Zatoka Upiora
3 posters
Strona 1 z 2 • 1, 2
Zatoka Upiora
Zatoka niedaleko portu okryda dość złą sławą. Miejscowa legenda głosi, ze bezwzględny pirat atakował i plądrował miasta dla zdobycia ich skarbu. gdy łupy go nie zadowalały podpalał budynki pozostawiając po soie ogień i zniszczenie. Pewnego dnia porwał pewna czarownicę, gdy nie dostał okupu spalił ją na stosie. ta pzred śmiercią przeklęła go i rzuciła klątwę, a było to tutaj właśnie w tym miejscu. od tamtej pory cała załoga nie może ani żyć, ani umrzeć, jest zawieszona pomiędzy wymiarami.
"Białe żagle stały się czarne jak sama śmierć,
Wiatr pzrestał dysktowac swe warunki.
Gdzie woda zlewa sie z powietrzem,
gdzie chłód przyprawia o ciarki
tam nie ma szczęście, tylko rozpacz."
Te słowa wypowiedziane przez jednego z ocalałych po spotkaniu z kapitanem statku chyba najlepiej oddaja jego naturę. Statek upiora widywano tu bardzo często, najlepsza porą na bliskie spotkanie jest zmierzch podczas pełni. niektórzy świadkowie twierdzą, że okręt nie tyle unosił się na wodzie co w powietrzu. Ile w tym prawdy: nie wiadomo. jedno jest jednak pewne: mało kto się tu zapuszcza. Na ladzie jest w miarę bezpiecznie, gorzej z tymi którzy chcaą wypłynąć na wody w zatoce. Okolica jest niemal wyludniona, nie ma tu źdźbła trawy, a ni jednego ptaka który przerwałby ciszę.Są tuz a to czarne , ostre i zdradliwe skały, a piasek na tutejrzej plaży równie przybrał ten sam kolor.
Re: Zatoka Upiora
Anna nie potrafiła usiedzieć w domu, musiała trochę rozprostować nogi. Zresztą jej kochani kuzyni i tak byli w pracy, a Mello gdzieś poszła jak zwykle nie mówiąc gdzie,po co i na jak sługo. Tym razem dla odmiany postanowiła odetchnąć trochę od ludzi. Pokierowała się najpierw w stronę portu, potem jednak zeszła na plaże i ruszyła w stronę brzegu pogrążając się w myślach. Jej głowę zajeła głównie jedna sprawa rodzinna, chodziło raczej o jej matkę, nie było to co prawda nic poważnego, ale kobieta nie mogła załatwić prostej rzeczy bo ciągle pojawiały się jakieś nowe okoliczności. Anna zaczęła się zastanawiać czy to nie wynik jakieś prostej klątwy. takie dziwne cuda czasami się zdarzały. Gdy już wróciła na ziemię zdała sobie sprawę, że stoi na czarnym piasku. Właściwie nigdy wcześniej tu nie była,a le to miejsce było jakieś...dziwne. niemal żywcem wyjęte z jakiegoś horroru lub filmu na haloween. Rozejrzała się uważniej nie potrzebowała mocy by stwierdzić, że ktoś tu kiedyś rzucił potężną klątwę, widać to było gołym okiem. I uchem, zwierzęta i rośliny dobrze wiedziały czego unikać. Zresztą i ona czuła się tu niepewnie. Przystanęła i spojrzała na wodę niby była taka spokojna, ale coś jej mówiło, że nie wypłynęła by na te głębie nawet jakby była zdesperowana. Chociaż bardziej ja dziwiło czemu magowie nie doprowadzą tego miejsca do pierwotnego stanu, cóż chyba będzie miała dodatkową lekturkę.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Undertaker lubił to miejsce. Bardzo dobrze się mu to myślało, a ponura atmosfera zawsze go przyciągała. No, ale to pomijając. Zauważył natomiast wolno kroczącą blondynkę, którą dobrze znał, bo można by rzec iż jest to koleżanka po fachu.
Zaszedł ją od tyłu, co prawda dziewczyna mogła coś poczuć, ale przecież ona dość często czuje to, czego niby nie powinna. Dajmy na to kilka duchów, które się gdzieś po statku krzątały? Mogła pomyśleć, że to jeden z nich chce sobie ją popodziwiać z każdej strony, a że do tego jest przyzwyczajona, raczej nie powinna sobie z tego coś robić.
Niczym w dobrych horrorach, przez chwilę w milczeniu obserwował to, co obserwowała kobieta, stojąc z boku jej pleców, że tak ująć. Dłonie miał splecione za plecami, na ustach nieodzowny ciut szaleńczy, ale przy tym szaleńczo uroczy uśmiech. Zachodzące z wolna słońce padało tak, że Japonka nie mogła zobaczyć jego cienia, co tylko potęgowało efekt WOW.
- Ciasteczko? - Undertaker z szerokim uśmiechem na ustach, odsłaniając nawet ciut zęby, wysunął w jej stronę torebkę pełną ciastek w kształcie kości.
Zaszedł ją od tyłu, co prawda dziewczyna mogła coś poczuć, ale przecież ona dość często czuje to, czego niby nie powinna. Dajmy na to kilka duchów, które się gdzieś po statku krzątały? Mogła pomyśleć, że to jeden z nich chce sobie ją popodziwiać z każdej strony, a że do tego jest przyzwyczajona, raczej nie powinna sobie z tego coś robić.
Niczym w dobrych horrorach, przez chwilę w milczeniu obserwował to, co obserwowała kobieta, stojąc z boku jej pleców, że tak ująć. Dłonie miał splecione za plecami, na ustach nieodzowny ciut szaleńczy, ale przy tym szaleńczo uroczy uśmiech. Zachodzące z wolna słońce padało tak, że Japonka nie mogła zobaczyć jego cienia, co tylko potęgowało efekt WOW.
- Ciasteczko? - Undertaker z szerokim uśmiechem na ustach, odsłaniając nawet ciut zęby, wysunął w jej stronę torebkę pełną ciastek w kształcie kości.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
W istocie,wyczuwała tu obecność duchów,albo raczej upiorów.Nie było to bowiem miłe doznanie raczej negatywne doświadczenie. Normalny człowiek gdyby coś takiego zobaczył lub wyczuł, zakładając ma tego typu predyspozycje,z pewnością uciekałby jak najdalej. Obecności Undertrakera nie wyczuła, dychy duchami,ale raczej nie spodziewała się tu jakiejkolwiek żywej duszy. Dlatego kiedy nagle wyskoczył ze swoja propozycją, wystraszona aż odskoczyła lądując w pięknym stylu we wodzie.W odpowiedzi dało się wyczuć miejscowe trzęsienie ziemi. No tak Undertraker, tylko na niego takie miejsca działały jak magnes, mogła się tego spodziewać, widać miał za dużo wolnego czasu.
- Jeszcze jeden taki numer a Cie ukatrupię - mruknęła zbierając się z ziemi. Dać się tak podejść,co za wstyd. Był dziwny,to trzeba było przyznać, ale z drugiej strony gdzieś tam darzyła go nicią sympatii. Wzięła od niego ze dwa ciastka , czy on nie mógł upiec ich w kształcie serduszek albo czegoś bardziej normalnego? Wyglądały trochę jak psie chrupki, ugryzła jedno.Nawet nie były takie złe.
- nawet dobre. Co to za miejsce? - zapytała. Nie pytała co tu robi bo akurat to pytanie mijało sie z celem.
- Jeszcze jeden taki numer a Cie ukatrupię - mruknęła zbierając się z ziemi. Dać się tak podejść,co za wstyd. Był dziwny,to trzeba było przyznać, ale z drugiej strony gdzieś tam darzyła go nicią sympatii. Wzięła od niego ze dwa ciastka , czy on nie mógł upiec ich w kształcie serduszek albo czegoś bardziej normalnego? Wyglądały trochę jak psie chrupki, ugryzła jedno.Nawet nie były takie złe.
- nawet dobre. Co to za miejsce? - zapytała. Nie pytała co tu robi bo akurat to pytanie mijało sie z celem.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Kiedy Anna wpadła do wody, ten nie mogąc się powstrzymać zachichotał pod nosem, lekko się zatrząsł, bo wkurzona Japonka to murowane trzęsienie ziemi, a następnie z czystej kultury osobistej, bo nawet taki powaleniec ją ma, pomógł jej wstać. Kiedy przyjęła ciastka, podsunął je bliżej. Znowu zerknął na nią, gdy zagroziła mu śmiercią.
- Powodzenia tylko życzyć! - zachichotał Undertaker, również biorąc ciastko.
Tak, Undertakera tak szybko się świat nie pozbędzie. Zamierza długo jeszcze pożyć, tworzyć i kombinować na sposobów różnych sto. Pomijając fakt, że jako półsmok był bardzo wytrzymałym osobnikiem, którego trudno jest zranić, a nawet jakby się to udało, to rany bitewne szybko by się zaleczyły. A nawet jakby nie chciały, to lata badań nad organizmami rozmaitymi sprawiało, że miał na to kilka sposobów w zanadrzu. Wolał z nich nie korzystać rzecz jasna, ale zawsze jakaś doraźna pomoc jest w pogotowiu.
Kiedy pochwaliła ciastka, ten skłonił się w teatralnym geście, jako podziękowanie za komplement, po czym sam ujadł kawałek kolejnego. I nie, nie mógł ich zrobić w innym kształcie! Tylko takie foremki ma w swoich zapasach niestety. A leniwą dupę trudno ruszyć po nowe. No i nigdzie nie znajdzie innych, pasujących do jego wyszukanego gustu estetycznego.
- Zwą je zatoką upiora - odpowiedział posłusznie, z szaleńczym, ale gdzieś tam też i uroczym uśmiechem widocznym na ustach. - Podobno załoga tego statku nie jest ni martwa ni żywa... - zamyślił się, zerkając na wrak badawczym spojrzeniem. - Przed wieloma laty pewna wiedźma w ostatnich chwilach ich przeklęła, by wiedli wieczną egzystencję między dwoma planami...
- Powodzenia tylko życzyć! - zachichotał Undertaker, również biorąc ciastko.
Tak, Undertakera tak szybko się świat nie pozbędzie. Zamierza długo jeszcze pożyć, tworzyć i kombinować na sposobów różnych sto. Pomijając fakt, że jako półsmok był bardzo wytrzymałym osobnikiem, którego trudno jest zranić, a nawet jakby się to udało, to rany bitewne szybko by się zaleczyły. A nawet jakby nie chciały, to lata badań nad organizmami rozmaitymi sprawiało, że miał na to kilka sposobów w zanadrzu. Wolał z nich nie korzystać rzecz jasna, ale zawsze jakaś doraźna pomoc jest w pogotowiu.
Kiedy pochwaliła ciastka, ten skłonił się w teatralnym geście, jako podziękowanie za komplement, po czym sam ujadł kawałek kolejnego. I nie, nie mógł ich zrobić w innym kształcie! Tylko takie foremki ma w swoich zapasach niestety. A leniwą dupę trudno ruszyć po nowe. No i nigdzie nie znajdzie innych, pasujących do jego wyszukanego gustu estetycznego.
- Zwą je zatoką upiora - odpowiedział posłusznie, z szaleńczym, ale gdzieś tam też i uroczym uśmiechem widocznym na ustach. - Podobno załoga tego statku nie jest ni martwa ni żywa... - zamyślił się, zerkając na wrak badawczym spojrzeniem. - Przed wieloma laty pewna wiedźma w ostatnich chwilach ich przeklęła, by wiedli wieczną egzystencję między dwoma planami...
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Lubiła trochę tego mężczyznę. Był dziwny to fakt, ale też w jakiś sposób zjednywał sobie ludzi. Przynajmniej tych których nie wystraszył na śmierć. A jeśli chodzi o jego rasę to raczej zdawała sobie sprawę,że jest pół smokiem. Nigdy go nie widziała w prawdziwej formie zapewne szybko go takiego nie zobaczy. miała ochotę go trzepnąć po głowie, ale się powstrzymała. Spojrzała za to na statek który przed chwila pojawił się na horyzoncie. Bez dwóch zdań wyglądał ponuro i przerażająco. Jego ogrom tłumaczyłby siłę zaklęcia i jego skutki, teraz zrozumiała czemu nikt normalny się tu nie zapuszczał. Obserwowała go jednak z zaciekawieniem chociaż nie zamierzała bliżej poznawać ani kapitana ani załogi.
- Piękny i przerażający zarazem - skomentowała odrobinę zamyślona. Zdaje się, że chyba tylko oni w całym mieście nie uciekali na jego widok z mokrymi spodniami.
- Masz przykład na to, że kobieta się nie podpada - spojrzała na mężczyznę niby to surowym wzrokiem, ale w głosie dało się wyczuć żartobliwą nutkę.Zjadła drugie ciasteczko,to nie była randka, po prostu sie z nim droczyła.
- Tak nawiasem co Cie tu sprowadza? - zapytała juz normalnym tonem.
- Piękny i przerażający zarazem - skomentowała odrobinę zamyślona. Zdaje się, że chyba tylko oni w całym mieście nie uciekali na jego widok z mokrymi spodniami.
- Masz przykład na to, że kobieta się nie podpada - spojrzała na mężczyznę niby to surowym wzrokiem, ale w głosie dało się wyczuć żartobliwą nutkę.Zjadła drugie ciasteczko,to nie była randka, po prostu sie z nim droczyła.
- Tak nawiasem co Cie tu sprowadza? - zapytała juz normalnym tonem.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Z pomrukiem aprobaty i zgody, że statek jest i piękny i straszny zarazem, a ze względu na to, że nie lubił zbyt długo stać, znalazł sobie odpowiedniej wielkości kamień, na którym usiadł i opadł nań tułowiem wygodnie. Po omacku skubnął ciastko ze swoich zapasów, i zaczął je wolno przegryzać mikroskopijnymi kęsami. Tak, w takich miejscach lubił, o ile nie powinno się tu rzec: kochał, przebywać, bo jakoś mimo mroku aż bijącego, to jasno się mu myślało i do całkiem trafnych wniosków zawsze dochodził, o ile musiał do jakichkolwiek dojść.
Na słowa o podpadaniu kobietom, zachichotał pod nosem. Tak, akurat tę konkretnie kobietę, a w swoim sposobie nawet koleżankę po fachu, dzierżył dość jawną sympatią. Lubił z nią się droczyć, i jego zdaniem bardzo uroczo wyglądała, jak się zdenerwuje. Ale, nie, jemu nie były w głowie romanse. Chyba że z którąś z klientek. Tu mógłby się zastanowić.
- Zapamiętam! - palcem wskazującym na niebo podkreślił tę obietnicę.
Kiedy zadała pytanie, co tu robi, zastanowił się na chwilę. Tak naprawdę, to po prostu tu lubił chodzić na spacery. Nie miał tu żadnej pracy... poza okazjonalnymi wyjątkami, ale tego to nie liczy, bo odchylenie standardowe dzięki nim i tak dużo nie wynosi.
- Po prostu lubię to miejsce... albo raczej takie miejsca jak to - z szerokim uśmiechem odpowiedział Annie na jej pytanie o dość oczywistej odpowiedzi. - Jakoś dobrze mi się tutaj myśli - uroczo się uśmiechnął i z rozkoszą westchnął.
Ale, że lubił badać, więc był istotą ciekawską, a tak delikatna kobieta jak Anna, która gdzieś tam właśnie delikatna była, się sama w takie elementa nie zapuszcza, był ciekawy, co ją tu sprowadziło. Dlatego też, nim ugryzł się w język, zagadnął:
- A ciebie, Anno? Co tu sprowadza? - zagadnął, również zaciekawiony celem wizyty dziewczyny w tych nie tak skromnych progach.
Zaraz po owym pytaniu, lekko bardziej usiadł niż się położył, zerkając na nią pytająco. Uśmiechnął się raz jeszcze, szaleńczo ale i uroczo zarazem. Oj tak, tego mężczyzny uśmiech nie odstępował na krok, jednak bardzo rzadko się śmiał tak, żeby w jego mniemaniu był to faktycznie śmiech.
Na słowa o podpadaniu kobietom, zachichotał pod nosem. Tak, akurat tę konkretnie kobietę, a w swoim sposobie nawet koleżankę po fachu, dzierżył dość jawną sympatią. Lubił z nią się droczyć, i jego zdaniem bardzo uroczo wyglądała, jak się zdenerwuje. Ale, nie, jemu nie były w głowie romanse. Chyba że z którąś z klientek. Tu mógłby się zastanowić.
- Zapamiętam! - palcem wskazującym na niebo podkreślił tę obietnicę.
Kiedy zadała pytanie, co tu robi, zastanowił się na chwilę. Tak naprawdę, to po prostu tu lubił chodzić na spacery. Nie miał tu żadnej pracy... poza okazjonalnymi wyjątkami, ale tego to nie liczy, bo odchylenie standardowe dzięki nim i tak dużo nie wynosi.
- Po prostu lubię to miejsce... albo raczej takie miejsca jak to - z szerokim uśmiechem odpowiedział Annie na jej pytanie o dość oczywistej odpowiedzi. - Jakoś dobrze mi się tutaj myśli - uroczo się uśmiechnął i z rozkoszą westchnął.
Ale, że lubił badać, więc był istotą ciekawską, a tak delikatna kobieta jak Anna, która gdzieś tam właśnie delikatna była, się sama w takie elementa nie zapuszcza, był ciekawy, co ją tu sprowadziło. Dlatego też, nim ugryzł się w język, zagadnął:
- A ciebie, Anno? Co tu sprowadza? - zagadnął, również zaciekawiony celem wizyty dziewczyny w tych nie tak skromnych progach.
Zaraz po owym pytaniu, lekko bardziej usiadł niż się położył, zerkając na nią pytająco. Uśmiechnął się raz jeszcze, szaleńczo ale i uroczo zarazem. Oj tak, tego mężczyzny uśmiech nie odstępował na krok, jednak bardzo rzadko się śmiał tak, żeby w jego mniemaniu był to faktycznie śmiech.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Anna wolała stać, niemniej zerkała to na towarzysza, to na piękny choć ponury statek. Nawet coś tak ponurego miało swój niepowtarzalny urok i klimat. Nie przyszła tu by robić mu sesje fotograficzną, skoro jednak kapitan postanowił dotrzymać im towarzystwa to chciała po prostu skorzystać z okazji. Nic więcej nic mniej. Mogła sie też poniekąd spodziewać jego odpowiedzi, naprawdę nie wyobrażała go sobie w garniturze na jakimś wystawnym przyjęciu.
- Przypominasz mi trochę Fausta. Nagrobki,kości, badania... Mój ojciec robił z nim swojego czasu interesy, dogadalibyście się... - odparła. Chociaż Faust nie był aż tak wyluzowany jak Undertraker, a i ona w dziwny sposób też pasowała do tych klimatów.
- Chciałam trochę odpocząć od ludzi. Przebywanie z kuzynami i ich lokajami jest na dłuższą metę męczące - westchnęła. A tym bardziej jak jeden ma bzika na punkcie kotów, a drugi pająków które panoszą się wszędzie po domu. Jedynie Fritz zdawał sie być w miarę normalny.
- Przypominasz mi trochę Fausta. Nagrobki,kości, badania... Mój ojciec robił z nim swojego czasu interesy, dogadalibyście się... - odparła. Chociaż Faust nie był aż tak wyluzowany jak Undertraker, a i ona w dziwny sposób też pasowała do tych klimatów.
- Chciałam trochę odpocząć od ludzi. Przebywanie z kuzynami i ich lokajami jest na dłuższą metę męczące - westchnęła. A tym bardziej jak jeden ma bzika na punkcie kotów, a drugi pająków które panoszą się wszędzie po domu. Jedynie Fritz zdawał sie być w miarę normalny.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Undertaker cicho zaśmiał się, gdy dziewczyna mówiła o Fauście. Tak, znał tego pana, nie za dobrze ale znał, i w istocie się całkiem nieźle z nim dogadywał. Gdyby nie to że miał obsesję na punkcie Elizy, by się jeszcze lepiej dogadywali. Po prostu Wesoły Grabarz nie rozumiał rzeczy, jaką jest miłość. Ale to już pomińmy, bo po co się zagłębiać bardziej, niż jest to konieczne?
- Ach tak, znam Johanna - uśmiechnął się szeroko, zerkając na Annę spod oka. - Zaślepiony miłością do swojej lubej - zachichotał cicho pod nosem.
O dziwo, ale w tym chichocie można było usłyszeć swoiste ciepło. Tak, wbrew temu, co ujawniono chwilę temu, Undertaker jednak doskonale rozumiał miłość, może nawet kiedyś był zakochany? Tak, z pewnością był. Ale to były czasy odległe, o których choć lubi wspominać, ale do tego nie lubi się im poddawać. Jego oblubienica pewnie i tak już dawno śpi snem sprawiedliwych.
Ciut spoważniał, co dla niego znaczyło po prostu przestanie chichotać, ze stale przyklejonym do ust uśmiechem, gdy Anna odpowiedziała na jego pytanie. Zerknął na nią badawczo, przechylił głowę i znowu opadł plecami na kamień, zerkając w niebo.
- Tak, czasami samotność jest pożądana. Zwłaszcza jak trzeba nad czymś pomyśleć - powiedział tonem dość płaskim i ponuro spokojnym, jak na niego. - O czym myślisz, Anno?
- Ach tak, znam Johanna - uśmiechnął się szeroko, zerkając na Annę spod oka. - Zaślepiony miłością do swojej lubej - zachichotał cicho pod nosem.
O dziwo, ale w tym chichocie można było usłyszeć swoiste ciepło. Tak, wbrew temu, co ujawniono chwilę temu, Undertaker jednak doskonale rozumiał miłość, może nawet kiedyś był zakochany? Tak, z pewnością był. Ale to były czasy odległe, o których choć lubi wspominać, ale do tego nie lubi się im poddawać. Jego oblubienica pewnie i tak już dawno śpi snem sprawiedliwych.
Ciut spoważniał, co dla niego znaczyło po prostu przestanie chichotać, ze stale przyklejonym do ust uśmiechem, gdy Anna odpowiedziała na jego pytanie. Zerknął na nią badawczo, przechylił głowę i znowu opadł plecami na kamień, zerkając w niebo.
- Tak, czasami samotność jest pożądana. Zwłaszcza jak trzeba nad czymś pomyśleć - powiedział tonem dość płaskim i ponuro spokojnym, jak na niego. - O czym myślisz, Anno?
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Skinęła głową gdy Undertraker wspomniał o Elaizie. W istotce potrafił wpleść słowo lub dwa o niej niemal w każdym zdaniu.Zakochany po uszy romeo, a miłość ta stawiała go w dziwnym świetle. Nie oceniała go jednak, tak jak Will Faust był sobą, a to był duży plus zwłaszcza w czasach gdzie każdy udaje kogos kim nie jest.
- O wszystkim i o niczym. No moze bardziej o swojej siostrze która pakuje się co rusz w jakieś tarapaty i o swoich kuzynach. Pokombinowali tyle z Kirą i swoim podwójnym życiem, że zaczyna się to odbijać na całej naszej rodzinie - westchnęła. Wredni czy nie byli jej rodziną i nawet jak uchodziła za wiedźmę to mimo wszystko chciała się trzymać razem. A czemu mówi to grabarzowi? Sama nie była pewna, on jeden jak nawet był dziwny to wydawał sie normalny. Tu nie chodziło o romanse, czy szczera spowiedź, po prostu miał cos w sobie, że nie dało sie go nie lubić.
- O wszystkim i o niczym. No moze bardziej o swojej siostrze która pakuje się co rusz w jakieś tarapaty i o swoich kuzynach. Pokombinowali tyle z Kirą i swoim podwójnym życiem, że zaczyna się to odbijać na całej naszej rodzinie - westchnęła. Wredni czy nie byli jej rodziną i nawet jak uchodziła za wiedźmę to mimo wszystko chciała się trzymać razem. A czemu mówi to grabarzowi? Sama nie była pewna, on jeden jak nawet był dziwny to wydawał sie normalny. Tu nie chodziło o romanse, czy szczera spowiedź, po prostu miał cos w sobie, że nie dało sie go nie lubić.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Jak każda kobieta - znów cicho się zaśmiał pod nosem.
Tak, tylko kobiety mogą myśleć o wszystkim i niczym jednocześnie. Poniekąd były to całkiem przydatne zdolności, ale przy tym to było dość męczące. Ciągle mieć chaos w głowie, nie wiedzieć na której myśli ma się skupić. To było dość upierdliwe.
Jak do tej pory był dość uśmiechnięty, tak dość sporo spoważniał, a uśmiech stał się dość ledwie widoczny, ale dalej był, gdy Anna poruszyła dość poważne tematy, z którym chcąc czy nie: miał trochę wspólnego. Wszak nie tak dawno musiał sprzątać ze Smoczej Wyspy. Lubił tą pracę, więc nie narzekał, ale jednak ostatnio coś hurtowo się te trupy panoszą.
- Ach tak, nie tak dawno musiałem sprzątać po twoich braciach - postukał się ciut za długim paznokciem, oczywiście pomalowanym na czarno, po brodzie. - Im się nic nie stało, na szczęście. Dobre chłopaki - znów uśmiechnął się szeroko. - Ciekawie z nimi masz - dodał, zerkając na nią spod oka.
Tak, tylko kobiety mogą myśleć o wszystkim i niczym jednocześnie. Poniekąd były to całkiem przydatne zdolności, ale przy tym to było dość męczące. Ciągle mieć chaos w głowie, nie wiedzieć na której myśli ma się skupić. To było dość upierdliwe.
Jak do tej pory był dość uśmiechnięty, tak dość sporo spoważniał, a uśmiech stał się dość ledwie widoczny, ale dalej był, gdy Anna poruszyła dość poważne tematy, z którym chcąc czy nie: miał trochę wspólnego. Wszak nie tak dawno musiał sprzątać ze Smoczej Wyspy. Lubił tą pracę, więc nie narzekał, ale jednak ostatnio coś hurtowo się te trupy panoszą.
- Ach tak, nie tak dawno musiałem sprzątać po twoich braciach - postukał się ciut za długim paznokciem, oczywiście pomalowanym na czarno, po brodzie. - Im się nic nie stało, na szczęście. Dobre chłopaki - znów uśmiechnął się szeroko. - Ciekawie z nimi masz - dodał, zerkając na nią spod oka.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
- Nie wrzucaj nas do jednego worka - upomniała Anna. Cóż ona się uważała za kobietę, nie była przecież jakąś menelka spod sklepu, czy dziwka spod latarni. Zresztą tu nie rozchodziło się o płeć, każdy był inny i każdy miał różną ścieżkę życiową. Gdy wspomniał o sprzątaniu zerknęła na niego a potem westchnęła. jak zawsze o niczym jej nie powiedzieli i jak w takich warunkach ma ich upilnować?!
- Nawet na pięć minut nie można ich spuścić z oka- westchnęła. A ponoć to półsmoki mieli ich pilnować... - Co tym razem narozrabiali? - zapytała.
- Nawet na pięć minut nie można ich spuścić z oka- westchnęła. A ponoć to półsmoki mieli ich pilnować... - Co tym razem narozrabiali? - zapytała.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Jak sobie panienka życzy - skłonił się, o ile leżąc się można skłonić, lekko po jej słowach.
Kiedy Anna zaczęła się użalać, że ich się nie da upilnować i zapytała się, co tym razem wydziwili pod jej nieobecność na warcie, ten zastanowił się na chwilę, czy wyjawić jej tajemnicę, czy nie. Wszak tajemnicy zawodowej poniekąd nie łamie, bo blondynka to koleżanka po fachu. Ale korciło go bardzo poprosić o to, by spróbowała go rozśmieszyć! Postanawiając jednak, że nie chce oberwać po głowie za takie sugestie, oraz za zatajanie czegoś, co i tak pewnie ujrzy niebawem światło dzienne, powiedział iże:
- Tylko kilka trupów - mruknął melancholijnie Undertaker, po czym uroczo się uśmiechnął do siebie. - Nie więcej jak czterdzieści ogółem - westchnął w rozmarzeniu cicho, po czym wsunął sobie rękę pod głowę i zerknął w niebo. - Nie wspominając o lekkim przemeblowaniu Smoczej Wyspy - dodał z cichym chichotem, po czym zakręcił na palcu długie białe pasmo.
Kiedy Anna zaczęła się użalać, że ich się nie da upilnować i zapytała się, co tym razem wydziwili pod jej nieobecność na warcie, ten zastanowił się na chwilę, czy wyjawić jej tajemnicę, czy nie. Wszak tajemnicy zawodowej poniekąd nie łamie, bo blondynka to koleżanka po fachu. Ale korciło go bardzo poprosić o to, by spróbowała go rozśmieszyć! Postanawiając jednak, że nie chce oberwać po głowie za takie sugestie, oraz za zatajanie czegoś, co i tak pewnie ujrzy niebawem światło dzienne, powiedział iże:
- Tylko kilka trupów - mruknął melancholijnie Undertaker, po czym uroczo się uśmiechnął do siebie. - Nie więcej jak czterdzieści ogółem - westchnął w rozmarzeniu cicho, po czym wsunął sobie rękę pod głowę i zerknął w niebo. - Nie wspominając o lekkim przemeblowaniu Smoczej Wyspy - dodał z cichym chichotem, po czym zakręcił na palcu długie białe pasmo.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Jak to usłyszała miała ochotę strzelić sobie dłonią w twarz. Niby tacy spokojni i niewinni, jak wróci do domu to im chyba głowy ukręci. To ze byli genialnymi detektywami nie zwalniało ich cholera od odpowiedzialności, nosz gorzej jak dzieci.
- Kilka... Będę musiała zamienić z nimi kilka słów - westchnęła. ręce i nogi odpadają - Ale miło ze przynajmniej dbają o Twój interes - dodała. Szkoda tylko rodzin tych biedaków, ale co się stało już się nie odstanie. Już nie pytała nawet jak się o tym dowiedział, srebrny miał swoje dojścia i wolała to pozostawić tak jak było. Może była wiedźmą,ale nie wpierdzielała się w czyjeś prywatne sprawy. Spojrzała jeszcze na statek który majaczył na horyzoncie.
- A zmieniając temat, czy haloween to nie jest czasem Twój ulubiony dzień? - zapytała. No i jeszcze dzień wszystkich zmarłych.
- Kilka... Będę musiała zamienić z nimi kilka słów - westchnęła. ręce i nogi odpadają - Ale miło ze przynajmniej dbają o Twój interes - dodała. Szkoda tylko rodzin tych biedaków, ale co się stało już się nie odstanie. Już nie pytała nawet jak się o tym dowiedział, srebrny miał swoje dojścia i wolała to pozostawić tak jak było. Może była wiedźmą,ale nie wpierdzielała się w czyjeś prywatne sprawy. Spojrzała jeszcze na statek który majaczył na horyzoncie.
- A zmieniając temat, czy haloween to nie jest czasem Twój ulubiony dzień? - zapytała. No i jeszcze dzień wszystkich zmarłych.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Pozdrów ich ode mnie i przekaż podziękowania! - wesoło rzucił Undertaker, kiedy Anna powiedziała, że musi sobie z ukochanymi kuzynami porozmawiać.
Kultura przede wszystkim, pozdrowić osoby, które dbają my miał zajęcie trzeba. Wszak gdyby nie takie akcje, praca grabarza byłaby niemiłosiernie nudna. A tak przynajmniej może podpatrzeć kilka ciekawych akcji. No i czasami się do nich wtrącić.
Kiedy Japonka zagadnęła o Halloween, ten zachichotał cicho i aż zatarł dłonie, jakby szykował się do preparowania największego okazu. Tak, to był jeden z dni, kiedy po prostu jest sobą i przynajmniej nikt na niego nie pokazuje palcem. Ale nie lubił go tylko z tego jedynego powodu. Był inny, jego zdaniem nawet ważniejszy:
- Taak... mogę bezkarnie straszyć! - zachichotał złowróżbnie. - No i więcej zawałowców, którymi mogę się zaopiekować - dodał z szaleńczym uśmiechem. - No i wiele duchów, kościotrupów i podobnych kreatur, do których tego dnia jest łatwiejszy dostęp - uśmiechnął się uroczo.
Kultura przede wszystkim, pozdrowić osoby, które dbają my miał zajęcie trzeba. Wszak gdyby nie takie akcje, praca grabarza byłaby niemiłosiernie nudna. A tak przynajmniej może podpatrzeć kilka ciekawych akcji. No i czasami się do nich wtrącić.
Kiedy Japonka zagadnęła o Halloween, ten zachichotał cicho i aż zatarł dłonie, jakby szykował się do preparowania największego okazu. Tak, to był jeden z dni, kiedy po prostu jest sobą i przynajmniej nikt na niego nie pokazuje palcem. Ale nie lubił go tylko z tego jedynego powodu. Był inny, jego zdaniem nawet ważniejszy:
- Taak... mogę bezkarnie straszyć! - zachichotał złowróżbnie. - No i więcej zawałowców, którymi mogę się zaopiekować - dodał z szaleńczym uśmiechem. - No i wiele duchów, kościotrupów i podobnych kreatur, do których tego dnia jest łatwiejszy dostęp - uśmiechnął się uroczo.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Skinęła głową, tak na pewno pozdrowi jak im tylko wcześniej da po łepetynie. Na widok reakcji undertrakera uśmiechnęła się, i po do ona pytała jak to było takie oczywiste? Chociaż i jej trochę się udzielał ten sam entuzjazm. Też lubiła ten czas, jeden z nielicznych dni kiedy ludzie nie patrzą na kogoś spode łba i nie przypinają plakietki.
- Taaak nie tylko zawałowców przybywa, ludzi opętanych przez duchy też... - westchnęła - czasem szkoda, ze ten dzień trwa tylko trzy dni... - miała oczywiście na myśli jeszcze wszystkich świętych jak i zaduszki. Jedno z drugim się schodziło.
- Lubie ten czas. Cmentarze wyglądają ślicznie rozświetlone tysiącami zniczy. A i ludzie chętniej obcują z czymś co na co dzień odrzucają- przyznała i na chwilę zamilkła
- Planujesz może jakąś większa akcję?- zapytała cwanie. Jak już straszyć to hurtowo.
- Taaak nie tylko zawałowców przybywa, ludzi opętanych przez duchy też... - westchnęła - czasem szkoda, ze ten dzień trwa tylko trzy dni... - miała oczywiście na myśli jeszcze wszystkich świętych jak i zaduszki. Jedno z drugim się schodziło.
- Lubie ten czas. Cmentarze wyglądają ślicznie rozświetlone tysiącami zniczy. A i ludzie chętniej obcują z czymś co na co dzień odrzucają- przyznała i na chwilę zamilkła
- Planujesz może jakąś większa akcję?- zapytała cwanie. Jak już straszyć to hurtowo.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Anna się uśmiecha! Gdzie jest aparat Grella, jak go potrzeba! I gdzie jest notatnik z długopisem?! Tak, ten dzień było trzeba zapisać. Udało się mu rozśmieszyć samą Wiedźmę! Nikomu przed nim się tego chyba nie udało, a tu proszę. Dość prosty, łączący ich temat, a zwykle mordercze spojrzenie zamieniło się na dość łagodne, a na twarzy rozwidniał uśmiech! Zerknął na Annę kątem oka z tego powodu aż. Była nawet urocza z tym uśmiechem, taka dziewczęca, delikatna. Co nie zmienia faktu, że jak przyjdzie potrzeba, to skopie kilka tyłków sama, a potem kuzynów pouczy, by swoje sprawy sami załatwiali.
Uśmiechnął się pod nosem, gdy zaczęła rozpływać się nad urodą cmentarzy, kiedy pozapalane są na grobach setki zniczy. Tak, on też lubił taki widok. Był piękny, klimatyczny i magiczny, miał coś w sobie. A jakby do tego była pełnia, to by w ogóle była bajka!
- Taak, podzielam skłonność twą - rzucił melancholijnie.
Kiedy Japonka zapytała, czy szykuje coś dużego, usłyszał w jej głosie coś w rodzaju zachęty, by faktycznie na szybko coś takiego ogarnąć. Nie miał pomysłów, albo raczej miał pomysłów za dużo, i nie miał pojęcia, który ewentualnie wdrożyć.
- Niee... skądże taki pomysł? - odpowiedział pytaniem, z niewinnym uśmiechem na ustach.
Uśmiechnął się pod nosem, gdy zaczęła rozpływać się nad urodą cmentarzy, kiedy pozapalane są na grobach setki zniczy. Tak, on też lubił taki widok. Był piękny, klimatyczny i magiczny, miał coś w sobie. A jakby do tego była pełnia, to by w ogóle była bajka!
- Taak, podzielam skłonność twą - rzucił melancholijnie.
Kiedy Japonka zapytała, czy szykuje coś dużego, usłyszał w jej głosie coś w rodzaju zachęty, by faktycznie na szybko coś takiego ogarnąć. Nie miał pomysłów, albo raczej miał pomysłów za dużo, i nie miał pojęcia, który ewentualnie wdrożyć.
- Niee... skądże taki pomysł? - odpowiedział pytaniem, z niewinnym uśmiechem na ustach.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Czy ona aż taka zła była,że aż taki mały gest trzeba było zanotować? Przy Undertakerze po prostu czuła się bardziej sobą, można nawet powiedzieć, że traktowała go trochę jak przyjaciela. Aczkolwiek romanse jej nie były w głowie. Poza tym podziwiała go za to, że zawsze był sobą i miał gdzieś opinie innych na swój temat. Ona nie zawsze tak potrafiła, zwłaszcza kiedy gdy była młodsza.
- Myślałam, że lubisz poszaleć, zwłaszcza w ten dzień. Poza tym chętnie bym się dołączyła - wyjaśniła. Wbrew pozorom też się umiała bawić.
- Myślałam, że lubisz poszaleć, zwłaszcza w ten dzień. Poza tym chętnie bym się dołączyła - wyjaśniła. Wbrew pozorom też się umiała bawić.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Lubię! - zaoponował niemal natychmiast, podkreślając to wyprostowanym palem. - Mam po prostu za dużo pomysłów - podrapał się po brodzie teatralnie.
W istocie, jeśli chodzi o straszenie, Undertaker miał głowę pełną coraz to mniej logicznych pomysłów. Cóż, ten człowiek po prostu nie byłby zdrowy, gdyby nie mógł kogoś porządnie doprowadzić do stanu dosłownie niemal przedzawałowego. A jeszcze w Halloween, gdzie nikt nie mógł go za to ukarać? Tym bardziej chciał to zrobić! Tylko po prostu nie do końca wiedział, jak. Coraz to trudniejsze i bardziej skomplikowane dziwa wymyślał. Ten typ tak po prostu ma.
- Co powiesz na duchy i kościotrupy? W losowych miejscach? - zasugerował coś, co mogli zrobić wspólnie, a co pewnie by przeraziło, a co dla nich było proste.
W istocie, jeśli chodzi o straszenie, Undertaker miał głowę pełną coraz to mniej logicznych pomysłów. Cóż, ten człowiek po prostu nie byłby zdrowy, gdyby nie mógł kogoś porządnie doprowadzić do stanu dosłownie niemal przedzawałowego. A jeszcze w Halloween, gdzie nikt nie mógł go za to ukarać? Tym bardziej chciał to zrobić! Tylko po prostu nie do końca wiedział, jak. Coraz to trudniejsze i bardziej skomplikowane dziwa wymyślał. Ten typ tak po prostu ma.
- Co powiesz na duchy i kościotrupy? W losowych miejscach? - zasugerował coś, co mogli zrobić wspólnie, a co pewnie by przeraziło, a co dla nich było proste.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Ona też miała kilka różnych pomysłów, ale jak to mówią co dwie głowy to nie jedna. Może by cos wymyślili razem tak by zapadło mieszkańcom w pamięć? W końcu takiej dwójki jak oni ze świeczką szukać.
- Duchy i kościotrupy... Pomysł dobry, ale dorzuciłabym jeszcze jakieś inne potworki. Co powiesz na takiego dementora? - zapytała z dziwna iskierką w oku. jak straszyć to straszyć w Azkabanie chyba się nie pogniewają jak sobie z jednego pożyczą. Zresztą kochany kuzynek jakimś cudem jednego przywołał, wystarczy go "ładnie,poprosić" używając odpowiednich argumentów. A i duch, w sensie Cornelius też się przyda na ten czas. Skoro najemnik to sie nie powinien pogniewać na ciut nietypowe zlecenie, choć potem nie obiecuje czy Mello go czasem nie przymknie.
- Duchy i kościotrupy... Pomysł dobry, ale dorzuciłabym jeszcze jakieś inne potworki. Co powiesz na takiego dementora? - zapytała z dziwna iskierką w oku. jak straszyć to straszyć w Azkabanie chyba się nie pogniewają jak sobie z jednego pożyczą. Zresztą kochany kuzynek jakimś cudem jednego przywołał, wystarczy go "ładnie,poprosić" używając odpowiednich argumentów. A i duch, w sensie Cornelius też się przyda na ten czas. Skoro najemnik to sie nie powinien pogniewać na ciut nietypowe zlecenie, choć potem nie obiecuje czy Mello go czasem nie przymknie.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Dementorzy - Undertaker popukał się w zamyśleniu po brodzie. - Właściwie, jestem za. A nawet przeciw. Ale bardziej za! - z tego entuzjazmu aż usiadł prosto. - Tylko skąd wytrzaśniesz dementorów? - zerknął na nią podejżliwie i prowokacyjnie.
Tak, Undertaker nie miał magii, nie wiedział, że można go wywołać, jak nie do końca dobrze wypowie się zaklęcia. O Azkabanie wiedział, ale tu nie miał pomysłu, jak podkraść kilku strażników. I jeszcze poprosić ich o pomoc. A już najbardziej był problem, by wysłuchali tego, co mają robić. Te stworzenia były dość wybredne jeśli chodzi o dobór towarzystwa, a zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, których polecenia chętniej lub mniej wykonują. Ale cóż, jak Anna ufała, choć odrobinę a na nią to i tak dużo, mu, tak on ufał jej. Wszak robią w tej samej branży poniekąd, plus mają wspólne tematu. No i dość podobne zdolności. To, zdaniem Williama, też grało na korzyść ich stosunków.
Tak, Undertaker nie miał magii, nie wiedział, że można go wywołać, jak nie do końca dobrze wypowie się zaklęcia. O Azkabanie wiedział, ale tu nie miał pomysłu, jak podkraść kilku strażników. I jeszcze poprosić ich o pomoc. A już najbardziej był problem, by wysłuchali tego, co mają robić. Te stworzenia były dość wybredne jeśli chodzi o dobór towarzystwa, a zwłaszcza jeśli chodzi o osoby, których polecenia chętniej lub mniej wykonują. Ale cóż, jak Anna ufała, choć odrobinę a na nią to i tak dużo, mu, tak on ufał jej. Wszak robią w tej samej branży poniekąd, plus mają wspólne tematu. No i dość podobne zdolności. To, zdaniem Williama, też grało na korzyść ich stosunków.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Cóż Anna miała kuzynów którzy bawili sie magią, nie mówiąc już o Sebastianie i Claude. Kilka razy już miała okazje obserwować ich wszystkich w akcji, może nie jednocześnie,ale jednak. Magia nawet była przydatna, ale podobnie jak Williama i ja jakoś do tego nie ciągnęło. Bez tego dało się żyć.
- L go raz wywołał. Nie powiem by spotkanie z dementorem było przyjemne... - urwała bo na samo wspomnienie przeszły ja ciarki- ale można go wywołać i uwieźć. Poza tym myślałam też czy nie zatrudnić Ducha,jeżeli obawiasz się prawdziwego, jest najemnikiem wiec mógłby się nadać do postraszenia - dodała. Akurat zatrudnienie Corneliusa jako demotywatora wpadło jej dosłownie w tym momencie do głowy. Noel znał się nie tylko na magi, ale i lodzie, mógłby wiec wyczarować jakiś odpowiedni efekt. W każdym razie coś takiego na pewno by szybko nie zapomnieli.
- L go raz wywołał. Nie powiem by spotkanie z dementorem było przyjemne... - urwała bo na samo wspomnienie przeszły ja ciarki- ale można go wywołać i uwieźć. Poza tym myślałam też czy nie zatrudnić Ducha,jeżeli obawiasz się prawdziwego, jest najemnikiem wiec mógłby się nadać do postraszenia - dodała. Akurat zatrudnienie Corneliusa jako demotywatora wpadło jej dosłownie w tym momencie do głowy. Noel znał się nie tylko na magi, ale i lodzie, mógłby wiec wyczarować jakiś odpowiedni efekt. W każdym razie coś takiego na pewno by szybko nie zapomnieli.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Nie zawadzi spróbować, lub o to... grzecznie... poprosić - tajemniczo uśmiechał się, na plan wezwania i schwytania dementora.
Taki prosty, a tak skomplikowany. Niby idealny, ale tyle rzeczy mogłoby pójść źle. Swoją drogą, Holler był ciekawy, co by on czuł, przy spotkaniu się z takim osobnikiem. Uważa się bowiem za osobę, która nie boi się właściwie niczego.
- Ja? I strach przed duchami? - Undertaker roześmiał się chłodno. - Błagam. Myślisz, że na bazie czego działają... moi pomocnicy? - zerknął na nią z uroczym i psychodelicznym uśmiechem. - I co jest w mojej kosie? - uniósł wyzywająco brew.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o permanentne zasugerowanie, że się boi duchów. Kiedy podsunęła, że mogłaby zagonić do roboty żywego człowieka o pasujących mocach, ten podrapał się czarnymi paznokciami po brodzie. I skinął w aprobacie. Co trzy głowy to nie dwie, nawet jeśli on by tylko postraszył to tu, to tam. No i zawsze jakaś nowa znajomość. William uwielbiał poznawać nowych ludzi! Wolał martwych, ale żywymi też nie gardzi tak, jak się po nim można spodziewać.
- Właściwie, czemu nie? - przytaknął jeszcze na głos. - Tylko czy znajdzie chwilę czasu? - zapytał, nieco retorycznie, biorąc ciastko z torebki.
Taki prosty, a tak skomplikowany. Niby idealny, ale tyle rzeczy mogłoby pójść źle. Swoją drogą, Holler był ciekawy, co by on czuł, przy spotkaniu się z takim osobnikiem. Uważa się bowiem za osobę, która nie boi się właściwie niczego.
- Ja? I strach przed duchami? - Undertaker roześmiał się chłodno. - Błagam. Myślisz, że na bazie czego działają... moi pomocnicy? - zerknął na nią z uroczym i psychodelicznym uśmiechem. - I co jest w mojej kosie? - uniósł wyzywająco brew.
I to by było na tyle, jeśli chodzi o permanentne zasugerowanie, że się boi duchów. Kiedy podsunęła, że mogłaby zagonić do roboty żywego człowieka o pasujących mocach, ten podrapał się czarnymi paznokciami po brodzie. I skinął w aprobacie. Co trzy głowy to nie dwie, nawet jeśli on by tylko postraszył to tu, to tam. No i zawsze jakaś nowa znajomość. William uwielbiał poznawać nowych ludzi! Wolał martwych, ale żywymi też nie gardzi tak, jak się po nim można spodziewać.
- Właściwie, czemu nie? - przytaknął jeszcze na głos. - Tylko czy znajdzie chwilę czasu? - zapytał, nieco retorycznie, biorąc ciastko z torebki.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Najprostrze rzeczy zawsze były najlepsze, ale przy tłumie ludzi nigdy nic nie wiadomo. Chociaż jak się uda to będzie niezapomniany haloween o którym będą mówić w TV. Na słowa o straszeniu duchami uśmiechnęła się. Doskonale wiedziała o jego zdolnościach i o uroczej kosie. Z pewnością nie nosił jej od parady.
-Wiem jak działa Twoja moc, jesteś z duchami w podobnych stosunkach. Wiem też, że im podkradasz to i owo, bo sporo z nich się na Ciebie skarżyło - odparła. Jakby miała Undertrakera czymś straszyć to prędzej randką,wesołym przyjęciem, albo jakimiś innymi słodkimi serduszkami i wróżkami.
- To najemnik łasy na kasę. Odpowiednia sumka zer z pewnoscią go przekona - odparła. O ile pamiętała to nei sprecyzował dokładnie swoich usług, a wiec wybór zleceń był szeroki.
Na chwile umilkła i spojrzała na statek. Trochę się do nich zbliżył odwracając sie bokiem i część załogi zdążyła już ich zauważyć, a tym samym bombardować ją w myślach. Zasadniczo słyszała szum w swojej głowie i skowyt różnych głosów. Na niektóre słowa przeszły ją ciarki po plecach. Uroki telepatii były takie,że nie zawsze miała ochotę ją włączać.
- Nie mają tam za wesoło - skomentowała odchodząc dalej od linii wody a blizej stosika kamieni, na którym wylegiwał się srebrnowłosy.
-Wiem jak działa Twoja moc, jesteś z duchami w podobnych stosunkach. Wiem też, że im podkradasz to i owo, bo sporo z nich się na Ciebie skarżyło - odparła. Jakby miała Undertrakera czymś straszyć to prędzej randką,wesołym przyjęciem, albo jakimiś innymi słodkimi serduszkami i wróżkami.
- To najemnik łasy na kasę. Odpowiednia sumka zer z pewnoscią go przekona - odparła. O ile pamiętała to nei sprecyzował dokładnie swoich usług, a wiec wybór zleceń był szeroki.
Na chwile umilkła i spojrzała na statek. Trochę się do nich zbliżył odwracając sie bokiem i część załogi zdążyła już ich zauważyć, a tym samym bombardować ją w myślach. Zasadniczo słyszała szum w swojej głowie i skowyt różnych głosów. Na niektóre słowa przeszły ją ciarki po plecach. Uroki telepatii były takie,że nie zawsze miała ochotę ją włączać.
- Nie mają tam za wesoło - skomentowała odchodząc dalej od linii wody a blizej stosika kamieni, na którym wylegiwał się srebrnowłosy.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Przecież nie robię nic złego - Undertaker uśmiechnął się niewinnie.
Tak, nic nie knujący Undertaker to doprawdy rzadkie, wprost niespotykane zjawisko. Ba, nawet teraz knuł, po prostu lubił się podroczyć z rozmówcą. Zwłaszcza z takim, który się wprost uroczo focha. Anna się do właśnie takich zaliczała. I nie, nie chciał jej wnerwić. Po prostu podroczyć, po przyjacielsku.
Kiedy powiedziała o tym, że odpowiednia ilość zer przekona Ducha, uśmiechnął się i skrzywił jednocześnie. Zaiste, sam niejednego namawiał, by go przekupili za informacje, ale prawdziwymi pieniędzmi po prostu gardził. Summa summarum jednak, po chwili namysłu szary wzruszył jedynie nonszalancko ramionami, oddając jej pałeczkę co do decyzji.
- Zawsze warto spróbować - skłonił się lekko, na ile pozwoliła mu półleżąca pozycja.
Kiedy Anna na chwilę stała się nieobecna, wiedział już, że została prawie dosłownie zbombardowana tym, co myślą sobie ci wieczni piraci. Zerknął na statek, który lekko się odwrócił, a teraz był do nich bardziej bokiem. Tak, w istocie nie mieli tam wesoło.
- Za dużo emocji - skwitował, robiąc jej miejsce by usiadła obok i podsuwając jej ciastko. - Trzymasz się? - zagadnął łagodnie, zerkając na nią badawczo.
Tak, nic nie knujący Undertaker to doprawdy rzadkie, wprost niespotykane zjawisko. Ba, nawet teraz knuł, po prostu lubił się podroczyć z rozmówcą. Zwłaszcza z takim, który się wprost uroczo focha. Anna się do właśnie takich zaliczała. I nie, nie chciał jej wnerwić. Po prostu podroczyć, po przyjacielsku.
Kiedy powiedziała o tym, że odpowiednia ilość zer przekona Ducha, uśmiechnął się i skrzywił jednocześnie. Zaiste, sam niejednego namawiał, by go przekupili za informacje, ale prawdziwymi pieniędzmi po prostu gardził. Summa summarum jednak, po chwili namysłu szary wzruszył jedynie nonszalancko ramionami, oddając jej pałeczkę co do decyzji.
- Zawsze warto spróbować - skłonił się lekko, na ile pozwoliła mu półleżąca pozycja.
Kiedy Anna na chwilę stała się nieobecna, wiedział już, że została prawie dosłownie zbombardowana tym, co myślą sobie ci wieczni piraci. Zerknął na statek, który lekko się odwrócił, a teraz był do nich bardziej bokiem. Tak, w istocie nie mieli tam wesoło.
- Za dużo emocji - skwitował, robiąc jej miejsce by usiadła obok i podsuwając jej ciastko. - Trzymasz się? - zagadnął łagodnie, zerkając na nią badawczo.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Strona 1 z 2 • 1, 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach