było lekkie, wręcz niezauważalne skinięcie głowy.
Spojrzał na niego ty ten mu zaproponował mu pomoc z problemami. Uniósł jedną brew ni to zdziwi, ni lekko zdenerwowany i zirytowany. Czuł mieszaninę tych trzech uczuć w sobie. Niby dlaczego miał szukać pomocy u kogoś obcego? Komu nie ufał, i ufać nie chciał przez... Na razie nie widział, aby miał go obdarzyć zaufaniem i tyle. Znów się cofnął.
- Przykro mi, ale chyba mnie z kimś pomyliłeś - prychnął zirytowany. - Niby czemu miałbym Ci zaufać? I obdarzyć tak osobistą wiedzą?
Mężczyzna pokręcił energicznie głową i zbliżył się do wyjścia.
- Nie ufam facetom z lalkami - dodał nieco ciszej i wyszedł.

[z/t]

Gość
Gość


Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Noel Maxwell Sob Lis 21, 2015 11:34 am

Near cicho westchnął, odprowadzając meżczyznę spojrzeniem. Co prawda czuł, że jeszcze się spotkają, ale przy tym rozumiał jego zachowanie. On sam sobie nie ufał. Nie, gdy kochana, ciemna strona osobowości  coraz mocniej walczy o dominację.
- Może to i dobrze... - westchnął, znów przysiadając w swojej pozycji.
Tak, znowu musiał się uspokoić. Wszak kiedyś trzeba będzie ruszyć tyłek do domu i/lub pracy. No a lepiej, żeby był wtedy zdrowy na umyśle. Wziął głęboki wdech i przymknął powieki. Korzystając z samotności, postanowił powiedzieć na głos:
- Proszę, B, nie wychodż... - szepnął, mocno ściskając lalkę.
Chwila ciszy, w której jakby coś nasłuchiwał. A sądząc po jego minie nie podobało się mu ro, gdyż z niczym nie zmąconego spokoju, na jego twarzy zaczęło malować się przerażenie.  To u niego akurat było zjawisko szalenie rzadkie.
- Przestań! Nie mów więcej takich rzeczy! - skarcił głos, a jego oczy zaszkliły się od łez.
Głos chyba odpowiedział tym samym, bo Noel natychmias osuszył łzy. Zacisnął powieki, tulac lalkę jeszcze mocniej. Musiał znów sie uspokoić. Już miał wstać, i udać się okrężną drogą do domu, jak Larin poprosił, by przyszedł na posterunek.
- Zaraz będę - przekazał mu i wstał.
Kiedy tylko wstał uśmiechnął się złowróżbnie. Łapiąc lalkę w jednej ręce, zakręcił pasmo włosów na palcu drugiej dłoni i zerknął w stronę wyjścia, do którego wolno zaczął się kierować, leniwym ale przy tym energicznym krokiem.
- Zapowiada sie interesujący dzień! - rzucił do siebie, głosem ciut grybszym niż jego naturalny, kierując się w stronę komisariatu policji.

[ZT]
Noel Maxwell
Noel Maxwell
Admin

Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015

Powrót do góry Go down

Stara rzeźnia Empty Re: Stara rzeźnia

Pisanie by Sponsored content


Sponsored content


Powrót do góry Go down

Powrót do góry


 
Permissions in this forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach