Korytarz.
5 posters
Strona 2 z 2
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Korytarz.
Kiedy powiedział, że mu to w żaden sposób nie przeszkadza, uśmiechnęła się do niego ciepło. Mało któremu mężczyźnie nie sprawiało różnicy, czy kobieta się szykuje na jego oczach, czy gdzieś za kulisami, w tajemniczej i magicznej krainie, gdzie czary się na ich twarzach dzieją. Nie dzieją. Ot wprawa w używaniu pędzli i kosmetyków.
- Przydatna sztuczka, jeśli trzeba sprzątać a jest się leniem. - Zaśmiała się, obserwując jak rusza chusteczką w powietrzu.
Kiedy zaproponował jej, że coś przy okazji gdzieś tam kupi, szeroko się uśmiechnęła, zerkając na niego z wesołymi iskierkami w spojrzeniu. Malując się, myślała nad tym, co mógłby jej kupić, ale po przejrzeniu w głowie wszystkiego, uznała iż:
- Nic mi nie potrzeba, Ryosuke, ale to szalenie urocze z twojej strony. - Uśmiechnęła się do chłopaka słodko.
Nie mogąc się powstrzymać pocałowała go w policzek. Kiedy się od niego odkleiła, na bladej skórze chłopaka pozostał dość widoczny, ciemny ślad w kształcie ust Chinki, na co dziewczyna mimowolnie zaśmiała się pod nosem.
- Gotowy? - Pytająco zerknęła w jego tęczówki.
- Przydatna sztuczka, jeśli trzeba sprzątać a jest się leniem. - Zaśmiała się, obserwując jak rusza chusteczką w powietrzu.
Kiedy zaproponował jej, że coś przy okazji gdzieś tam kupi, szeroko się uśmiechnęła, zerkając na niego z wesołymi iskierkami w spojrzeniu. Malując się, myślała nad tym, co mógłby jej kupić, ale po przejrzeniu w głowie wszystkiego, uznała iż:
- Nic mi nie potrzeba, Ryosuke, ale to szalenie urocze z twojej strony. - Uśmiechnęła się do chłopaka słodko.
Nie mogąc się powstrzymać pocałowała go w policzek. Kiedy się od niego odkleiła, na bladej skórze chłopaka pozostał dość widoczny, ciemny ślad w kształcie ust Chinki, na co dziewczyna mimowolnie zaśmiała się pod nosem.
- Gotowy? - Pytająco zerknęła w jego tęczówki.
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
-Gotowy
Odpowiedział zdeterminowanie chłopak,
- Mam pomysł kupię ci najpiękniejszą suknie na całym świecie
Pomysł chłopaka był niezły
Chłopak zarumienił się na policzku jasną różą
Haha pocałowała cię, tera ty musisz się od wdzieczyć
-Za co to ?
za to że jej zaproponowałeś że coś jej kupisz debilu
Nie wyzywaj mnie
Odpowiedział zdeterminowanie chłopak,
- Mam pomysł kupię ci najpiękniejszą suknie na całym świecie
Pomysł chłopaka był niezły
Chłopak zarumienił się na policzku jasną różą
Haha pocałowała cię, tera ty musisz się od wdzieczyć
-Za co to ?
za to że jej zaproponowałeś że coś jej kupisz debilu
Nie wyzywaj mnie
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
- Pięknych sukien nigdy dość... - Pomysł chłopaka spodobał się kobiecie. - Oby tylko trafiła się jakaś okazja, bym mogła się w nią ubrać!
Jako dziennikarka miała co prawda wiele takich okazji, ale rzadko kiedy faktycznie odziewała się w strojne, ciężkie suknie. Zwykle stawiała na coś prostszego, a wielka szkoda. Mimo to, okazje jak sylwester czy inne bale były idealne, by zaprezentować ewentualny nowy nabytek, więc posłusznie pozwoli sobie suknię kupić.
- Za to, że jesteś słodki i kochany. - Odpowiedziała na jego pytanie.
Matsuda miał coś, co przyprawiało Chinkę o uśmiech. Miał w sobie coś z małego chłopca, który się cieszył na nową zabawkę albo, że śnieg zaczął padać. Było to urocze. Każdy przecież miał w sobie odrobinę takiego dziecka. Czas jednak leciał, kolejka w kinie była bardziej niż pewna, a przecież nie chcieli jedynie pocałować klamki od kina.
- Idziemy? Chyba nie chcemy się spóźnić! - Uniosła zawadiacko brew.
Jako dziennikarka miała co prawda wiele takich okazji, ale rzadko kiedy faktycznie odziewała się w strojne, ciężkie suknie. Zwykle stawiała na coś prostszego, a wielka szkoda. Mimo to, okazje jak sylwester czy inne bale były idealne, by zaprezentować ewentualny nowy nabytek, więc posłusznie pozwoli sobie suknię kupić.
- Za to, że jesteś słodki i kochany. - Odpowiedziała na jego pytanie.
Matsuda miał coś, co przyprawiało Chinkę o uśmiech. Miał w sobie coś z małego chłopca, który się cieszył na nową zabawkę albo, że śnieg zaczął padać. Było to urocze. Każdy przecież miał w sobie odrobinę takiego dziecka. Czas jednak leciał, kolejka w kinie była bardziej niż pewna, a przecież nie chcieli jedynie pocałować klamki od kina.
- Idziemy? Chyba nie chcemy się spóźnić! - Uniosła zawadiacko brew.
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
-Chodzmy
odpowiedział szybko chłopak
Podoba ci się ?
Tak!!!
Wstał odtwożył drzwi i przepuścił Cheng pierwszą
- Proszę, to mojej mamy dała mi to gdy umierała powiedziała że daje szczęście tylko wtedy gdy dostanie się od kogoś kto na kim zależy
Uśmiechną się szeroko
odpowiedział szybko chłopak
Podoba ci się ?
Tak!!!
Wstał odtwożył drzwi i przepuścił Cheng pierwszą
- Proszę, to mojej mamy dała mi to gdy umierała powiedziała że daje szczęście tylko wtedy gdy dostanie się od kogoś kto na kim zależy
Uśmiechną się szeroko
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
Nim wyszli na seans, chłopak zatrzymał ją i wręczył jej złoty pierścionek, który wyglądem przypominał azjatyckiego smoka. Cheng zerknęła na niego z uwagą. Był piękny. Miał wygląd udziwniony i prosty zarazem, zdawał się być stary i nowoczesny jednocześnie. Idealnie wpasuje się z wieloma kreacjami, tym bardziej że styl sportowy nie był jej bliski i znacznie wolała elegancję. Ciepło się uśmiechnęła na jego słowa, a potem ponownie pocałowała go w policzek i podziękowała, nim ruszyli w stronę docelowego miejsca.
[ZT -> Kino (zacznę)]
[ZT -> Kino (zacznę)]
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
- Jesteśmy,
Chłopak przytulił ją łapiąc za jej plecy
-Kocham cię,
Chłopak jeszcze bardziej ją przytulił
Ej ten wampirek, co z nim ?
Cichooo...... Zakochałem się
Aaaa..... okej nie przeszkadzam
Chłopak przytulił ją łapiąc za jej plecy
-Kocham cię,
Chłopak jeszcze bardziej ją przytulił
Ej ten wampirek, co z nim ?
Cichooo...... Zakochałem się
Aaaa..... okej nie przeszkadzam
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
- Ja ciebie też. - Pocałowała go pośpiesznie w usta. - Ale myślę, że lepiej będzie nam uciekać. Znajdą nas tu. - Spojrzała nerwowo za okno.
O ile go kochała, tak nie chciała, by się mu coś stało. Nie widziała przy sobie, Matsudzie i w domu nic, co mogło być do namierzania lub szpiegowania, w każdym razie nie na obecną chwilę i/lub gołym okiem, ale coś czuła, że kwestia czasu jak zapukają do drzwi. Pomijając fakt, że nie rozumiała zazdrości o Nikolaja. Był wyraźnie niezainteresowany, a jej ciekawość była czysto zawodowa. No i to nie była dobra pora, na myślenie czy ktoś jej mu odbije, kiedy na ogonie mają łowców!
O ile go kochała, tak nie chciała, by się mu coś stało. Nie widziała przy sobie, Matsudzie i w domu nic, co mogło być do namierzania lub szpiegowania, w każdym razie nie na obecną chwilę i/lub gołym okiem, ale coś czuła, że kwestia czasu jak zapukają do drzwi. Pomijając fakt, że nie rozumiała zazdrości o Nikolaja. Był wyraźnie niezainteresowany, a jej ciekawość była czysto zawodowa. No i to nie była dobra pora, na myślenie czy ktoś jej mu odbije, kiedy na ogonie mają łowców!
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
- Mam pomysł, mam kryjówkę, tam nas nie znajdą
Podsuną jej pomysł który napewno się jej spodoba
Chłopak poczuł Wargi dziewczyny, były ciepłe
odzajemnił szybko pocałunek.
- Lepiej już chodźmy, nie chcę by nas tu znaleźli
Podsuną jej pomysł który napewno się jej spodoba
Chłopak poczuł Wargi dziewczyny, były ciepłe
odzajemnił szybko pocałunek.
- Lepiej już chodźmy, nie chcę by nas tu znaleźli
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
- Masz kryjówkę? - Cheng zerknęła na niego podejrzliwie. - Gdzie?
Mimo, że Ryosuke chciał dobrze, to nie podlegało większym wątpliwościom, nie do końca jej się uśmiechało być nie wiadomo ile, nie wiadomo gdzie. Miała pracę, a przede wszystkim była twarzą publiczną. Jej zniknięcie, nawet jeśli nie byłoby zbyt długie, na pewno poruszy władze miasta. Poza tym, na pewno nie ma zamiaru iść bez niczego. Musi się chodź trochę spakować, a nie zleci tego komukolwiek.
- Nie do końca mi się uśmiecha ten pomysł. - Podrapała się po głowie, kalkulując szybko za i przeciw, by się zaszyć w tajemniczej kryjówce. - Jestem znana. Jeśli nie wystawię nosa poza kryjówkę, będziesz miał nie tylko łowców na ogonie, ale i mundurowych.
Mimo, że Ryosuke chciał dobrze, to nie podlegało większym wątpliwościom, nie do końca jej się uśmiechało być nie wiadomo ile, nie wiadomo gdzie. Miała pracę, a przede wszystkim była twarzą publiczną. Jej zniknięcie, nawet jeśli nie byłoby zbyt długie, na pewno poruszy władze miasta. Poza tym, na pewno nie ma zamiaru iść bez niczego. Musi się chodź trochę spakować, a nie zleci tego komukolwiek.
- Nie do końca mi się uśmiecha ten pomysł. - Podrapała się po głowie, kalkulując szybko za i przeciw, by się zaszyć w tajemniczej kryjówce. - Jestem znana. Jeśli nie wystawię nosa poza kryjówkę, będziesz miał nie tylko łowców na ogonie, ale i mundurowych.
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
- Ponad 20 kilometrów z tond
- Wolisz zginać czy żyć? mam tam ochronę, wolisz prace od miłości?
Chłopak zadał jej podchwitliwe pytanie
Kilka sekund potem Przytulił ją i pocałował w puliczek
- Oddam wszystko by ci się nic nie stało,
Chłopak przytulił jaszcze bardzej
- Nic ci się nie stanie, masz moje słowo
- Kocham cię
- Wolisz zginać czy żyć? mam tam ochronę, wolisz prace od miłości?
Chłopak zadał jej podchwitliwe pytanie
Kilka sekund potem Przytulił ją i pocałował w puliczek
- Oddam wszystko by ci się nic nie stało,
Chłopak przytulił jaszcze bardzej
- Nic ci się nie stanie, masz moje słowo
- Kocham cię
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
- Udusisz mnie! - Pisnęła, gdy przytulał ją coraz mocniej.
O ile samo przytulenie było dość miłym gestem, o tyle Matsuda co chwila dodawał do tego siły, co nie podobało się Cheng ani trochę. Powoli wręcz zaczęła odczuwać ból. Nie miała pojęcia, czy to sam Ryosuke, czy może powoli demon zaczął z niego wychodzić, ale wiedziała że się zaczyna go trochę bać.
- Też nie chcę, by coś ci się stało. - Powiedziała po chwili z odrobinę wymuszonym spokojem w głosie. - Ale zrozum, Ryosuke, że niemal dosłownie mnie porywając narazisz się na większe kłopoty, niż łowca na ogonie.
O ile samo przytulenie było dość miłym gestem, o tyle Matsuda co chwila dodawał do tego siły, co nie podobało się Cheng ani trochę. Powoli wręcz zaczęła odczuwać ból. Nie miała pojęcia, czy to sam Ryosuke, czy może powoli demon zaczął z niego wychodzić, ale wiedziała że się zaczyna go trochę bać.
- Też nie chcę, by coś ci się stało. - Powiedziała po chwili z odrobinę wymuszonym spokojem w głosie. - Ale zrozum, Ryosuke, że niemal dosłownie mnie porywając narazisz się na większe kłopoty, niż łowca na ogonie.
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
Dał się pociągnąć za kołnierz, po drodze podkosił mikołajowi zestaw prezentów. Nie zważał przy tym oczywiście na focha i protesty właściciela glinianego zwierzaka.I jego groźby, że go zwali na ziemię. Czym prędzej dobrał się do złotego kuferka teleportując poprzednie dwie zdobycze do swojego wymiaru. Gdy otworzył wieczko ujrzał naszyjnik który uderzył go dość mroczną aurą. Kuferek zaraz potem zniknął zostawiając po dobie papierową kartkę, którą zdmuchnął pęd powietrza. Rzucił się za nią łapiąc w ostatniej chwili.
- Alai! Kropla zła! - Zerknął na instrukcje - Senpai ten gruby wiedział co dać. On ten... no zbiorowo zadaje obrażenia.
Założył sobie go na szyję i schował pod płaszczykiem zacierając wymownie rączki. Świąteczna gorączką jednak miała swoje zalety.
Zanim dolecieli na miejsce sprawdził stan glinianej niespodzianki. Jeśli się dobrze zgrają powinni go unieruchomić.
- To już tu, ten blok senpai. Trzecie od góry po lewej! - zakomunikował. Doskonale teraz czuł aurę chłopaka, chociaż wisiorek mu trochę przeszkadzał.
Poczekał aż Deidara zrzuci kilkanaście małych prezentów i zeskoczył z paru sekundowym opóźnieniem.
Bombki wpadły do środka, kilka eksplodowało robiąc wejście następnym, te w kolejnych rzędach wpadły do środka i kilka razy odbiły się od ścian eksplodując i pokrywając giętym,lepkim i zielonym śluzem całe pomieszczenie.W tym dwójkę zakochanych. Śluz nie był toksyczny, ani wybuchowy,ale skutecznie utrudniał poruszanie się. Jeszcze zanim skończyła się fala eksplozji, Tobi przeniknął przez ścianę z ostro zakończonym prętem w ręce. Sekundę po wylądowaniu i ocenieniu sytuacji sprawnym ruchem wbił pręt w ciało chłopaka. Wycelował pod łopatkę, ale ominął najważniejsze organy. W tym samym momencie chłopak mógł poczuć silny przepływ czakry przez swoje ciało, co odczuł również demon wewnątrz. Pręt posiadał jeszcze jedną modyfikację,ale to powinni się przekonać przy próbie jego wyjęcia.
* Pręt pochodzi od mocy Rinengana. Wiecej Tutaj
- Alai! Kropla zła! - Zerknął na instrukcje - Senpai ten gruby wiedział co dać. On ten... no zbiorowo zadaje obrażenia.
Założył sobie go na szyję i schował pod płaszczykiem zacierając wymownie rączki. Świąteczna gorączką jednak miała swoje zalety.
Zanim dolecieli na miejsce sprawdził stan glinianej niespodzianki. Jeśli się dobrze zgrają powinni go unieruchomić.
- To już tu, ten blok senpai. Trzecie od góry po lewej! - zakomunikował. Doskonale teraz czuł aurę chłopaka, chociaż wisiorek mu trochę przeszkadzał.
Poczekał aż Deidara zrzuci kilkanaście małych prezentów i zeskoczył z paru sekundowym opóźnieniem.
Bombki wpadły do środka, kilka eksplodowało robiąc wejście następnym, te w kolejnych rzędach wpadły do środka i kilka razy odbiły się od ścian eksplodując i pokrywając giętym,lepkim i zielonym śluzem całe pomieszczenie.W tym dwójkę zakochanych. Śluz nie był toksyczny, ani wybuchowy,ale skutecznie utrudniał poruszanie się. Jeszcze zanim skończyła się fala eksplozji, Tobi przeniknął przez ścianę z ostro zakończonym prętem w ręce. Sekundę po wylądowaniu i ocenieniu sytuacji sprawnym ruchem wbił pręt w ciało chłopaka. Wycelował pod łopatkę, ale ominął najważniejsze organy. W tym samym momencie chłopak mógł poczuć silny przepływ czakry przez swoje ciało, co odczuł również demon wewnątrz. Pręt posiadał jeszcze jedną modyfikację,ale to powinni się przekonać przy próbie jego wyjęcia.
* Pręt pochodzi od mocy Rinengana. Wiecej Tutaj
Mochiko Uchicha- Liczba postów : 27
Join date : 27/11/2016
Re: Korytarz.
Blondyn pewnie kierował swoim glinianym pupilkiem, który cudem tylko nie runął na ziemię od swojego ciężaru, w odpowiednim kierunku wskazanym przez Tobiego. O dziwo, ta podróż nie trwałą zbyt długo i już po paru minutach znaleźli się na miejscu.
- Pora na zabawę. - Skomentował, rzucając w wymienione okno parę bomb.
W czasie gdy Uchicha wbijał pręt w ciało Matsudy, Deidara gładko wylądował i sam znalazł się w naruszonym mieszkaniu. Dłonie wsadził do toreb, by uzupełnić zapas zdatnego do użytku materiału, coby mieć czym ciskać.
- Pora na zabawę. - Skomentował, rzucając w wymienione okno parę bomb.
W czasie gdy Uchicha wbijał pręt w ciało Matsudy, Deidara gładko wylądował i sam znalazł się w naruszonym mieszkaniu. Dłonie wsadził do toreb, by uzupełnić zapas zdatnego do użytku materiału, coby mieć czym ciskać.
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Re: Korytarz.
- Auuu, szybko Cheng uciekaj!
Chłopak krzyknął
- Nie jestem tym za kogo mnie uważacie !
-Nie pochodzie z żadnej Konochy!!!
-Odwalcie się
Chłopak stwożył lodową kulę i cisną nią w członka akatsuki,
- Po chwili teleportował się na koniec pokoju
-Czego ode mnie chcecie?
Chłopak krzyknął
- Nie jestem tym za kogo mnie uważacie !
-Nie pochodzie z żadnej Konochy!!!
-Odwalcie się
Chłopak stwożył lodową kulę i cisną nią w członka akatsuki,
- Po chwili teleportował się na koniec pokoju
-Czego ode mnie chcecie?
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
Mężczyzna przechodził obok domu, gdy nagle usłyszał bardzo głośne au, przez okno zobaczył czarny płasz w czerwone chmury, wiedział że to może być jedynie Akatsuki
Szybko wbiegł do domu i krzykną
-Raaseeengaaann!!!!!
Wycelował w człowieka który miał maskę
- A masz !
Potem rzucił sztyletem prosto w blond włosego chłopaka
- Jinjuriki nieprawdaż?
Szybko wbiegł do domu i krzykną
-Raaseeengaaann!!!!!
Wycelował w człowieka który miał maskę
- A masz !
Potem rzucił sztyletem prosto w blond włosego chłopaka
- Jinjuriki nieprawdaż?
Minato Namikaze- Liczba postów : 11
Join date : 03/12/2016
Re: Korytarz.
Kiedy Cheng oberwała śliską i lepką substancją, skrzywiła się mimowolnie. Nie było to miłe uczucie, tym bardziej że maź była jednocześnie ciepła i zimna, co było dość alogicznym i nie za fajnym odczuciem na skórze. Pomijając fakt, że trochę spowalniała ruchy, a to nie było jej na rękę. Kiedy zobaczyła, jak Tobi wbija Ryosukiemu pręt w ciało, z wyraźnie chirurgiczną precyzją, zerknęła na to przerażona.
- Ryosuke! - Najszybciej jak potrafiła znalazła się przy nim.
Złapała za pręt, ale szybko odskoczyła jak oparzona. Energia, która przepływała przez niego, była doskonale wyczuwalna i przez Chinkę, a to również nie było ani trochę przyjemne. Było wręcz przerażające jakby wysycała z niej energię. Nie miała pojęcia, co powinna zrobić. Z jednej strony instynkt jej mówił, żeby uciekać. Z drugiej, nie chciała go zostawiać. Wybrała jednak opcję trzecią. Powoli kierowała się w stronę ściany, na której miała dostępny przycisk do wszczęcia dyskretnego alarmu. Nawet nie zauważyła, jak do środka wpadł Minato. Była zajęta cichym przemieszczaniem i kliknięciem tego ustrojstwa.
- Ryosuke! - Najszybciej jak potrafiła znalazła się przy nim.
Złapała za pręt, ale szybko odskoczyła jak oparzona. Energia, która przepływała przez niego, była doskonale wyczuwalna i przez Chinkę, a to również nie było ani trochę przyjemne. Było wręcz przerażające jakby wysycała z niej energię. Nie miała pojęcia, co powinna zrobić. Z jednej strony instynkt jej mówił, żeby uciekać. Z drugiej, nie chciała go zostawiać. Wybrała jednak opcję trzecią. Powoli kierowała się w stronę ściany, na której miała dostępny przycisk do wszczęcia dyskretnego alarmu. Nawet nie zauważyła, jak do środka wpadł Minato. Była zajęta cichym przemieszczaniem i kliknięciem tego ustrojstwa.
Cheng Huan- Liczba postów : 39
Join date : 13/11/2016
Re: Korytarz.
Nie chciał go zabić, a tylko unieruchomić. Plany na wieczór pokrzyżował mu jednak niezapowiedziany gość. gdyby nie wykrzyczał nazwy swojego ataku, to mógłby go trafić. Jednak swoiste nieostrzenie wystarczyło by Tobi w ułamku sekundy zrobił się niematerialny, a atak najzwyczajniej w świecie przez niego przeleciał....razem z właścicielem. Widok żółtych nastroszonych włosów mocno go zdziwił, był ostatnią osoba jaka się tu spodziewał. Z drugiej strony wejście Deidary nigdy nie było ciche.
Szybko ocenił sytuację, Minato również posiadał lisa,przynajmniej jego połowę. Tej nocy była specyficzna pełnia co wzmacniało demony, walka z jednym była ciężka, co dopiero z duetem. Tym razem wygrali. Odskakując od Minato doskoczył do dziewczyny.W zasadzie to wpadł na nią przypadkiem, popychając ją na ścianę.W całym tym zamieszaniu nawet o niej zapomniał.
- Pożyczam! - zawołał i teleportował ją do swojego oczka, co zajęło ułamek sekundy. Cheng powinna cała i nietknięta trafić do jego wymiaru. Zaraz potem teleportował się do Deidary.
- Koniec imprezy - po tych słowach też go teleportował do wymiaru.
Oczywiscie jego fruwajacy zwierzak od razu stracił sterowność i zaczął powoli opadać na dół. Tobi nie miał talentu do jego sztuki.
[Cheng i Deidara Z/T acz jak chcesz możesz jeszcze odpisać. W każdym razie są poza zasięgiem ]
Szybko ocenił sytuację, Minato również posiadał lisa,przynajmniej jego połowę. Tej nocy była specyficzna pełnia co wzmacniało demony, walka z jednym była ciężka, co dopiero z duetem. Tym razem wygrali. Odskakując od Minato doskoczył do dziewczyny.W zasadzie to wpadł na nią przypadkiem, popychając ją na ścianę.W całym tym zamieszaniu nawet o niej zapomniał.
- Pożyczam! - zawołał i teleportował ją do swojego oczka, co zajęło ułamek sekundy. Cheng powinna cała i nietknięta trafić do jego wymiaru. Zaraz potem teleportował się do Deidary.
- Koniec imprezy - po tych słowach też go teleportował do wymiaru.
Oczywiscie jego fruwajacy zwierzak od razu stracił sterowność i zaczął powoli opadać na dół. Tobi nie miał talentu do jego sztuki.
[Cheng i Deidara Z/T acz jak chcesz możesz jeszcze odpisać. W każdym razie są poza zasięgiem ]
Mochiko Uchicha- Liczba postów : 27
Join date : 27/11/2016
Re: Korytarz.
-Ahhh prawię
Odskoczył szybko do Ryosuke
-Nic ci nie jest zapytał
-Czego od niego checie? on nie jest Jinjuriki !
Krzykną w kierunku Tobiego
- Spadaj!
Odskoczył szybko do Ryosuke
-Nic ci nie jest zapytał
-Czego od niego checie? on nie jest Jinjuriki !
Krzykną w kierunku Tobiego
- Spadaj!
Minato Namikaze- Liczba postów : 11
Join date : 03/12/2016
Re: Korytarz.
- I ty miałeś być hookage... - westchnął kręcąc w niedowierzaniu głową. Sam pochodził z tamtej wioski i orientował się co tam aktualnie się działo.
-Obydwaj macie w sobie demony, obydwaj jesteście dla nich naczyniem, a wiec jesteście Jinjuriki. Nie ma znaczenia jaki to demon, ale teraz macie większy kłopot. - wymownie poklepał zwierzaka Deidary zdrową ręką po grzbiecie
- Mój kompan ma wybuchowy charakter, jeśli to skrzydlate coś runie na ziemię to będzie duże bum. radze się sprężać bo w bloku są ludzie.
Był ciekawy jak to rozwiążą. Ladajacy zwierzak chylił się powoli ku ziemi. Był spory wiec znając Deidarę to będzie spory wybuch. Pręt zakłócał mu przepływ czakry, ale Minato mógł go wyjąc. Pytanie tylko co z rodzinami w bloku. By im nie przeszkadzać odskoczył na dach budynku po przeciwnej stronie.
-Obydwaj macie w sobie demony, obydwaj jesteście dla nich naczyniem, a wiec jesteście Jinjuriki. Nie ma znaczenia jaki to demon, ale teraz macie większy kłopot. - wymownie poklepał zwierzaka Deidary zdrową ręką po grzbiecie
- Mój kompan ma wybuchowy charakter, jeśli to skrzydlate coś runie na ziemię to będzie duże bum. radze się sprężać bo w bloku są ludzie.
Był ciekawy jak to rozwiążą. Ladajacy zwierzak chylił się powoli ku ziemi. Był spory wiec znając Deidarę to będzie spory wybuch. Pręt zakłócał mu przepływ czakry, ale Minato mógł go wyjąc. Pytanie tylko co z rodzinami w bloku. By im nie przeszkadzać odskoczył na dach budynku po przeciwnej stronie.
Mochiko Uchicha- Liczba postów : 27
Join date : 27/11/2016
Re: Korytarz.
- Jesteś zbyt wolny szeptną do ucha akatsuki
Chłopak teleportował się za Mochiko
Szybko walną go siłą o nazwie rasengan-chidori
- Jestem hogake !
Chłopak teleportował się za Mochiko
Szybko walną go siłą o nazwie rasengan-chidori
- Jestem hogake !
Minato Namikaze- Liczba postów : 11
Join date : 03/12/2016
Re: Korytarz.
Oj oj,oj, a ponoć kobiety są niezdecydowane! Tu mu kazał spadać, tu go atakuje. Założył z góry,ze ten raczej będzie ratował blok,a nie wyprowadzi atak. Nie zdążył zrobić uniku, zdołał się jedynie odwrócić i zasłonić ta samą ręką która właśnie kończyła mu się regenerować. Siła uderzenia od razu oderwała mu kończynę od tułowia razem z fragmentem ubrania. W odpowiedzi zamachnął się na swojego przeciwnika ostrzem ukształtowanym z tego samego pręta jaki wbił w chłopaka. Celował w klatkę piersiową, ale w następnej sekundzie odskoczył do tyłu i syknął cicho pod nosem. Teleportacja kontra teleportacja, to by mógł być nawet ciekawy pojedynek,ale jak tak dalej pójdzie jego kawałki ciała będą się walać po całym mieście.
- Stawiasz życie mieszkańców w zamian za jednego chłopaka? - zapytał.
- Stawiasz życie mieszkańców w zamian za jednego chłopaka? - zapytał.
Mochiko Uchicha- Liczba postów : 27
Join date : 27/11/2016
Re: Korytarz.
Chłopak po cichu teleportował się na wielki posąg
- Nikogo nie będziesz zabijać !
Z całej siły walną pięścią na której była nałozona żelazna rękawiczka
Źeźba rozpadła się na 3000 kawałków
- Haha koniec z zabijanie
Teleportował się do jednorękiego człowieka
- A masz
Strzelił z łuku strzałą która została ztwożona z dynamitu
Trafiłą prosto w serce
- 1.....2.....3........ Buuuuuum!!!!!!!!!!!!!!!
- Nikogo nie będziesz zabijać !
Z całej siły walną pięścią na której była nałozona żelazna rękawiczka
Źeźba rozpadła się na 3000 kawałków
- Haha koniec z zabijanie
Teleportował się do jednorękiego człowieka
- A masz
Strzelił z łuku strzałą która została ztwożona z dynamitu
Trafiłą prosto w serce
- 1.....2.....3........ Buuuuuum!!!!!!!!!!!!!!!
Ryosuke Matsuda- Liczba postów : 45
Join date : 12/11/2016
Re: Korytarz.
Szybko odskoczył
- Haha dobrze Ryosuke
Widząc że Członek Akatsuki rozpada się na kawałki
-Dobra robota !
- Haha dobrze Ryosuke
Widząc że Członek Akatsuki rozpada się na kawałki
-Dobra robota !
Minato Namikaze- Liczba postów : 11
Join date : 03/12/2016
Re: Korytarz.
On żyje! A już myślał ze chłopak będzie taki jakiś przybity. Gdy oberwał strzałą dało się słyszeć jego cichy chichot
-Buum!
Skrzydlaty stwór był już prawie na ziemi, ale jego ciało zdążyło się rozpaść zanim doszło do eksplozji. Trochę pożałował,ze tego nie zobaczy, ale trudno.
/mg zostawiam opis ekplozji
[Tobi alive!!
z/t]
-Buum!
Skrzydlaty stwór był już prawie na ziemi, ale jego ciało zdążyło się rozpaść zanim doszło do eksplozji. Trochę pożałował,ze tego nie zobaczy, ale trudno.
/mg zostawiam opis ekplozji
[Tobi alive!!
z/t]
Mochiko Uchicha- Liczba postów : 27
Join date : 27/11/2016
Re: Korytarz.
Kiedy Tobi wciągnął Cheng i Deidarę do wymiaru, wszystko działo się szybko. Tak szybko, że ledwie sekundy dzieliły od bycia albo niebycia całej dzielnicy. Działania Tobiego ani nie pomagały, ani nie przyspieszały nerwowego odliczania, za to Minato z Ryosuke zdawali się nie zauważyć, mimo ponaglenia Uchichy, wiszącego nad okolicą fatum, w postaci glinianego słoja pełnego dżuli i kelwinów.
Dla całej dzielnicy nieszczęście, bomba pozostawiona w tym wymiarze przez Deidarę miała swobodę działania, a grawitacja usilnie pchała ją ku sobie. Metry dzieliły ją, od ziemi. Od wybuchu, który najpewniej pozostawiłby po sobie krater. A w tym chaosie mało kto zwracał na nią uwagę, co nie było za dobrym pomysłem.
Dziesięć sekund, dziewięć sekund... mijały tak szybko, że mieszkańcy bloków nawet nie zdążyli zareagować, jak bomba dosięgnęła podłoża, a pociągnęło to za sobą silną eksplozję, niszczącą wszystko co w obrębie pięciuset metrów się znalazło.
Tylko spryt i alarm, który zgodnie rozpoczęły demony wewnątrz Matsudy i Namikaze, sprawił że panowie w ostatniej chwili się ewakuowali teleportacją na względnie bezpieczny obszar. Nie mniej jednak, na ich ciałach występują rozliczne siniaki, oparzenia i podobne obrażenia. Powinni zasięgnąć porady specjalisty, by mieć pewność, że nie zagrażają aż tak życiu, jakby mogło wyglądać na pierwszy rzut oka. A wyglądało... źle.
[Koniec wątku; Matsuda i Minato żyją, uratowani w ostatniej chwili.]
Dla całej dzielnicy nieszczęście, bomba pozostawiona w tym wymiarze przez Deidarę miała swobodę działania, a grawitacja usilnie pchała ją ku sobie. Metry dzieliły ją, od ziemi. Od wybuchu, który najpewniej pozostawiłby po sobie krater. A w tym chaosie mało kto zwracał na nią uwagę, co nie było za dobrym pomysłem.
Dziesięć sekund, dziewięć sekund... mijały tak szybko, że mieszkańcy bloków nawet nie zdążyli zareagować, jak bomba dosięgnęła podłoża, a pociągnęło to za sobą silną eksplozję, niszczącą wszystko co w obrębie pięciuset metrów się znalazło.
Tylko spryt i alarm, który zgodnie rozpoczęły demony wewnątrz Matsudy i Namikaze, sprawił że panowie w ostatniej chwili się ewakuowali teleportacją na względnie bezpieczny obszar. Nie mniej jednak, na ich ciałach występują rozliczne siniaki, oparzenia i podobne obrażenia. Powinni zasięgnąć porady specjalisty, by mieć pewność, że nie zagrażają aż tak życiu, jakby mogło wyglądać na pierwszy rzut oka. A wyglądało... źle.
[Koniec wątku; Matsuda i Minato żyją, uratowani w ostatniej chwili.]
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Strona 2 z 2 • 1, 2
Strona 2 z 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach