Kwitnąca wiśnia
3 posters
Strona 1 z 2
Strona 1 z 2 • 1, 2
Kwitnąca wiśnia
Ozdobna japońska wiśnia, która przez większość roku ma piękny różowy kolor. Nie do końca wiadomo czy została posadzona celowo, czy nie, Jest jednak miłym punktem orientacyjnym. Znajduje się ona na niewielkim wzniesieniu miedzy skrajem lasu a łąkami. Zaraz obok ktoś postawił piękną zdobioną drewnianą ławkę i kilka kamieni do ozdoby. Wiosną, gdy drzewo obsypuje się kwiatami, zwabia masę różnorodnych ptaków. Ale nawet i latem jest to dobre miejsce na spotkanie lub randkę.
Re: Kwitnąca wiśnia
Noel musiał wreszcie wyprowadzić psa na spacer, nieco dalej niż mury otaczające jego rezydencję. Założył mu obrożę i smycz, jak już dała się ta puchata, biała menda zawołać do nogi, przekazał domownikom że idzie na spacer i tak, będzie uważać na ludzi, po czym po prostu mając w rzyci próby pouczania jak ma się zachowywać, wyszedł w miasto.
Miał jednak takiego pecha, a może i szczęście, że Mello postanowił popędzić w stronę, której Noel jeszcze nie znał, a szkoda. Postanowił jednak zaufać psu, jak i swojej intuicji, która mówiła mu nie więcej i nie mniej, jak spotka się z tu z osobą, którą po porostu musi poznać, i dał się mu pokierować. Był po prostu bardzo ciekawy, kim będzie ta tajemnicza osoba z jego przeczuć, które rzadko kiedy go mylą. Tak, ten mężczyzna wie dużo, tylko słuchając się serca.
Rozejrzał się po okolicy. Znalazł się w całkiem urodziwym miejscu, nieopodal cudnego, różowego drzewa wiśni, które było wiecznie w przepięknym rozkwicie. Dodatkowo, Noel czuł tu pewne pokłady magii, dobrej i czystej, co tym bardziej go swoiście zahipnotyzowało. Nawet nie wiedział, kiedy mijały kolejne minuty, które spędził po prostu na siedzeniu i raz na jakiś czas patrzeniu, czy Mello się nie zerwał ze smyczy, czego rzecz jasna by nie chciał...
Miał jednak takiego pecha, a może i szczęście, że Mello postanowił popędzić w stronę, której Noel jeszcze nie znał, a szkoda. Postanowił jednak zaufać psu, jak i swojej intuicji, która mówiła mu nie więcej i nie mniej, jak spotka się z tu z osobą, którą po porostu musi poznać, i dał się mu pokierować. Był po prostu bardzo ciekawy, kim będzie ta tajemnicza osoba z jego przeczuć, które rzadko kiedy go mylą. Tak, ten mężczyzna wie dużo, tylko słuchając się serca.
Rozejrzał się po okolicy. Znalazł się w całkiem urodziwym miejscu, nieopodal cudnego, różowego drzewa wiśni, które było wiecznie w przepięknym rozkwicie. Dodatkowo, Noel czuł tu pewne pokłady magii, dobrej i czystej, co tym bardziej go swoiście zahipnotyzowało. Nawet nie wiedział, kiedy mijały kolejne minuty, które spędził po prostu na siedzeniu i raz na jakiś czas patrzeniu, czy Mello się nie zerwał ze smyczy, czego rzecz jasna by nie chciał...
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Hinata nie miała psa, ani innego zwierzaka, ale lubiła wyjść i pobyć trochę na łonie natury.Zwierzaki też lubiła chociaż utrzymanie futerka albo piórek wiązało się z obowiązkami. Lubiła przyrodę i gdy tylko miała okazje uciekała z domu i kuzynowi. No dobra powiedziała gdzie idzie nie była znowu aż taka mała dziewczynką by ją za rękę prowadził. Wybrała się w swoje ulubione miejsce, często tu bywała, ta wiśnia miała swój urok.
Szła sobie spacerkiem bo w końcu nigdzie się nie śpieszyła. Z poczatku nie widziała Noela, siedział za pniem, dopiero kiedy biała kuleczka się poruszyła zwróciła na nią uwagę. to drzewko było popularne, więc w sumie nie zdziwiła się na czyjaś obecność. Miała tylko nadzieję, że ten ktoś się z kimś nie umówił, bo nie lubiła nikomu przeszkadzać. Pchana ciekawością podeszła bliżej i zobaczyła białowłosego chłopaka z białym psiakiem. Obaj wyglądali na swój sposób uroczo. Pogłaskała psiaka który zaczął się łasić do niej.
- Słodki jest, długo tu siedzisz ? - zaczęła rozmowę. jak ja wygoni to najwyżej sobie pójdzie, bo w sumie rozmawiając z kimś pierwszy raz nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.
Szła sobie spacerkiem bo w końcu nigdzie się nie śpieszyła. Z poczatku nie widziała Noela, siedział za pniem, dopiero kiedy biała kuleczka się poruszyła zwróciła na nią uwagę. to drzewko było popularne, więc w sumie nie zdziwiła się na czyjaś obecność. Miała tylko nadzieję, że ten ktoś się z kimś nie umówił, bo nie lubiła nikomu przeszkadzać. Pchana ciekawością podeszła bliżej i zobaczyła białowłosego chłopaka z białym psiakiem. Obaj wyglądali na swój sposób uroczo. Pogłaskała psiaka który zaczął się łasić do niej.
- Słodki jest, długo tu siedzisz ? - zaczęła rozmowę. jak ja wygoni to najwyżej sobie pójdzie, bo w sumie rozmawiając z kimś pierwszy raz nigdy nie wiadomo na kogo sie trafi.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Białowłosy siedział dość długo w zamyśleniu, ale mu to nie przeszkadzało. Z tej kontemplacji wyrwał go cichy głos kobiety, zadający pytanie czy długo tu siedzi i komplementujący uroczość psa. Noel uśmiechnął się ciepło, przywołując psa, który niemal natychmiast zaczął się łasić i do niego i do dziewczyny, po czym odpowiedział na pytanie:
- Będąc szczerym, jakiś czas temu straciłem poczucie czasu - odezwał się Noel łagodnym głosem, z lekkim uśmiechem zerkając kątem oka na dobiegający się delikatny kobiecy głos. - Przy okazji, rad jestem mieć tak urocze towarzystwo - dodał, uśmiechając się ciepło i skłaniając się lekko, jednak nie wstając. Cóż, był chyba dobrze wychowany, ale na niektóre elementy tegoż dziwu po prostu nie zwracał uwagi. - Mówią mi Near - przedstawił się pseudonimem, bo jak inaczej się przedstawiać, kiedy Kira grasuje.
Tak, delikatność tej dziewczyny sprawiła, że i Near chciał być dla niej delikatny. Poza tym, on po prostu jest wrażliwą istotą, tylko rzadko kiedy to pokazuje. No i jego druga połowa, albo i trzecia, bo brata już ma, w postaci złej części osobowości, tego nie lubiła. Ale cóż, musiał z nią walczyć, no. Musiał i nie mógł się poddawać!
Zerknął raz jeszcze na dziewczynę. Była śliczną istotką, subtelną, niczym rozkwitający kwiat, cichą, acz o melodyjnym głosie, jednak widać po niej było, że gdzieś w środku jest twardą istotą, która nie boi się wyzwań i potrafi nieźle skopać zadek, jak potrzeba. To połączenie było co najmniej intrygujące, dlatego Noel już chciał ją lepiej poznać...
- Będąc szczerym, jakiś czas temu straciłem poczucie czasu - odezwał się Noel łagodnym głosem, z lekkim uśmiechem zerkając kątem oka na dobiegający się delikatny kobiecy głos. - Przy okazji, rad jestem mieć tak urocze towarzystwo - dodał, uśmiechając się ciepło i skłaniając się lekko, jednak nie wstając. Cóż, był chyba dobrze wychowany, ale na niektóre elementy tegoż dziwu po prostu nie zwracał uwagi. - Mówią mi Near - przedstawił się pseudonimem, bo jak inaczej się przedstawiać, kiedy Kira grasuje.
Tak, delikatność tej dziewczyny sprawiła, że i Near chciał być dla niej delikatny. Poza tym, on po prostu jest wrażliwą istotą, tylko rzadko kiedy to pokazuje. No i jego druga połowa, albo i trzecia, bo brata już ma, w postaci złej części osobowości, tego nie lubiła. Ale cóż, musiał z nią walczyć, no. Musiał i nie mógł się poddawać!
Zerknął raz jeszcze na dziewczynę. Była śliczną istotką, subtelną, niczym rozkwitający kwiat, cichą, acz o melodyjnym głosie, jednak widać po niej było, że gdzieś w środku jest twardą istotą, która nie boi się wyzwań i potrafi nieźle skopać zadek, jak potrzeba. To połączenie było co najmniej intrygujące, dlatego Noel już chciał ją lepiej poznać...
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Zaśmiała się na reakcje psa, który nie wiedział do kogo sie łasić, kochane stworzenie. Przykucnęła i potarmosiła zwierzaka za uszami. Po odpowiedzi chłopaka nabrała większej pewności siebie, był miły i taki słodki na swój sposób. W jakiś sposób też miło się z nim rozmawiało.
- Miło Cie poznać. Jestem Hinata. - Przedstawiła się. Ona raczej nie bała się Kiry, nie była złą istotą raczej zwykłą obywatelką, chociaż tez nie pochwalała jego metod.
- Ja też często tracę tu poczucie czasu, ta wiśnia jest przepiękna - przyznała. Hinata wyczuwała raczej magie instynktownie, raczej nigdy nie zwracała na to większej uwagi, chociaż jakby poćwiczyła kto wie. Równie dobrze to mogła być zwykła kobieca intuicja.
- Jak się wabi ? - zapytała odnośnie psiaka. Oboje w jakis sposób do siebie pasowali.
- Miło Cie poznać. Jestem Hinata. - Przedstawiła się. Ona raczej nie bała się Kiry, nie była złą istotą raczej zwykłą obywatelką, chociaż tez nie pochwalała jego metod.
- Ja też często tracę tu poczucie czasu, ta wiśnia jest przepiękna - przyznała. Hinata wyczuwała raczej magie instynktownie, raczej nigdy nie zwracała na to większej uwagi, chociaż jakby poćwiczyła kto wie. Równie dobrze to mogła być zwykła kobieca intuicja.
- Jak się wabi ? - zapytała odnośnie psiaka. Oboje w jakis sposób do siebie pasowali.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
- Oj tak, bardzo miło - przytaknął na jej słowa. - Piękne imię - dodał, uśmiechając się, kiedy podała swoje imię, sądząc po braku jakiegokolwiek uczucia: prawdziwe.
Jedynie krótkim przytaknięciem głową ze swoiście rozmarzoną miną, potwierdził słowa, odnośnie urody tej wiśni i tego, ze bardzo prosto tu o utratę uczucia czasu. Tak, tu po prostu mógł pomyśleć na spokojnie o wszystkim, czasami uciekał z domu i przychodził właśnie pod to drzewo, ale zwykle głośne myśli L przyprowadzały go do rozumu i powrotu. Kiedy Hinata zapytała się o imię bieluszka, ten zerknął na psa, który wciąż łasił się do dziewczyny.
- Wabi się Mello - odpowiedział na jej pytanie z niewielkim uśmiechem.
Co prawda korciło go dodać, by nie mówiła tak na psinkę, kiedy jego kuzynka byłaby w pobliżu, ale w ostatniej chwili przysłowiowo, a na szczęście nie dosłownie, ugryzł się w język. Cóż, wolał nie podpadać ani Hinacie za, nawet lekko zaznaczone jedynie, obrażenie członka własnej rodziny, ani Mello za zdradzenie jednego z jej słabych punktów.
- Chyba cię polubił - dodał, wciąż się uśmiechając, i obserwując jak Hinata szybko znajduje wspólny język, o ile można to tak nazwać, z psinką.
Jedynie krótkim przytaknięciem głową ze swoiście rozmarzoną miną, potwierdził słowa, odnośnie urody tej wiśni i tego, ze bardzo prosto tu o utratę uczucia czasu. Tak, tu po prostu mógł pomyśleć na spokojnie o wszystkim, czasami uciekał z domu i przychodził właśnie pod to drzewo, ale zwykle głośne myśli L przyprowadzały go do rozumu i powrotu. Kiedy Hinata zapytała się o imię bieluszka, ten zerknął na psa, który wciąż łasił się do dziewczyny.
- Wabi się Mello - odpowiedział na jej pytanie z niewielkim uśmiechem.
Co prawda korciło go dodać, by nie mówiła tak na psinkę, kiedy jego kuzynka byłaby w pobliżu, ale w ostatniej chwili przysłowiowo, a na szczęście nie dosłownie, ugryzł się w język. Cóż, wolał nie podpadać ani Hinacie za, nawet lekko zaznaczone jedynie, obrażenie członka własnej rodziny, ani Mello za zdradzenie jednego z jej słabych punktów.
- Chyba cię polubił - dodał, wciąż się uśmiechając, i obserwując jak Hinata szybko znajduje wspólny język, o ile można to tak nazwać, z psinką.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Hinata nie miała takiej więzi ze siostrą, wiec poniekąd miała spokój. Ale z pewnością telepatia była przydatna. A jeśli chodzi o imię niezbyt z anim przepadała. Usiadła wygodniej na przeciwko Neara miedzy sobą mając białą kulkę futra. Coś czuła,z ę jak teraz by odeszła to psiak by pociągnął i właściciela za sobą.
- Lubię zwierzęta, one nigdy nie ukrywają uczuć i są szczere. - stwierdziła spokojnie. Psiak w końcu uwalił sie na ziemi brzuchem do góry co wywołało u dziewczyny śmiech. Przytulas, szkoda,z ę nie miała przy sobie jakiś smakołyków. .
- Nigdy Cie tu wcześniej nie widziałam, długo tu przychodzisz ? - zapytała.
- Lubię zwierzęta, one nigdy nie ukrywają uczuć i są szczere. - stwierdziła spokojnie. Psiak w końcu uwalił sie na ziemi brzuchem do góry co wywołało u dziewczyny śmiech. Przytulas, szkoda,z ę nie miała przy sobie jakiś smakołyków. .
- Nigdy Cie tu wcześniej nie widziałam, długo tu przychodzisz ? - zapytała.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
- Tak, to prawda... - przytaknął na słowa o szczerości zwierząt. - Dostarczają wiele uśmiechu. Mój starszy brat ma kota, i o ile są urocze, o tyle czasami są problemy, jak zwierzaki zaczną się ganiać - dodał, cicho śmiejąc się pod nosem.
Tak, doskonale pamiętał, dla przykładu, gonitwę maleństw po głowie jego brata. To było co prawa nie do zapomnienia, ale przy tym dość nieprzemyślane. Jednak, co się stało to się nie odstanie, i z tym akurat trzeba się pogodzić. Kiedy zadała pytanie, czy często tu przychodzi, szybko ogarnął się i zerknął na nią spod oka nim ze spokojem odpowiedział:
- Rzadko - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Mam dużo nauki, a rodzina jest odrobinę przewrażliwiona i nie lubią mnie puszczać samego gdziekolwiek - dodał, tak szczerze jak tylko mógł w obecnej sytuacji, blado się przy tym uśmiechając. - A ty, Hinato? Jak często opromieniasz to miejsce swoją obecnością? - zapytał się z ciepłym uśmiechem widocznym na ustach.
Tak, doskonale pamiętał, dla przykładu, gonitwę maleństw po głowie jego brata. To było co prawa nie do zapomnienia, ale przy tym dość nieprzemyślane. Jednak, co się stało to się nie odstanie, i z tym akurat trzeba się pogodzić. Kiedy zadała pytanie, czy często tu przychodzi, szybko ogarnął się i zerknął na nią spod oka nim ze spokojem odpowiedział:
- Rzadko - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Mam dużo nauki, a rodzina jest odrobinę przewrażliwiona i nie lubią mnie puszczać samego gdziekolwiek - dodał, tak szczerze jak tylko mógł w obecnej sytuacji, blado się przy tym uśmiechając. - A ty, Hinato? Jak często opromieniasz to miejsce swoją obecnością? - zapytał się z ciepłym uśmiechem widocznym na ustach.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
O, miło wiedzieć, że on też ma rodzeństwo. Hinata czuła, ze z nim dość szybko znajdzie wspólny język, chociaż trochę musiała się zebrać na odwagę by podejść i zagadać.
- Ja mam tylko rybki w domu, ale z nimi nie da się wyjść na spacer jak z psem, czy poprzytulać jak do kota. - westchnęła - Ale one też maja swój urok - dodała. Starała się spoglądać na Neara podczas rozmowy, ale psiak skutecznie ja rozpraszał, za co mu chyba trochę dziękowała.
- Po prostu się martwią o Ciebie - odparła. Chociaż już chyba wolała by mieć tak nadopiekuńczą rodzinę, niż wymagającego ojca. Ale nie miała mu tego za złe, to była po prostu pokręcona rodzinna polityka, albo tradycja. Potem pokręciła przecząco głową
- Przychodzę tu jak mogę, ale też mam naukę. I koleżanki z klasy które wolą iść na frytki w mieście - westchnęła. Hinata nie lubiła tych dziwnych niezdrowych przekąsek, wolała zjeść coś w domu i pobyć na łonie natury, niż spacerować po sklepach i szukać najnowszej sukienki.
- Ja mam tylko rybki w domu, ale z nimi nie da się wyjść na spacer jak z psem, czy poprzytulać jak do kota. - westchnęła - Ale one też maja swój urok - dodała. Starała się spoglądać na Neara podczas rozmowy, ale psiak skutecznie ja rozpraszał, za co mu chyba trochę dziękowała.
- Po prostu się martwią o Ciebie - odparła. Chociaż już chyba wolała by mieć tak nadopiekuńczą rodzinę, niż wymagającego ojca. Ale nie miała mu tego za złe, to była po prostu pokręcona rodzinna polityka, albo tradycja. Potem pokręciła przecząco głową
- Przychodzę tu jak mogę, ale też mam naukę. I koleżanki z klasy które wolą iść na frytki w mieście - westchnęła. Hinata nie lubiła tych dziwnych niezdrowych przekąsek, wolała zjeść coś w domu i pobyć na łonie natury, niż spacerować po sklepach i szukać najnowszej sukienki.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Cicho zaśmiał się, kiedy powiedziała o rybkach, ale tego nie komentował. Zwierzaki jak zwierzaki, dbać o nie trzeba i szkoda ich jak cierpią, ale w istocie, psy i koty okazują więcej czułości niż rybki. Białowłosy zresztą również doszedł do wniosku, że bardzo szybko znajdzie, o ile już nie znalazł, wspólnego języka z tą ciemnowłosą, delikatną niewiastą.
- Doceniam to, bo są doprawdy kochani, ale muszę zacząć sobie samemu radzić - dodał, zerkając na nią spod oka i z widocznym, delikatnym uśmiechem na ustach.
Tak, Noel miał czasami problem z cyklu: Wyszedłbym, ale nie mogę, bo sprawa w toku więc trzeba się ukrywać. Co z tego że nikt nie wie, poza nielicznymi wyjątkami, że to on! Ostrożny zawsze ubezpieczony, N to rozumie doskonale, ale jednak bez przesady. Trzeba mieć i normalne życie, którego bracia nie zawsze mogą mieć dłużej niż chwila użerania się z kuzynkami.
Kiedy powiedziała o znajomych i nauce, uśmiechnął się ciepło i przytaknął że rozumie. Tak, z jednym się z Hinatą by zgodził: łażenie po sklepach bez celu jest irytujące i upierdliwe, jakby to powiedział Shikamaru. Następnie, choć sam do końca nie wiedział nad czym, zamyślił się na chwilę. Dość spontanicznie postanowił powiedzieć, o właśnie to:
- Jeśli chcesz, to zawsze możemy pouczyć się razem - zagadnął z uniesioną pytająco brwią i szerokim uśmiechem. - Co dwie głowy to nie jedna, jak mawiają - zachęcająco skinął głową.
- Doceniam to, bo są doprawdy kochani, ale muszę zacząć sobie samemu radzić - dodał, zerkając na nią spod oka i z widocznym, delikatnym uśmiechem na ustach.
Tak, Noel miał czasami problem z cyklu: Wyszedłbym, ale nie mogę, bo sprawa w toku więc trzeba się ukrywać. Co z tego że nikt nie wie, poza nielicznymi wyjątkami, że to on! Ostrożny zawsze ubezpieczony, N to rozumie doskonale, ale jednak bez przesady. Trzeba mieć i normalne życie, którego bracia nie zawsze mogą mieć dłużej niż chwila użerania się z kuzynkami.
Kiedy powiedziała o znajomych i nauce, uśmiechnął się ciepło i przytaknął że rozumie. Tak, z jednym się z Hinatą by zgodził: łażenie po sklepach bez celu jest irytujące i upierdliwe, jakby to powiedział Shikamaru. Następnie, choć sam do końca nie wiedział nad czym, zamyślił się na chwilę. Dość spontanicznie postanowił powiedzieć, o właśnie to:
- Jeśli chcesz, to zawsze możemy pouczyć się razem - zagadnął z uniesioną pytająco brwią i szerokim uśmiechem. - Co dwie głowy to nie jedna, jak mawiają - zachęcająco skinął głową.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Potarmosiła jeszcze psa i subtelnie nakierowała czworonoga w strone swojego pana. był uroczy, ale kiedy w zabawie zaczął ja gryźć, uczucie ostrych ząbków nie było zbyt miłe. Chociaż zwierzak nie używał takiej siły by zrobić krzywdę. A szczeniaki miały ostre kiełki. Uśmiechnęła się ciepło kiedy powiedział o samodzielności. Dość dobrze go rozumiała, chociaż ich sytuacje były całkiem inne.
- Rozumiem Cię - przytaknęła ale nei rozwijała dalej tego tematu. Na razie wolała nie poruszać prywatnych spraw, nawet jak miło jej sie rozmawiało z chłopakiem. Propozycja wspólnej nauki ją trochę zaskoczyła, zastanowiła się więc chwilę nad ta propozycją. A była kusząca i trochę taka... inna.
- Yjhm w sumie czemu nie, jeżeli nie masz nic przeciwko- zgodziła się. Faktycznie co dwie głowy to nie jedna, a też nie wszystko potrafiła zrozumieć.
- Rozumiem Cię - przytaknęła ale nei rozwijała dalej tego tematu. Na razie wolała nie poruszać prywatnych spraw, nawet jak miło jej sie rozmawiało z chłopakiem. Propozycja wspólnej nauki ją trochę zaskoczyła, zastanowiła się więc chwilę nad ta propozycją. A była kusząca i trochę taka... inna.
- Yjhm w sumie czemu nie, jeżeli nie masz nic przeciwko- zgodziła się. Faktycznie co dwie głowy to nie jedna, a też nie wszystko potrafiła zrozumieć.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Kiedy Hinata nakierowała Mello na niego, ten uśmiechnął się, pogłaskał psa po łebku, dał się polizać po dłoni, a następnie potarmosił go za uchem. Tak, to były przyjemne chwile, i bardzo miła odskocznia od morderczej gry z Kirą. Zerknął na jej uśmiech, który ją rozświetlał, a kiedy przytaknęła, skinął głową, ni to w podziękowaniu, ni to że sam rozumie.
- Nie mam - uśmiechnął się do niej ciepło. - Tylko powiedz gdzie i kiedy. Dostosuję się do ciebie - dodał, zerkając na nią pytająco, i oddając jej pałeczkę w tym wyborze.
Co prawda zasugerowałby swój dom, ale bał się, co by było, gdyby Hinata poznała Annę lub Mello, a jeszcze gorsze byłyby wypytki L, kiedy zauważyły jak Hyuga wychodzi z jego pokoju, lub jakby usłyszał, również z jego pokoju, dziewczęcy głos. W sumie, bardzo trafne spostrzeżenie swoją drogą, co do mini wersji przesłuchania. Musi koniecznie brata o Misę wypytać!
- Nie mam - uśmiechnął się do niej ciepło. - Tylko powiedz gdzie i kiedy. Dostosuję się do ciebie - dodał, zerkając na nią pytająco, i oddając jej pałeczkę w tym wyborze.
Co prawda zasugerowałby swój dom, ale bał się, co by było, gdyby Hinata poznała Annę lub Mello, a jeszcze gorsze byłyby wypytki L, kiedy zauważyły jak Hyuga wychodzi z jego pokoju, lub jakby usłyszał, również z jego pokoju, dziewczęcy głos. W sumie, bardzo trafne spostrzeżenie swoją drogą, co do mini wersji przesłuchania. Musi koniecznie brata o Misę wypytać!
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Podrapała się po głowie. Jutro miała dość ciężki dzień w szkole od 8 rano do 15 aż i same ścisłe przedmioty na koniec tylko język obcy. Taki grafik męczył wszystkich psychicznie wiec dodatkowa nauka po szkole odpadała. Za to pojutrze dość lekki dzień od 8 do 12.30 w tym 2x wf który lubiła.
- Może być pojutrze ok 14? - zapytała ? - W mieście jest dość fajna herbaciarnia koło skweru - zaproponowała. Oczywiście jak nie będzie mu pasować to się dostosuje. W sumie mogła by go zaprosić do domu, ale wolała odpuścić sobie pytania kuzyna. Nie chciała też mu robić jakiś nieprzyjemności z tego tytułu. Neji ja pilnował, ale Hinata często gdzieś wychodziła na miasto po szkole, wiec nie powinien protestować jak przyjdzie później. Usiadła sobie wygodniej na ziemi
- W czym jesteś dobry ? - zapytała. Może znajda jakieś wspólne zainteresowania ?
- Może być pojutrze ok 14? - zapytała ? - W mieście jest dość fajna herbaciarnia koło skweru - zaproponowała. Oczywiście jak nie będzie mu pasować to się dostosuje. W sumie mogła by go zaprosić do domu, ale wolała odpuścić sobie pytania kuzyna. Nie chciała też mu robić jakiś nieprzyjemności z tego tytułu. Neji ja pilnował, ale Hinata często gdzieś wychodziła na miasto po szkole, wiec nie powinien protestować jak przyjdzie później. Usiadła sobie wygodniej na ziemi
- W czym jesteś dobry ? - zapytała. Może znajda jakieś wspólne zainteresowania ?
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Near co prawda nie chodził do szkoły, chyba że na wybrane zajęcia, w ramach odświeżenia znajomości z nauczycielami lub wiadomości, które i tak mu nie uciekły. Jego wygląd i odrobina dyplomacji pomagała sobie omotać belfrów i nie być wyrzuconym za drzwi. Tak naprawdę, to N już był po studiach, a teraz po prostu zaczął kolejny kierunek (robotyka), ale i tak: wykłady olewał, ćwiczenia robił szybko, co sprawiało, że i tak bardzo szybko zaliczał przedmioty.
- Oczywiście - przytaknął na jej sugestię miejsca i czasu. - Mi pasuje - entuzjastycznie skinął głową i się uśmiechnął szeroko do Chinki.
Tak, taki wybór był najlepszy. Małe ryzyko gapiów, a przynajmniej z tych, których oboje by nie chcieli. No, chyba że nagle L i/lub Neji wybraliby się tam na randkę. To byłoby gorzej, ale wtedy byłaby doskonała okazja, do wypytania o ich relacje. Tudzież po prostu niepodważalny argument, by to zacząć. Ale o to będzie się martwił, jak wróci do domu.
- Najlepiej mi idzie informatyka, fizyka i matematyka - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Choć przykładam się do każdego przedmiotu, te trzy są mi najbliższe - dodał, lekko się uśmiechając. - A ty, Hinato? Jakie przedmioty lubisz? - zagadnął, wciąż się uśmiechając do dziewczyny.
Zapisać i zapamiętać: odkurzyć książki, z których korzystał gdy poziom nauki skoczył na liceum, a najlepiej to kupić nowe. Tudzież kazać to zrobić Claudowi, bo w końcu białowłosy nie będzie sobie rąk brudził. Skoro grać, to od początku do końca. Może kiedyś Hinacie zdradzi coś o dotychczasowej karierze edukacyjnej i zawodowej, acz póki co, jak tylko mógł i tak był szczery, a niektóre fakty zatajał, jak choćby wykonywany już zawód, wyłącznie dla bezpieczeństwa jej i swojego własnego.
- Oczywiście - przytaknął na jej sugestię miejsca i czasu. - Mi pasuje - entuzjastycznie skinął głową i się uśmiechnął szeroko do Chinki.
Tak, taki wybór był najlepszy. Małe ryzyko gapiów, a przynajmniej z tych, których oboje by nie chcieli. No, chyba że nagle L i/lub Neji wybraliby się tam na randkę. To byłoby gorzej, ale wtedy byłaby doskonała okazja, do wypytania o ich relacje. Tudzież po prostu niepodważalny argument, by to zacząć. Ale o to będzie się martwił, jak wróci do domu.
- Najlepiej mi idzie informatyka, fizyka i matematyka - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Choć przykładam się do każdego przedmiotu, te trzy są mi najbliższe - dodał, lekko się uśmiechając. - A ty, Hinato? Jakie przedmioty lubisz? - zagadnął, wciąż się uśmiechając do dziewczyny.
Zapisać i zapamiętać: odkurzyć książki, z których korzystał gdy poziom nauki skoczył na liceum, a najlepiej to kupić nowe. Tudzież kazać to zrobić Claudowi, bo w końcu białowłosy nie będzie sobie rąk brudził. Skoro grać, to od początku do końca. Może kiedyś Hinacie zdradzi coś o dotychczasowej karierze edukacyjnej i zawodowej, acz póki co, jak tylko mógł i tak był szczery, a niektóre fakty zatajał, jak choćby wykonywany już zawód, wyłącznie dla bezpieczeństwa jej i swojego własnego.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Ucieszyła się kiedy się zgodził. Przytaknęła tylko skinieniem głowy. Raczej nie podejrzewała Nijego o celowe śledzenie jej osoby, a koleżanki z klasy nawet nie brała pod uwagę. Hinata nie lubiła mówić o swoich osobistych sprawach, a słuchaniu plotek o chłopakach miała już po dziurki w nosie. Ona po prostu miała trochę inne podejście do życia. Matematyka i informatyka, dla niej akurat trochę czarna magia. Najbardziej nie lubiła właśnie matematyki, a informatyka tylko to co niezbędne, ale fizyka to już coś, lubiła ja.
- Lubie fizykę, ale nie jestem w niej najlepsza. Kocham historię, ale wątpię byś chciał słuchać całych moich wykładów - zaśmiała się. - No i geografia, te dwa przedmioty trochę się łączą. nie lubię za to polityki - odparła. Trochę mało mają wspólnego akurat, ale dziewczyna nigdy nie czuła się zbyt dobrze w typowo ścisłych naukach. Ale każdy miał swoje specjalizacje i słabe punkty i to w sumie było piękne. Na razie jeszcze nie myślała o przyszłości, chociaż może skusi się na poszerzenie wiedzy w zakresie fizyki.Miała na to jeszcze trochę czasu.
- Lubie fizykę, ale nie jestem w niej najlepsza. Kocham historię, ale wątpię byś chciał słuchać całych moich wykładów - zaśmiała się. - No i geografia, te dwa przedmioty trochę się łączą. nie lubię za to polityki - odparła. Trochę mało mają wspólnego akurat, ale dziewczyna nigdy nie czuła się zbyt dobrze w typowo ścisłych naukach. Ale każdy miał swoje specjalizacje i słabe punkty i to w sumie było piękne. Na razie jeszcze nie myślała o przyszłości, chociaż może skusi się na poszerzenie wiedzy w zakresie fizyki.Miała na to jeszcze trochę czasu.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Tak, to byli umówieni na lekcje. Raz jeszcze skinął głową, na potwierdzenie terminu i że nie ma zamiaru się wywinąć, i miał nadzieję że Yagami się ogarnie choć na chwilę, by białowłosy nie zaprzepaścił tego spotkania. Nawet powiedział, że już nie może się doczekać tych lekcji. Jedynym wyzwaniem było to, że musiał wybrać coś prostego z fizyki, bo jak się domyślał, dziewczyna chciałaby właśnie ten przedmiot zgłębić. Od czego tu zacząć, by jej nie odstraszyć, ale też by zainteresować i lepiej ją poznać na swój sposób? Tak, Hyuga była doprawdy intrygującą osobą, miała w sobie takie wewnętrzne ciepło, którym chce obdarowywać ludzi i przepiękną skromność.
- W takim razie, jeśli chcesz, możemy zacząć od fizyki. A historię lubię - uśmiechnął się do Hinaty ciepło. - Po prostu nie idzie mi aż tak dobrze, jak przedmioty matematyczne - dodał, zamyślając się na chwilę. - I z wielką chęcią wysłucham tego wykładu! - zaprzeczył jej słowom, zerkając na nią spod oka z nieustającym uśmiechem widocznym na ustach. - A za polityką również nie przepadam.
- W takim razie, jeśli chcesz, możemy zacząć od fizyki. A historię lubię - uśmiechnął się do Hinaty ciepło. - Po prostu nie idzie mi aż tak dobrze, jak przedmioty matematyczne - dodał, zamyślając się na chwilę. - I z wielką chęcią wysłucham tego wykładu! - zaprzeczył jej słowom, zerkając na nią spod oka z nieustającym uśmiechem widocznym na ustach. - A za polityką również nie przepadam.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Cieszyła się na to spotkanie. Near był miły i uprzejmy, a zarazem niczego nie narzucał. Był inny od chłopaków ze szkoły jakich znała. To sprawiało, że chciała go lepiej poznać.
- Różnimy się miedzy sobą, i to jest piękne. Gdyby każdy wszystko umiał i wiedział, było by nudno - stwierdziła spokojnie. Mello znowu do niej podszedł wiec znowu zaczęła go głaskać.
- Mówisz poważnie ? - zapytała zaskoczona tym, ze chce jej posłuchać. Wszyscy zawsze odmawiali... , no nie licząc nauczyciela... Chociaż nauczyciel na swój sposób też był zwariowany, ale lubiła jego lekcje jeszcze z jednego powodu: potrafił rozmawiać i sypać przy tym żartami. Zawsze jego lekcje poprawiały jej humor na resztę dnia.
- To o czym chciałbyś posłuchać ? - zapytała Nie chciała narzucać tematu z góry. Na tyle go szanowała, zę chciała porozmawiać, wymiana poglądów nigdy nie zaszkodzi, a może sprostują swoja wiedzę ?
- Różnimy się miedzy sobą, i to jest piękne. Gdyby każdy wszystko umiał i wiedział, było by nudno - stwierdziła spokojnie. Mello znowu do niej podszedł wiec znowu zaczęła go głaskać.
- Mówisz poważnie ? - zapytała zaskoczona tym, ze chce jej posłuchać. Wszyscy zawsze odmawiali... , no nie licząc nauczyciela... Chociaż nauczyciel na swój sposób też był zwariowany, ale lubiła jego lekcje jeszcze z jednego powodu: potrafił rozmawiać i sypać przy tym żartami. Zawsze jego lekcje poprawiały jej humor na resztę dnia.
- To o czym chciałbyś posłuchać ? - zapytała Nie chciała narzucać tematu z góry. Na tyle go szanowała, zę chciała porozmawiać, wymiana poglądów nigdy nie zaszkodzi, a może sprostują swoja wiedzę ?
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
- Zgodzę się. Nawet drobne różnice urozmaicają - skinął głową z ciepłym uśmiechem. - I tak, mówiłem poważnie. Lubię słuchać i uczyć się czegoś nowego - zerknął na nią zachęcająco.
To była akurat prawda. Noel lubił się uczyć, choć nie cierpiał robić tego dłużej, niż absolutne konieczne minimum. Za szybko wszystko pojmował, by marnować czasu na bezcelowe kucie i naukę. Życie się ma jedno, a można weń robić dużo przyjemniejszych rzeczy, jak choćby wkurzać kuzynki albo lokaja. Na jej kolejne pytanie przechylił głowę w zamyśleniu, i co było silniejsze od niego: zakręcił pasmo śnieżnych włosów na palcu.
- O czym chcę posłuchać..? - zastanowił się chwilę, zerkając na nią z delikatnym uśmiechem. - Opowiedz mi historię swojego kraju - zasugerował z niewielkim uśmiechem.
Tak, z tymże uśmiechem widocznym na ustach, cierpliwie oczekiwał jej opowieści. Z pewnością będzie cudna i szczegółowa, oparta faktami, a także miłą dla ucha bowiem głos Hinaty przyjemnie łechtał jego zmysły. De facto, lekko spoważniał, bowiem prawie natychmiast zaczął przygotowywać sobie w głowie historię Korei, w ramach... wymiany doświadczeń.
To była akurat prawda. Noel lubił się uczyć, choć nie cierpiał robić tego dłużej, niż absolutne konieczne minimum. Za szybko wszystko pojmował, by marnować czasu na bezcelowe kucie i naukę. Życie się ma jedno, a można weń robić dużo przyjemniejszych rzeczy, jak choćby wkurzać kuzynki albo lokaja. Na jej kolejne pytanie przechylił głowę w zamyśleniu, i co było silniejsze od niego: zakręcił pasmo śnieżnych włosów na palcu.
- O czym chcę posłuchać..? - zastanowił się chwilę, zerkając na nią z delikatnym uśmiechem. - Opowiedz mi historię swojego kraju - zasugerował z niewielkim uśmiechem.
Tak, z tymże uśmiechem widocznym na ustach, cierpliwie oczekiwał jej opowieści. Z pewnością będzie cudna i szczegółowa, oparta faktami, a także miłą dla ucha bowiem głos Hinaty przyjemnie łechtał jego zmysły. De facto, lekko spoważniał, bowiem prawie natychmiast zaczął przygotowywać sobie w głowie historię Korei, w ramach... wymiany doświadczeń.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
To było miłe z jego strony.W sumie zaczęła się cieszyć, że się spotkali i zaczęli rozmawiać . Zaczęła mu opowiadać o historii swojego kraju, nie było to wykute na pamięć, raczej opowiadała własnymi słowami wygrzebując z pamieć co było aktualnie potrzebne. Mówiła przy tym spokojnie a w razie potrzeby mogła odpowiedzieć na jego pytania. Widać było po niej, ze historia była jej pasją, a nie tylko kolejnym przedmiotem który trzeba było wykuć na pamięć. Chociaż starała się nie odrywać o niego wzroku to raz czy dwa spojrzała na psiaka, który domagał się uwagi. A który po chwili dostrzegł innego psa i zapomniał o Hinacie. Te chwilkę wykorzystała by napić się łyka wody z butelki. Opowiadała ogólnie niecałe 10 minut, co dla niej zleciało bardzo szybko
- No to by było na tyle - tymi słowami zakończyła swoja opowieść uśmiechając się ciepło.
- No to by było na tyle - tymi słowami zakończyła swoja opowieść uśmiechając się ciepło.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Noel wysłuchał z należytą uwagą opowieści dziewczyny. Mówiła ciekawie i zajmująco, odpowiednio dobierając fakty i dawkując ciekawostki, które tym bardziej zainteresowały N. Podziwiał ją również za spamiętanie tylu szczegółów. Co prawda on miał dobrą pamięć do liczb i faktów, ale i tak było to godne podziwu. Hinata potrafiła bez wątpienia wkupić się w łaski słuchaczy, dlatego nie rozumiał, jak uczniowie nie chcieliby jej słuchać. Poza tym, miała bardzo przyjemny głos, delikatny nieco cichy, ale niezwykle łagodny, melodyjny i rozlewający delikatne ciepło po ciele białowłosego, które zamieniło się w ciepły uśmiech, którym z rozkoszą obdarzał ciemnowłosą.
- Widać, że uwielbiasz historię i nie jest to tylko coś, co trzeba zaliczyć dla oceny - uśmiechnął się do niej spod oka. - Warto mieć pasję i ją rozwijać - dodał, zamyślając się na chwilę. - Chcesz dalej iść w historię i pokrewne jej nauki? - zagadnął, mając na myśli wybór studiów.
- Widać, że uwielbiasz historię i nie jest to tylko coś, co trzeba zaliczyć dla oceny - uśmiechnął się do niej spod oka. - Warto mieć pasję i ją rozwijać - dodał, zamyślając się na chwilę. - Chcesz dalej iść w historię i pokrewne jej nauki? - zagadnął, mając na myśli wybór studiów.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Najwyraźniej jej rówieśnicy z klasy mieli inne priorytety. Czasami miała wrażenie,z ę jest za bardzo inna, ale nie przejmowała sie tym za bardzo. Na jego słowa najpierw zaprzeczyła, potem zaraz przytaknęła, az w końcu sama nie wiedziała już jak to ma być.
- Zawsze ja lubiłam, każda epoka ma coś w sobie. Historia jest jak opowieść tylko każdy z nas jest bohaterem - odparła a potem się chwilę zastanowiła.
- Nie myślałam jeszcze o kierunku. waham sie miedzy fizyką a historią. Historii się nie boję, ale niezbyt widze siebie w roli historyka. A fizyka sprawia mi większą trudność, jest trochę jak wyzwanie - przyznała. A nie chciała studiować jednocześnie 2 kierunków bo nie da rady tego pogodzić.
- Ale chyba fizyka - dodała po namyśle trochę niepewnie. Niby prosta sprawa, a tak skomplikowane! Nie da rady teraz odpowiedzieć jednoznacznie, musi to na spokojnie przeanalizować. Kiedy Mello znowu zaczął ja zaczepiać przytuliła się do niego blokując przy okazji jego ruchy.
- On chyba ma dość siedzenia, przejdziemy się ? - zapytała uśmiechając się do niego.
- Zawsze ja lubiłam, każda epoka ma coś w sobie. Historia jest jak opowieść tylko każdy z nas jest bohaterem - odparła a potem się chwilę zastanowiła.
- Nie myślałam jeszcze o kierunku. waham sie miedzy fizyką a historią. Historii się nie boję, ale niezbyt widze siebie w roli historyka. A fizyka sprawia mi większą trudność, jest trochę jak wyzwanie - przyznała. A nie chciała studiować jednocześnie 2 kierunków bo nie da rady tego pogodzić.
- Ale chyba fizyka - dodała po namyśle trochę niepewnie. Niby prosta sprawa, a tak skomplikowane! Nie da rady teraz odpowiedzieć jednoznacznie, musi to na spokojnie przeanalizować. Kiedy Mello znowu zaczął ja zaczepiać przytuliła się do niego blokując przy okazji jego ruchy.
- On chyba ma dość siedzenia, przejdziemy się ? - zapytała uśmiechając się do niego.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
- Poniekąd. Każdego dnia tworzymy własną historię, która jest wyjątkowa i niepowtarzalna, a którą warto gdzieś gromadzić, nie tylko w głowie - uśmiechnął się na jej słowa. - Niektóre znane i wydane w formie tomów pamiętniki są po prostu cudne - dodał w ramach wyjaśnień, i podsuwając że między innymi o pamiętnik mu chodziło.
Tak, i historia i fizyka są to bardzo różne dziedziny nauki, ale jak na złość, albo jak na piękno tego dylematu, obie są potrzebne. Fizyka jest nauką jedną z podstawowych, która uczy nas o świecie i prawach, jakie nim rządzą. Natomiast historia uczy nas o przeszłości, a poza tym czasami przydaje się w kryminalistyce. Podobnie jak fizyka de facto.
- Fizyka. Sądzę, że jest to bardzo dobry wybór - z pochwałą i aprobatą skinął głową po raz kolejny. - Jeśli chcesz, może będę mógł ci coś pomóc, jak się dostaniesz, a dostaniesz się na pewno! - dodał, wyraźnie pewny tego, co mówi.
Kiedy pies wyraźnie dopominał się więcej ruchu, albo po prostu zmiany miejsca, zerknął na niego, potarmosił za uchem, po czym spojrzał na Hinatę, która zasugerowała spacer, co właśnie miał zrobić. Ucieszył się jednak z tego powodu, bo widział że dziewczyna czuje się przy nim coraz pewniej, a nie chciał, by tak delikatna istota jak Hyuga czuła się źle.
- Tak, przejdźmy się - z widocznym na ustach, jak stale podczas tego spotkania de facto, uśmiechem, wstał z ławki, po czym zerknął na dziewczynę i wyciągnął rękę ze smyczą tak, by mogła w miarę szybko ją złapać. - Chcesz go poprowadzić? - zasugerował i zachęcająco skinął głową. - Lubi cię, a ja nie mam nic przeciwko - dodał, wyprzedzając jej ewentualne pytania.
Tak, i historia i fizyka są to bardzo różne dziedziny nauki, ale jak na złość, albo jak na piękno tego dylematu, obie są potrzebne. Fizyka jest nauką jedną z podstawowych, która uczy nas o świecie i prawach, jakie nim rządzą. Natomiast historia uczy nas o przeszłości, a poza tym czasami przydaje się w kryminalistyce. Podobnie jak fizyka de facto.
- Fizyka. Sądzę, że jest to bardzo dobry wybór - z pochwałą i aprobatą skinął głową po raz kolejny. - Jeśli chcesz, może będę mógł ci coś pomóc, jak się dostaniesz, a dostaniesz się na pewno! - dodał, wyraźnie pewny tego, co mówi.
Kiedy pies wyraźnie dopominał się więcej ruchu, albo po prostu zmiany miejsca, zerknął na niego, potarmosił za uchem, po czym spojrzał na Hinatę, która zasugerowała spacer, co właśnie miał zrobić. Ucieszył się jednak z tego powodu, bo widział że dziewczyna czuje się przy nim coraz pewniej, a nie chciał, by tak delikatna istota jak Hyuga czuła się źle.
- Tak, przejdźmy się - z widocznym na ustach, jak stale podczas tego spotkania de facto, uśmiechem, wstał z ławki, po czym zerknął na dziewczynę i wyciągnął rękę ze smyczą tak, by mogła w miarę szybko ją złapać. - Chcesz go poprowadzić? - zasugerował i zachęcająco skinął głową. - Lubi cię, a ja nie mam nic przeciwko - dodał, wyprzedzając jej ewentualne pytania.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Dziewczyna skinęła głową na jego słowa odnośnie historii. Ciężko było sie z tym nie zgodzić.
- Yhm masz rację - przyznała.- Pomyślę jeszcze, ale dziękuję za radę - dodała. Każda wskazówka sie przyda, tym bardziej,z ę to nie jest decyzja ot taka sobie, tylko rzutuje na resztę życia. Puściła psiaka z objęć i wstała otrzepując się z ziemi. W sumie psiak zrobił dobry ruch, bo i jej się już kości zastały do tego siedzenia. A spacer z Mello w towarzystwie białowłosego był dla niej kosząca opcją. Nie obawiała się Neara, raczej było w nim coś co ją przyciągało, na pewno był inny od osób jakie znała. Wzięła smycz
- To miłe z Twojej strony - odparła. Pogłaskała jeszcze psiaka po głowie i ruszyła powoli tam gdzie zwierzak uznał za stosowne.
- Yhm masz rację - przyznała.- Pomyślę jeszcze, ale dziękuję za radę - dodała. Każda wskazówka sie przyda, tym bardziej,z ę to nie jest decyzja ot taka sobie, tylko rzutuje na resztę życia. Puściła psiaka z objęć i wstała otrzepując się z ziemi. W sumie psiak zrobił dobry ruch, bo i jej się już kości zastały do tego siedzenia. A spacer z Mello w towarzystwie białowłosego był dla niej kosząca opcją. Nie obawiała się Neara, raczej było w nim coś co ją przyciągało, na pewno był inny od osób jakie znała. Wzięła smycz
- To miłe z Twojej strony - odparła. Pogłaskała jeszcze psiaka po głowie i ruszyła powoli tam gdzie zwierzak uznał za stosowne.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Near schował dłonie w kieszeniach od spodni. Miał dziwne przeczucie, że lada chwila będzie musiał iść, i to wcale nie do domu i wcale nie ze spokojem. To znaczy do domu i tak by musiał iść, bo psa trzeba będzie odstawić, ale to nie byłby przystanek. Zerknął w niebo, niby gładkie i bez chmurki, za to dla N, który właśnie uruchomił na kilka sekund cybermózg, przesłoniony wieloma nitkami aktualnie toczonych rozmów i bladymi cieniami tych, które były prowadzone niedawno. Po kolorach poznawał, jakie sieci rozmawiały. Gdy nie było koloru a obłok był szary, znaczyło to że jest to zabezpieczona linia. Jak na złość, była taka tylko jedna. Szybkim ruchem, który zakamuflował zerwaniem ładnego, granatowego kwiatu z drzewa, puścił sobie ten zapis. Nie trwał długo, na całe szczęście. Słuchanie zakamuflował zerknięciem na roślinkę i powąchaniem kwiatka, które akurat trwało tyle, co cała rozmowa.
- Cudownie... po prostu cudownie... - westchnął niezadowolony, ale przy tym uradowany, w myślach, a na jego ustach widniał wciąż delikatny uśmiech.
Cóż, kwiatka nie wyrzuci, a przy tym dość dobrze się złożyło, że właśnie tym się mógł usprawiedliwić. Z delikatnym uśmiechem zerknął na Hinatę, która wyprzedziła go o kilka kroków, dogonił ją, po czym wręczył jej kwiatka z uroczym uśmiechem widocznym na ustach.
- Cudownie... po prostu cudownie... - westchnął niezadowolony, ale przy tym uradowany, w myślach, a na jego ustach widniał wciąż delikatny uśmiech.
Cóż, kwiatka nie wyrzuci, a przy tym dość dobrze się złożyło, że właśnie tym się mógł usprawiedliwić. Z delikatnym uśmiechem zerknął na Hinatę, która wyprzedziła go o kilka kroków, dogonił ją, po czym wręczył jej kwiatka z uroczym uśmiechem widocznym na ustach.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Kwitnąca wiśnia
Hinata dała sie poprowadzić psiakowi, oczywiście w granicach zdrowego rozsądku.Miała wrażenie, że Mello chciał pobiegać bez smyczy, ale nie był jej i nie chciała by uciekł. Od czasu do czasu spoglądała za Nearem, chciała się przejść wspólnie z nim, a nie bawić w berka. Gdy podał jej kwiatka uśmiechnęła się, to było miłe. Gdy pies poszedł za potrzebą również zerwała pobliskiego kwiatka z trawy.
- Wyciągnij łapkę - poprosiła białowłosego. A gdy już to zrobił położyła mu na dłoni owego kwiatuszka zamkniętego w różowym krysztale w kształcie róży. Uśmiechnęła sie ciepło.
- Kwiat będzie w tym stanie dopóki nie zbijesz kryształu - wyjaśniła. chciała coś jeszcze powiedzieć ale zadryndał jej telefon, wiec zerknęła na przychodzącego SMSa, akurat kuzyn się o nią upominał. Chyba trochę się zasiedziała,a le tak szybko zleciało!
- Musze się zbierać - odparła z lekkim smutkiem. chętnie by jeszcze posiedziała, ale jak mus to mus.
- Wyciągnij łapkę - poprosiła białowłosego. A gdy już to zrobił położyła mu na dłoni owego kwiatuszka zamkniętego w różowym krysztale w kształcie róży. Uśmiechnęła sie ciepło.
- Kwiat będzie w tym stanie dopóki nie zbijesz kryształu - wyjaśniła. chciała coś jeszcze powiedzieć ale zadryndał jej telefon, wiec zerknęła na przychodzącego SMSa, akurat kuzyn się o nią upominał. Chyba trochę się zasiedziała,a le tak szybko zleciało!
- Musze się zbierać - odparła z lekkim smutkiem. chętnie by jeszcze posiedziała, ale jak mus to mus.
Hinata Hyuga- Liczba postów : 40
Join date : 26/08/2015
Strona 1 z 2 • 1, 2
Strona 1 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach