Stary ośrodek
5 posters
Strona 1 z 1
Stary ośrodek
Porzucony stary ośrodek wypoczynkowy. Wybudowany został wraz z powstającą infrastrukturą miasta. Prosperował całkiem nieźle do czasu tajemniczego zgonu dyrektora. Wraz z pojawieniem się następcy ośrodek zaczał podupadać, aż zdecydowano się go zamknąć. Nikt nie zna dokładnych przyczyn bankructwa, plotki głoszą, że straszy tam duch pierwszego właściciela. Są też tacy co uważają, ze przyczyną upadku była chciwość i korupcja. Gdzie leży prawda tego nie wiadomo.
Re: Stary ośrodek
Chodziła i zwiedzała ruiny starego ośrodka. nie tak dawno tutaj przyjechała i jeszcze nie znała dobrze okolicy. Ona po prostu wyszła na dłuższy spacer i szła gdzie ja nogi poniosły. Kierowała sie tylko ciekawością i zaglądała niemal w każdy, nawet ciemny zakątek.
To jest dobra okolica na trening - pomyślała spoglądając przez dziurę w podłodze na niższe piętro. Słyszała tu różne ptaki, ale na razie nie spotkała tu nikogo, chociaż ślady ogniska/podpalenia i potłuczone butelki zdradzały, że miejsce nie jest całkowicie opuszczone. Uruchomiła swój byakugan i sposób widzenia nagle, diametralnie się zmienił. Za cel obrała sobie namierzenie ptaków które słyszała niedaleko, oraz policzenie ich. Spojrzała w tamtym kierunku. Jeden... drugi zaraz obok, trzeci po prawej... Spojrzała nieco w bok czwarty i piąty razem, szósty odleciał... O jeszcze wiewiórka, mysz i stado chyba wron. A myślała,z ę jest tu sama.
To jest dobra okolica na trening - pomyślała spoglądając przez dziurę w podłodze na niższe piętro. Słyszała tu różne ptaki, ale na razie nie spotkała tu nikogo, chociaż ślady ogniska/podpalenia i potłuczone butelki zdradzały, że miejsce nie jest całkowicie opuszczone. Uruchomiła swój byakugan i sposób widzenia nagle, diametralnie się zmienił. Za cel obrała sobie namierzenie ptaków które słyszała niedaleko, oraz policzenie ich. Spojrzała w tamtym kierunku. Jeden... drugi zaraz obok, trzeci po prawej... Spojrzała nieco w bok czwarty i piąty razem, szósty odleciał... O jeszcze wiewiórka, mysz i stado chyba wron. A myślała,z ę jest tu sama.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Stary ośrodek
Neji nie przybył spóźniony, co to to nie. Co prawda cieszył się, ze Hinata zdecydowała się na kolejny trening, jednak miejsce i czas postanowił wybrać sam. Dziewczyna musi wyćwiczyć szybkość reakcji. Dość zdziwiła go ta decyzja. Cóż, Hinata nie wydawała się skora do bójki, nawet jeśli były to tylko ćwiczenia. Ale skoro prosi, no i jest... że tak ująć od niego ważniejsza... to i tak nie mógł jej odmówić.
Wszedł do środka, bezszelestnie, i niemal natychmiast wskoczył w zacienioną ścieżkę na piętrze, która kiedyś pewnie pełniła rolę czegoś w rodzaju tarasu widokowego ze stolikami i innymi podobnymi cudami malinowymi na kiju. Prawie bezgłośnie udał się trochę bliżej Hinaty, po czym ustał na barierce, która pełniła funkcję taką, by ludzie nie pospadali. Co prawda Nejiemu nie sprawiało to różnicy, ale cóż... BHP i te sprawy.
Przez chwilę obserwował Hinatę, jak ona obserwuje zwierzęta przez dziurę w podłodze. Uśmiechnął się tajemniczo pod nosem, gdyż widać było że raczej nie spodziewa się żadnego ataku, po czym po prostu postanowił spróbować. Nie chciał jej skrzywdzić... aż tak... dlatego zaczął od... wykonania kilku szybkich znaków dłonią, po czym ową dłonią wskazał na Hinatę.
Chciał przetestować też jej zdolność rodową, Byakugana, dlatego też zaraz po tym, jak delikatna fala uderzeniowa, która co prawda nie rozerwie jej organów, ale z pewnością co najmniej przewróci, schował się w cień, po czym zaczął poruszać się po owym elemencie najszybciej jak potrafił, kątem oka obserwując kobietę...
Wszedł do środka, bezszelestnie, i niemal natychmiast wskoczył w zacienioną ścieżkę na piętrze, która kiedyś pewnie pełniła rolę czegoś w rodzaju tarasu widokowego ze stolikami i innymi podobnymi cudami malinowymi na kiju. Prawie bezgłośnie udał się trochę bliżej Hinaty, po czym ustał na barierce, która pełniła funkcję taką, by ludzie nie pospadali. Co prawda Nejiemu nie sprawiało to różnicy, ale cóż... BHP i te sprawy.
Przez chwilę obserwował Hinatę, jak ona obserwuje zwierzęta przez dziurę w podłodze. Uśmiechnął się tajemniczo pod nosem, gdyż widać było że raczej nie spodziewa się żadnego ataku, po czym po prostu postanowił spróbować. Nie chciał jej skrzywdzić... aż tak... dlatego zaczął od... wykonania kilku szybkich znaków dłonią, po czym ową dłonią wskazał na Hinatę.
Chciał przetestować też jej zdolność rodową, Byakugana, dlatego też zaraz po tym, jak delikatna fala uderzeniowa, która co prawda nie rozerwie jej organów, ale z pewnością co najmniej przewróci, schował się w cień, po czym zaczął poruszać się po owym elemencie najszybciej jak potrafił, kątem oka obserwując kobietę...
Neji Hyuga- Liczba postów : 10
Join date : 01/09/2015
Re: Stary ośrodek
Nie słyszała kuzyna, ani go nie widziała, nie skupiała się na tym co było za nią, chociaż miała szerokie pole widzenia. Nie lubiła walczyć i nie miała w tym doświadczenia, dlatego można ją było łatwo podejść. Ale to sie zapewne jeszcze zmieni bo jak znała ojca i kuzyna to jej nie darują. Dlatego kiedy Neji ja zaatakował upadła na podłogę. Szybko się pozbierała ale zdążył już jej uciec. W tych zakamarkach go nie wypatrzy,miejscami naprawdę było ciemno, rozszerzyła wiec zakres swojej rodowej zdolności. Znowu ptaki, wiewiórka, pies bingo. Dostrzegła jego sylwetkę. Po ustaleniu ścieżki zaczęła biec w jego stronę , tym razem już baczniej zwracając uwagę na to co dzieje się wokoło niej.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Stary ośrodek
Neji znów uśmiechnął się tajemniczo, gdy dziewczyna zaczęła za nim biec. Tak, tego się spodziewał, dlatego w dogodnym momencie wyhamował, po czym gwałtownie odwrócił się, dopiero teraz uruchamiając swojego Byakugana, po czym bezpardonowo rzucił się na podłogę, ślizgając się jakoby w kierunku Hinaty, by podciąć kuzynce nogi, by ta zachwiała się nieznacznie.
Jeśli to się mu udało, kopnął kuzynkę w środek pleców, by ta się przewróciła, a może nawet przeleciała parę metrów. W przypadku jakby się nie powiodło, lub też i powiodło, bo tu nie ma znaczenia, przejechał jeszcze odrobinę, a następnie dłonią zaparł się, wyhamował i przykucnął w pozycji gotowej do ataku, mierząc kuzynkę spojrzeniem badawczym i analitycznym, jednak oprócz tego że było, to nie wyrażało żadnych emocji...
Jeśli to się mu udało, kopnął kuzynkę w środek pleców, by ta się przewróciła, a może nawet przeleciała parę metrów. W przypadku jakby się nie powiodło, lub też i powiodło, bo tu nie ma znaczenia, przejechał jeszcze odrobinę, a następnie dłonią zaparł się, wyhamował i przykucnął w pozycji gotowej do ataku, mierząc kuzynkę spojrzeniem badawczym i analitycznym, jednak oprócz tego że było, to nie wyrażało żadnych emocji...
Neji Hyuga- Liczba postów : 10
Join date : 01/09/2015
Re: Stary ośrodek
Dostrzegła go, choć teoretycznie nie powinna bo był za jej plecami. Udało jej się uniknąć ciosu w ostatniej chwili, ale i tak spóźniła się odrobinę i przy lądowaniu zachwiała się. Kuzyn był w tym lepszy ale nie da mu się, co to to nie ! Wytworzyła trzy shurikeny przypominające płatek śniegu z kryształu. Poczekała aż wyhamuje, uśmiechnęła się i rzuciła nimi w jego stronę. nie potrafiła nikogo zaatakować gdy stał do niej plecami. Chociaż i tak by je zobaczył... Byakugan miała cały czas aktywny.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Stary ośrodek
Kiedy zauważył pędzące w jego stronę shurikeny wytworzone z kryształu, a ponieważ był niezwykle szybki, doskonale ich uniknął, mimo tego że jeden rozdarł trochę jego ramię. Cóż, jak mawia przysłowie, do wesela się zagoi. Zresztą, na Nejim wszystko się szybko goiło. Uroki treningu, wywodzenia się ze starego rodu i innych podobnych czynników.
Cóż, tak czy inaczej, teraz była jego kolej. No a musiał myśleć szybko. Pośpiesznie rozejrzał się po otoczeniu, badając czego może użyć przeciw Hinacie. Miała dość długie włosy, jednak po chwili namysłu postanowił to wykorzystać potem. Był ciekawy, czy dziewczyna uświadomi sobie, że powinna je związać do walki i czy to zrobi.
Póki co jednak postanowił zabawić się trochę w kopiuj-wklej, dlatego również wytworzył z kryształu shurikeny, jednak on wytworzył ich pięć, i cisnął nimi w stronę kobiety, po czym tworząc jeszcze dwa noże, zaczął biec w jej stronę.
Cóż, tak czy inaczej, teraz była jego kolej. No a musiał myśleć szybko. Pośpiesznie rozejrzał się po otoczeniu, badając czego może użyć przeciw Hinacie. Miała dość długie włosy, jednak po chwili namysłu postanowił to wykorzystać potem. Był ciekawy, czy dziewczyna uświadomi sobie, że powinna je związać do walki i czy to zrobi.
Póki co jednak postanowił zabawić się trochę w kopiuj-wklej, dlatego również wytworzył z kryształu shurikeny, jednak on wytworzył ich pięć, i cisnął nimi w stronę kobiety, po czym tworząc jeszcze dwa noże, zaczął biec w jej stronę.
Neji Hyuga- Liczba postów : 10
Join date : 01/09/2015
Re: Stary ośrodek
Na razie nie myślała o włosach, zresztą Neji nie był lepszy. Póki za bardzo jej nie przeszkadzały wolała je mieć rozpuszczone. Widząc Shurikeny, które lekko się różniły kształtem, wytworzyła tarczę z kryształu o która te się rozbiły. Widziała też jak kuzyn biegnie w jej stronę zaczęła tworzyć różne przeszkody z kryształu by trochę utrudnić mu życie. Sama tez wycofała się do tyłu, wyżej w stronę schodów. Tam przynajmniej nie zajdzie jej od tyłu.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Stary ośrodek
Tak, Neji również miał długie włosy sięgające mu do pośladków, jednak zawsze związywał je sobie na końcówce, coby mieć nad nimi większą kontrolę. No i gumką do włosów też można niezłą krzywdę zrobić, jak się człowiek postara!
Widząc jak tworzy tarczę, w aprobacie zamruczał coś pod nosem, po czym, widząc jak coś pierwszego leci w jego stronę, zrobił unik i tak kilka razy. Co prawda nie uniknął wszystkiego, dlatego pewnie po zdjęciu stroju miałby od metra ranek, strupków i innych podobnych nie za fajnych elementów, jednak lekki przypływ adrenaliny sprawił, że to ignorował.
Noże zmienił na dwa wielkie shurikieny, którymi cisnął w stronę Hinaty, celując w jej ręce, po czym z kolejnym nożem przeskoczył nad ostatnią przeszkodą i chwycił kuzynkę za rękę, wyginając ją przyciągnął ją do siebie, przytulił jej plecy do swojego brzucha, a następnie podsunął nóż pod gardło.
Widząc jak tworzy tarczę, w aprobacie zamruczał coś pod nosem, po czym, widząc jak coś pierwszego leci w jego stronę, zrobił unik i tak kilka razy. Co prawda nie uniknął wszystkiego, dlatego pewnie po zdjęciu stroju miałby od metra ranek, strupków i innych podobnych nie za fajnych elementów, jednak lekki przypływ adrenaliny sprawił, że to ignorował.
Noże zmienił na dwa wielkie shurikieny, którymi cisnął w stronę Hinaty, celując w jej ręce, po czym z kolejnym nożem przeskoczył nad ostatnią przeszkodą i chwycił kuzynkę za rękę, wyginając ją przyciągnął ją do siebie, przytulił jej plecy do swojego brzucha, a następnie podsunął nóż pod gardło.
Neji Hyuga- Liczba postów : 10
Join date : 01/09/2015
Re: Stary ośrodek
Ze względu na poproszenie o to przez obu graczy (tudzież obie graczki), trening zostaje niniejszym zakończony, mimo nie opisania go w całości. Zostaje również zaliczony, a znajcie dobre serduszko Mistrza, i zarówno Hinata jak i Neji mogą dodać po 5 punktów do Byakugana i po 1 punkcie do walki bronią lub walki wręcz (zależnie od woli gracza).
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Re: Stary ośrodek
Trening #1 Manipulacja astralna
Tym razem to Anna wybyła z domu, zostawiając kuzynów w spokoju. Jak to miała w zwyczaju wyszła nie mówiąc gdzie ani na jak długo, nie była w końcu niewolnicą. Wybrała ten ośrodek nie bez przyczyny: tutaj mogła spokojnie poćwiczyć swoją umiejętność manipulacji astralnej. Wcześniej porozumiała się jednym z zaprzyjaźnionych duchów który zgodził się w treningu. Dotarła tu zwykłym rowerem.
Zaczęła od małej rozgrzewki, czyli kilku kółek truchcikiem wokół zrujnowanego kompleksu. Następnie przeszła do typowych ćwiczeń na rozgrzewkę jak pajacyki,przysiady i inne tego typu zestawienia. miała o wiele lepszą kondycję niż jej kuzyni, jednak teraz wzmacnianie mięśni czy spalanie tłuszczyku nie było jej najważniejszym celem. Po około 20 minutach skończyła rozgrzewkę w przerwie upijając łyk wody.
W następnej kolejności przywołała swojego zaprzyjaźnionego ducha. Stanęła pewnie na nogach i wyciągnęła ku niemu dłoń skupiając się na zmianie jego formy astralnej. duch zawirował i skompresował do poręcznej kulki wielkości jej dłoni.
- Za wolno - mruknęła zerkając na stoper. Duch wrócił do poprzedniej formy, a kobieta powtórzyła ową czynność jeszcze kilkanaście razy, raz po raz mierząc sobie czas. Gdy duch poprosił o odpoczynek, zwróciła się do drugiego nieco silniejszego, w efekcie czego czas transformacji nieco się wydłużył. Powtarzała te czynność przez dobre 30 minut. Po kolejnej przerwie na odpoczynek zwiększyła poziom trudności manipulując dwoma duchami jednocześnie. Powtarzała te czynność w zasadzie do upadłego.
Kiedy z trudem już panowała nad swoją mocą ponownie zrobiła sobie odpoczynek, sięgając po batona i butelkę z jakimś ustrojstwem dla sportowców. Rozejrzała się tez po swoim skrawku. Nadal pamiętała pogawędkę z Gaarą na cmentarzu oraz to jak kombinacja mocy ją zmęczyła. Wybrała długi metalowy nieco pokrzywiony pręt. Tym razem gdy tylko duch skompresował się do mniejszej formy przeniosła go do owego pręta, który zgrabnie się wyprostował. machnęła nim ze dwa razy na próbę po czym odwołała kompana, by powtórzyć te czynność z drugim. Mierzyła sobie oczywiście przy tym czas. Jej celem było zmniejszenie czasu miedzy transformacjami do włożenia ducha do przedmiotu. Weszła w tryb powtórzeń, z upływem czasu opychając duchy w innych przedmiotach jak kamień, rozwalone drzwi, czy kawałek drewna. Pojedynczo lub parami.
Tak spędziła dobre kilka godzin, aż zmęczenie dawało się jej już na znaki. na sam koniec upchała ducha do roweru i tak z "dopalaczem" wróciła do domu.
Tym razem to Anna wybyła z domu, zostawiając kuzynów w spokoju. Jak to miała w zwyczaju wyszła nie mówiąc gdzie ani na jak długo, nie była w końcu niewolnicą. Wybrała ten ośrodek nie bez przyczyny: tutaj mogła spokojnie poćwiczyć swoją umiejętność manipulacji astralnej. Wcześniej porozumiała się jednym z zaprzyjaźnionych duchów który zgodził się w treningu. Dotarła tu zwykłym rowerem.
Zaczęła od małej rozgrzewki, czyli kilku kółek truchcikiem wokół zrujnowanego kompleksu. Następnie przeszła do typowych ćwiczeń na rozgrzewkę jak pajacyki,przysiady i inne tego typu zestawienia. miała o wiele lepszą kondycję niż jej kuzyni, jednak teraz wzmacnianie mięśni czy spalanie tłuszczyku nie było jej najważniejszym celem. Po około 20 minutach skończyła rozgrzewkę w przerwie upijając łyk wody.
W następnej kolejności przywołała swojego zaprzyjaźnionego ducha. Stanęła pewnie na nogach i wyciągnęła ku niemu dłoń skupiając się na zmianie jego formy astralnej. duch zawirował i skompresował do poręcznej kulki wielkości jej dłoni.
- Za wolno - mruknęła zerkając na stoper. Duch wrócił do poprzedniej formy, a kobieta powtórzyła ową czynność jeszcze kilkanaście razy, raz po raz mierząc sobie czas. Gdy duch poprosił o odpoczynek, zwróciła się do drugiego nieco silniejszego, w efekcie czego czas transformacji nieco się wydłużył. Powtarzała te czynność przez dobre 30 minut. Po kolejnej przerwie na odpoczynek zwiększyła poziom trudności manipulując dwoma duchami jednocześnie. Powtarzała te czynność w zasadzie do upadłego.
Kiedy z trudem już panowała nad swoją mocą ponownie zrobiła sobie odpoczynek, sięgając po batona i butelkę z jakimś ustrojstwem dla sportowców. Rozejrzała się tez po swoim skrawku. Nadal pamiętała pogawędkę z Gaarą na cmentarzu oraz to jak kombinacja mocy ją zmęczyła. Wybrała długi metalowy nieco pokrzywiony pręt. Tym razem gdy tylko duch skompresował się do mniejszej formy przeniosła go do owego pręta, który zgrabnie się wyprostował. machnęła nim ze dwa razy na próbę po czym odwołała kompana, by powtórzyć te czynność z drugim. Mierzyła sobie oczywiście przy tym czas. Jej celem było zmniejszenie czasu miedzy transformacjami do włożenia ducha do przedmiotu. Weszła w tryb powtórzeń, z upływem czasu opychając duchy w innych przedmiotach jak kamień, rozwalone drzwi, czy kawałek drewna. Pojedynczo lub parami.
Tak spędziła dobre kilka godzin, aż zmęczenie dawało się jej już na znaki. na sam koniec upchała ducha do roweru i tak z "dopalaczem" wróciła do domu.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Stary ośrodek
Trening #2 Manipulacja astralna
Dwa dni później wróciła w to samo miejsce, jednak tym razem towarzyszyło jej trio średniorolnych duchów o rożnych umiejętnościach. Pierwszy był dobry w strzelaniu z łuku, drugi w walkach wręcz, trzeci był po prostu dość silny i manipulowanie nim było dla Anny czymś trudniejszym. Przy rowerze za to znalazł sie łuk z zapasem 20 strzał oraz drewniany miecz. łuk nie był najwyższej jakości, raczej chińska podróbka. Podobnie jak przedtem swój trening zaczęła od fizycznej rozgrzewki. Tym razem jednak poświeciła na nią całą godzinę, podkręcając sobie większe tempo. Trucht zmienił się w bieg, doszedł slalom czy parkour na podstawowym poziomie, bo aż takiej formy to nie miała. Niemniej nie ograniczyła się tylko do kółek na zewnątrz, obrała też ścieżkę wewnątrz jednego z budynków. Natomiast ćwiczenia statyczne były bardziej intensywniejsze.
kiedy wstęp się zakończył użyła swojej mocy ziemi aby stworzyć coś na kształt ludzkiej sylwetki. Używając następnie manipulacji astralnej przywołała i skompresowała najcelniejszego z duchów. następnie naładowała kulkę mocą i wpakowała do zastępczego ciała. Liczyła na to,ze będzie działał około 30 minut. Potem przywołała ducha od walk, skompresowała go lecz tym razem włożyła go do siebie. Tym razem kontrolowanie poczynań ducha który był w jej ciele był o wiele trudniejszy. Prawdę mówiąc dawno tego nie robiła, dlatego większość swojej uwagi skupiała na tym by nie dopuścić do zbyt szybkiego rozłączenia. W miedzy czasie poprosiła kompana by ja zaatakował. gdy walczyli miedzy sobą zdarzyło sie kilka razy jak straciła kontrolę, jednak za każdym razem wracała do punktu wyjścia i powtarzała trening od nowa. Starała się współpracować z duchem którego zaprosiła do siebie, jednocześnie nie powalająco mu na przejecie kontroli nad jej ciałem. Gdy jej partner przestała działać umieściła w ziemi drugiego ducha i podała łuk. Kolejna godzina zleciała na unikaniu strzał. podjęła również próbę kontrolowania tamtego ducha swoja mocą, lecz zakończyło ie to fiaskiem.
- Nie jestem jeszcze na to gotowa - westchnęła cicho.
zakończyła trening kiedy poczuła zmęczenie, a kontrola ducha stała sie dla niej trudna.Duch samoistnie opuścił jej ciało, chwile potem i pomocnik opuścił sztuczne ciało. zanim opuściła miejsce treningu zjadła batona proteinowego i zniszczyła lalke z ziemi. Po wszystkim wróciła do willi.
Dwa dni później wróciła w to samo miejsce, jednak tym razem towarzyszyło jej trio średniorolnych duchów o rożnych umiejętnościach. Pierwszy był dobry w strzelaniu z łuku, drugi w walkach wręcz, trzeci był po prostu dość silny i manipulowanie nim było dla Anny czymś trudniejszym. Przy rowerze za to znalazł sie łuk z zapasem 20 strzał oraz drewniany miecz. łuk nie był najwyższej jakości, raczej chińska podróbka. Podobnie jak przedtem swój trening zaczęła od fizycznej rozgrzewki. Tym razem jednak poświeciła na nią całą godzinę, podkręcając sobie większe tempo. Trucht zmienił się w bieg, doszedł slalom czy parkour na podstawowym poziomie, bo aż takiej formy to nie miała. Niemniej nie ograniczyła się tylko do kółek na zewnątrz, obrała też ścieżkę wewnątrz jednego z budynków. Natomiast ćwiczenia statyczne były bardziej intensywniejsze.
kiedy wstęp się zakończył użyła swojej mocy ziemi aby stworzyć coś na kształt ludzkiej sylwetki. Używając następnie manipulacji astralnej przywołała i skompresowała najcelniejszego z duchów. następnie naładowała kulkę mocą i wpakowała do zastępczego ciała. Liczyła na to,ze będzie działał około 30 minut. Potem przywołała ducha od walk, skompresowała go lecz tym razem włożyła go do siebie. Tym razem kontrolowanie poczynań ducha który był w jej ciele był o wiele trudniejszy. Prawdę mówiąc dawno tego nie robiła, dlatego większość swojej uwagi skupiała na tym by nie dopuścić do zbyt szybkiego rozłączenia. W miedzy czasie poprosiła kompana by ja zaatakował. gdy walczyli miedzy sobą zdarzyło sie kilka razy jak straciła kontrolę, jednak za każdym razem wracała do punktu wyjścia i powtarzała trening od nowa. Starała się współpracować z duchem którego zaprosiła do siebie, jednocześnie nie powalająco mu na przejecie kontroli nad jej ciałem. Gdy jej partner przestała działać umieściła w ziemi drugiego ducha i podała łuk. Kolejna godzina zleciała na unikaniu strzał. podjęła również próbę kontrolowania tamtego ducha swoja mocą, lecz zakończyło ie to fiaskiem.
- Nie jestem jeszcze na to gotowa - westchnęła cicho.
zakończyła trening kiedy poczuła zmęczenie, a kontrola ducha stała sie dla niej trudna.Duch samoistnie opuścił jej ciało, chwile potem i pomocnik opuścił sztuczne ciało. zanim opuściła miejsce treningu zjadła batona proteinowego i zniszczyła lalke z ziemi. Po wszystkim wróciła do willi.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Strona 1 z 1
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach