Kościół św.Trójcy

- To do ciebie nie podobne - powtórzył jedynie.
Jakoś nie potrafił sobie wyobrazić Kateriny, która żyłaby normalnym życiem i by miała w miarę normalną rodzinę. Po prostu niemal od początku widział w niej kogoś więcej, niż klasyczną panią domu i matkę Polkę. Widział w niej siłę i determinację, i głównie tylko z tych powodów darzył ją uczuciem. Kiedy rozpakowywała sukienkę i powiedziała, że się podoba, uśmiechnął się pod nosem, a potem udał smutek.
- Szkoda, że nie chcesz się zdecydować. W pobliżu mają znakomite wina, a do tego pod wieczór, w parku, grają znakomitego bluesa - zachęcał kobietę zawadiackim tonem, którym przykrył to, że lekko ubodła go odmowa wampirzycy na zaproszenie.

-Uwierz że mnie nie znasz tak dobrze. -powiedziała wampirzyca- Umiałam żyć normalnie kiedyś. Więc i teraz też powinnam umieć.
Nie była tego do końca tak pewna. Jednak nie chciała pokazywać pierwotnemu swojej niepewności w tym temacie. Jakiś czas temu była człowiekiem. Nie za dobrze jej to wychodziło ale odrzuciła to w niepamięć. Wzięła w dłoń sukienkę i udała się w miejsce gdzie mogła by ubrać sukienkę . Złość znikła kiedy ubrała się i spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Zadowolona założyła buty i wróciła do pierwotnego.
-Propozycja z winem aktualna? -zapytała

Kiedy Katerina poszła się przebrać, Elijah odwrócił się tyłem. Nie chciał jej peszyć czy się narzucać. Poza tym, mimo że gdzieś tam może i chciałby zedrzeć ciuchy z jej ciała, postanowił że małe kroczki będą stokroć skuteczniejsze. Cierpliwie czekał, jak zmieni swój strój, a kiedy usłyszał stukot obcasów odwrócił się. Na jej widok uśmiechnął się szeroko, a potem wysunął ramię w jej stronę.
- Oczywiście. Jeśli tylko masz ochotę. - Z uśmiechem potaknął na jej pytanie, unosząc brew w geście ciekawości, jak zareaguje na to kobieta.

Bez żadnego problemu zgodziła się na wyjście razem z pierwotnym. Jednak spojrzała się na swoje odbicie w lustrze i przyjrzała się sobie dokładnie. Zabrakło jej czegoś.Po chwili namysłu doszła do wniosku że chodzi o brak szminki. Wzięła do ręki czarne opakowanie w którym była czerwona szminka i pomalowała nią usta. Poprawiła włosy i stwierdziła że jest gotowa.
-Możemy iść. -oznajmiła