Zatoka Upiora
3 posters
Strona 2 z 2 • 1, 2
Re: Zatoka Upiora
Nie, wcale, Undertraker był niewinny,aż mu aureola nad głową po oczach dawała. szkoda tylko,że to światło różki przesłaniało, ale nie miała mu tego za złe. Co zrobić tak działał jego moc, zresztą to że skubnie kawałek duszy to nie jest znowu coś tak bardzo złego, są tacy co dosłownie pożerają dusze lub manipulują nimi w jeszcze gorszy sposób. Zresztą czy Anna też w pewien sposób się nie zaliczała do takich?
- tak tak, brakuje Ci tylko aureolki i białych pierzastych skrzydełek - odparła podłapując temat i jego próby droczenia się. Nie wkurzał jej tym, wręcz przeciwnie to była miła odskocznia. Tym bardziej ze próby droczenia się z kuzynami zawsze kończyły się aferami, lub w jakiś inny gorszy dla nich sposób.
Gdy zrobił jej miejsce przysiadła obok i podjęła próbę wyłączenia mocy, niestety było tego zbyt wiele, wiec skończyło sie na mentalnej blokadzie i wyciszeniu większości szmerów. Anna znała kilka przydatnych sztuczek, tym bardziej ze kilka razy podwędziła książki kuzynom
- W porządku, telepatia też ma swoje minusy - przyznała i wzięła ciastko. kurcze dobre je robił - Rzadko mam do czynienia z sytuacja kiedy wszyscy nadają jednocześnie. - wyjaśniła i wzięła gryza. - Zapraszają nas na wieczna imprezę - dodała. Aczkolwiek nie miała ochoty dołączać do towarzystwa. Chciała jeszcze przez kilka lat pownerwiać swoich kochanych kuzynków.
- tak tak, brakuje Ci tylko aureolki i białych pierzastych skrzydełek - odparła podłapując temat i jego próby droczenia się. Nie wkurzał jej tym, wręcz przeciwnie to była miła odskocznia. Tym bardziej ze próby droczenia się z kuzynami zawsze kończyły się aferami, lub w jakiś inny gorszy dla nich sposób.
Gdy zrobił jej miejsce przysiadła obok i podjęła próbę wyłączenia mocy, niestety było tego zbyt wiele, wiec skończyło sie na mentalnej blokadzie i wyciszeniu większości szmerów. Anna znała kilka przydatnych sztuczek, tym bardziej ze kilka razy podwędziła książki kuzynom
- W porządku, telepatia też ma swoje minusy - przyznała i wzięła ciastko. kurcze dobre je robił - Rzadko mam do czynienia z sytuacja kiedy wszyscy nadają jednocześnie. - wyjaśniła i wzięła gryza. - Zapraszają nas na wieczna imprezę - dodała. Aczkolwiek nie miała ochoty dołączać do towarzystwa. Chciała jeszcze przez kilka lat pownerwiać swoich kochanych kuzynków.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Aureola nad głową Undertakera byłaby ciekawym widokiem, ale ciut nie prostym do wyobrażenia. Wszak moce Undertakera, do tego jego przeszłość sprawiały, że prędzej wyrosłyby mu rogi i ogon... a to w sumie też by było pewnie dla oka ciekawe! I dość prawdopodobne do zobaczenia, wystarczy że William zmieni się w swoją półsmoczą formę! Zachichotał cicho pod nosem, zerkając na Annę spod oka. Była urocza, gdy była tak pewna siebie w niepewności i niepewna w tej pewności.
- Ach tak, też się zastanawiałem, gdzie się podziała moja aureola - udał zamyślenie, pukając się dużo za długim czarnym paznokciem po brodzie. - Nie widziałaś jej? - zagadnął blondynkę z uroczym uśmiechem na ustach i z widocznymi równie uroczymi dołeczkami.
Tak, tyle żartów. Kiedy wzięła ciastko i on podkradł jedno i zaczął je podjadać niewielkimi kawałeczkami. W istocie były pyszne, bo w końcu sam je upiekł. No cóż, to jest trochę samochwalstwo z jego strony, ale uważał, że jego ciastka są najlepsze. No i nie mają niczego sztucznego. Samo zdrowie!
Kiedy powiedziała, że jest okej, ten skinął głową z nieustającym z ust uśmiechem. Kiedy Japonka następnie przekazała zaproszenie, ten zerknął w stronę statku i cicho westchnął pod nosem. Nie lubił zabaw, więc on również je olał ciepłym moczem.
- Chyba musimy odmówić - zerknął na statek, a potem na Annę. - Ciekaw jestem, dlaczego trafił nam się taki zestaw mocy - dodał, pukając się palcem po brodzie raz jeszcze.
- Ach tak, też się zastanawiałem, gdzie się podziała moja aureola - udał zamyślenie, pukając się dużo za długim czarnym paznokciem po brodzie. - Nie widziałaś jej? - zagadnął blondynkę z uroczym uśmiechem na ustach i z widocznymi równie uroczymi dołeczkami.
Tak, tyle żartów. Kiedy wzięła ciastko i on podkradł jedno i zaczął je podjadać niewielkimi kawałeczkami. W istocie były pyszne, bo w końcu sam je upiekł. No cóż, to jest trochę samochwalstwo z jego strony, ale uważał, że jego ciastka są najlepsze. No i nie mają niczego sztucznego. Samo zdrowie!
Kiedy powiedziała, że jest okej, ten skinął głową z nieustającym z ust uśmiechem. Kiedy Japonka następnie przekazała zaproszenie, ten zerknął w stronę statku i cicho westchnął pod nosem. Nie lubił zabaw, więc on również je olał ciepłym moczem.
- Chyba musimy odmówić - zerknął na statek, a potem na Annę. - Ciekaw jestem, dlaczego trafił nam się taki zestaw mocy - dodał, pukając się palcem po brodzie raz jeszcze.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Technicznie rzecz biorąc już miał skrzydełka i ogon. Brakowało mu tylko czarnego albo czerwonego koloru, ogona ze strzałką i rogów. Musiała jednak przyznać, ze grabarz był uroczy jak sie uśmiechał
- A tak widziałam, jeden z chochlików z tym uciekał - odparła uroczo.Dokończyła jego ciasteczko i jeszcze raz spojrzała na statek który dalej manewrował w bliżej nieznanym celu. może złapali jakiegoś nieszczęśnika do kolekcji?
- Nie mam pojęcia - przyznała - Żywioł ziemi ponoć odpowiada za coś stabilnego i trwałego, może nawiązuje do mojego charakteru. Za to nigdy nie interesował świat duchów gdy zaczęłam je widzieć i z nimi rozmawiać wzięli mnie za wariatkę. - odparła spokojnie. naukowcy chyba też sami nie potrafili tego wyjaśnić, a starsze istoty jak zawsze dawały niejasne wskazówki.Zdarzały sie jednak przypadki dziedziczenia mocy, gdy głębiej poszperać znajdą sie rodziny które charakteryzuje jedna zdolność, ale to tez nie jest regułą.
- Może któraś odziedziczyliśmy w spadku po przodkach albo krewnych - dodała lekko zamyślona.
- A tak widziałam, jeden z chochlików z tym uciekał - odparła uroczo.Dokończyła jego ciasteczko i jeszcze raz spojrzała na statek który dalej manewrował w bliżej nieznanym celu. może złapali jakiegoś nieszczęśnika do kolekcji?
- Nie mam pojęcia - przyznała - Żywioł ziemi ponoć odpowiada za coś stabilnego i trwałego, może nawiązuje do mojego charakteru. Za to nigdy nie interesował świat duchów gdy zaczęłam je widzieć i z nimi rozmawiać wzięli mnie za wariatkę. - odparła spokojnie. naukowcy chyba też sami nie potrafili tego wyjaśnić, a starsze istoty jak zawsze dawały niejasne wskazówki.Zdarzały sie jednak przypadki dziedziczenia mocy, gdy głębiej poszperać znajdą sie rodziny które charakteryzuje jedna zdolność, ale to tez nie jest regułą.
- Może któraś odziedziczyliśmy w spadku po przodkach albo krewnych - dodała lekko zamyślona.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Muszę więc... zakosić... - dobór określenia nie przypadkowy! - ...gagatkowi moją własność - uśmiechnął się uroczo, iż widoczne były dołeczki.
Undertaker również zerknął w stronę statku, który właśnie robił tył zwrot. Nie wiedział gdzie popłyną, acz najpewniej już szykowali się do drogi dłuższej, niż długość tej plaży. Co prawda Undertaker, ze względu na to że bliskie są mu takie klimaty, będzie pewnie tęsknić, ale wolał nie dołączać. Życie mu było miłe, nawet jak dzień w dzień miał styczność z trupami.
Kiedy Anna mówiła swą teorię na temat tego, dlaczego mają takie moce a nie inne, z uwagą jej wysłuchał. Raz, że wypada, a dwa, że po prostu był ciekawy, co blondynka ma do powiedzenia na ten temat. Popukał się teatralnie przydługim paznokciem po brodzie.
- Możliwe, że chodzi o charakter - przytaknął ze spokojem. - Ale może też to nasze powołanie? Z drugiej jednak strony, zawód dobieramy poniekąd pod moce. Wątpię by genetyka była aż tak... cwana, by to nam narzucać - dodał, znów pukając się po brodzie.
Undertaker również zerknął w stronę statku, który właśnie robił tył zwrot. Nie wiedział gdzie popłyną, acz najpewniej już szykowali się do drogi dłuższej, niż długość tej plaży. Co prawda Undertaker, ze względu na to że bliskie są mu takie klimaty, będzie pewnie tęsknić, ale wolał nie dołączać. Życie mu było miłe, nawet jak dzień w dzień miał styczność z trupami.
Kiedy Anna mówiła swą teorię na temat tego, dlaczego mają takie moce a nie inne, z uwagą jej wysłuchał. Raz, że wypada, a dwa, że po prostu był ciekawy, co blondynka ma do powiedzenia na ten temat. Popukał się teatralnie przydługim paznokciem po brodzie.
- Możliwe, że chodzi o charakter - przytaknął ze spokojem. - Ale może też to nasze powołanie? Z drugiej jednak strony, zawód dobieramy poniekąd pod moce. Wątpię by genetyka była aż tak... cwana, by to nam narzucać - dodał, znów pukając się po brodzie.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Obserwowała statek który to unosił się wyżej to opadał zanurzając się na 1/3 głębokości nie zaburzając przy tym tafli wody. Gdy uniósł sie wyżej dostrzegła łódź z więźniami z miejscowego wiezienia. No to już było wiadomo co załoga kombinowała... Jakoś im nie współczuła mieli wszak tyle możliwości ucieczki... Gdyby nie wiatr albo raczej bryza która wiała od strony lądu to zapewne by usłyszeli i krzyki.
- Powodzenia w łapaniu- uśmiechnęła się. Oj tak chochliki były nie tylko małe,ale i wredne. A właśnie trzeba złapać jakiegoś i pościć kuzynom na głowę.
- Czy to nie dziwne, że to własnie moce określają nasz charakter,sposób bycia lub zawód? - zapytała. Bo własnie kiedy odwrócić punkt widzenia, to tak to wygląda. Oczywiście nie w każdym przypadku bo co osoba to inny zestaw, ale ogólnie rzecz biorąc. gdyby miała powiedzmy moce określające żywioły zapewne nigdy nie pomyślała by o dialogach z duchami, gdyby miała moce leczenia zapewne była by jakąś uzdrowicielka. Chociaż nie narzekała, każdy duch też miał swoje specjalności więc moc jaka dysponowała miała całkiem szerokie zastosowanie, pod warunkiem,że duch się zgodzi. nie miałą w nawyku zmuszania dusz by jej służyły.
- Powodzenia w łapaniu- uśmiechnęła się. Oj tak chochliki były nie tylko małe,ale i wredne. A właśnie trzeba złapać jakiegoś i pościć kuzynom na głowę.
- Czy to nie dziwne, że to własnie moce określają nasz charakter,sposób bycia lub zawód? - zapytała. Bo własnie kiedy odwrócić punkt widzenia, to tak to wygląda. Oczywiście nie w każdym przypadku bo co osoba to inny zestaw, ale ogólnie rzecz biorąc. gdyby miała powiedzmy moce określające żywioły zapewne nigdy nie pomyślała by o dialogach z duchami, gdyby miała moce leczenia zapewne była by jakąś uzdrowicielka. Chociaż nie narzekała, każdy duch też miał swoje specjalności więc moc jaka dysponowała miała całkiem szerokie zastosowanie, pod warunkiem,że duch się zgodzi. nie miałą w nawyku zmuszania dusz by jej służyły.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Podziękuję w imieniu swoim i moich pomocników - uśmiechnął się krzywo do Anny.
Był to uśmiech uroczy i słodki, ale jak zawsze widać w nim tą nutę szaleństwa, która nie odstępowała po prostu grabarzowi na krok. Taki typ, co zrobić? Może i pozytywny, ale gdzieś tam był typowym szalonym naukowcem, igrającym z siłami natury. Choćby owi pomocnicy,o których powiedział Annie. Są nniczym innym, jak dosłwnie lalkami z duszą. Tudzież natchnionymi szkieletami. Ale nie o tym!
Anna odwróciła jego zdanie, a najweselszy grabarz świata aż musiał się nad nim zamyślić na chwilę. W istocie, nie był to głupi pogląd i bezsensowne zmienianie, delikatne swoją drogą, ciągu przyczynowo skutkowego. Popukał się po brodzie czarnym paznokciem, szukając odpowiedniej odpowiedzi.
- Z tą wersją również nie sposób się nie zgodzić - przytaknął ze skinieniem głowy. - Cóż, ja na swoje nie narzekam i poniekąd mi pasują - ujadł kęsa ciastka.
Zerknął w stronę odfruwającej łajby, i jego oczom nie umkła przywiązana do łodzi mniejsza, z więźniami z pobliskiego ośrodka karnego. Przechylił głowę, wpatrując się w to jak oczarowany, ale nasunęło się mu właśnie pytanie, którego nie zawahał się zadać:
- Jak myślisz? Ci więźniowie to już duchy?
Był to uśmiech uroczy i słodki, ale jak zawsze widać w nim tą nutę szaleństwa, która nie odstępowała po prostu grabarzowi na krok. Taki typ, co zrobić? Może i pozytywny, ale gdzieś tam był typowym szalonym naukowcem, igrającym z siłami natury. Choćby owi pomocnicy,o których powiedział Annie. Są nniczym innym, jak dosłwnie lalkami z duszą. Tudzież natchnionymi szkieletami. Ale nie o tym!
Anna odwróciła jego zdanie, a najweselszy grabarz świata aż musiał się nad nim zamyślić na chwilę. W istocie, nie był to głupi pogląd i bezsensowne zmienianie, delikatne swoją drogą, ciągu przyczynowo skutkowego. Popukał się po brodzie czarnym paznokciem, szukając odpowiedniej odpowiedzi.
- Z tą wersją również nie sposób się nie zgodzić - przytaknął ze skinieniem głowy. - Cóż, ja na swoje nie narzekam i poniekąd mi pasują - ujadł kęsa ciastka.
Zerknął w stronę odfruwającej łajby, i jego oczom nie umkła przywiązana do łodzi mniejsza, z więźniami z pobliskiego ośrodka karnego. Przechylił głowę, wpatrując się w to jak oczarowany, ale nasunęło się mu właśnie pytanie, którego nie zawahał się zadać:
- Jak myślisz? Ci więźniowie to już duchy?
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Był taki uroczy,że zal było go nie przytulić. Anna nie obawiała się Undertrakera, nie miała zresztą ku temu powodu, chociaż w całym tym szaleństwie miał swoje metody. Undertraker był dobrym przyjacielem, można było sie z nim podroczyć, ale w granicach zdrowego rozsądku. Mimo wszytko był półsmokiem, a z nimi raczej sie nie zadziera.
- Tak, Tobie moce wpasowały się idealnie w sposób bycia - podsumowała i nie było w tym nic obraźliwego. Ten typ tak ma . Również i ona patrzyła sie na ten niecodzienny pokaz jak zahipnotyzowana.Chociaż dokładnie nie widziała co się tam dzieje, to doskonale zdawała sobie sprawę, jaki horror teraz przechodzą uciekinierzy. Naprawdę wolała nie być na ich miejscu, tylko desperaci i głupcy wybierają kurs przez te zatokę. Ajć a trzeba było podwędzić drona Noelowi, to by dopiero były ujęcia na skale Holywood! A swoją drogą będzie trzeba im o tym napomnieć by ich potem nie szukali.
- Jak jeszcze nie są, to raczej ich żywot można policzyć już w minutach - przytaknęła. Ciekawe co bedzie sie z nimi później działo...
- Tak, Tobie moce wpasowały się idealnie w sposób bycia - podsumowała i nie było w tym nic obraźliwego. Ten typ tak ma . Również i ona patrzyła sie na ten niecodzienny pokaz jak zahipnotyzowana.Chociaż dokładnie nie widziała co się tam dzieje, to doskonale zdawała sobie sprawę, jaki horror teraz przechodzą uciekinierzy. Naprawdę wolała nie być na ich miejscu, tylko desperaci i głupcy wybierają kurs przez te zatokę. Ajć a trzeba było podwędzić drona Noelowi, to by dopiero były ujęcia na skale Holywood! A swoją drogą będzie trzeba im o tym napomnieć by ich potem nie szukali.
- Jak jeszcze nie są, to raczej ich żywot można policzyć już w minutach - przytaknęła. Ciekawe co bedzie sie z nimi później działo...
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Kiedy powiedziała, że jego moce wprost idealnie dopasowały się do jego stylu życia, uśmiechnął się do niej szeroko i cicho zachichotał. Tak, również się z tym zgodził, bo po prostu nie było innej opcji. No i na bank nie było to dziełem przypadku!
- I za to naturze dziękuję! - rozłożył ramiona do góry, jakby chciał mocno przytulić kogoś/coś, cokolwiek przydziela nadnaturalne zdolności.
Nieco spoważniał, gdy wróciła tematem do uprowadzonych skazańców. Raz jeszcze zerknął w niebo, gdzie widać było już niemal końcówkę lewitującej barki, która po kilku kolejnych sekundach znikła, nie wiadomo ani gdzie, ani na ile. To było coś, co warto było zobaczyć, ale coś czuł, że niektórzy mogliby mieć koszmary od takich widoków.
- O ile nie w sekundach - przytaknął i poprawił jednocześnie. - Ciekawe, co się z nimi stanie - zapytał, czy też powiedział na głos to, o czym pomyślała blondynka.
- I za to naturze dziękuję! - rozłożył ramiona do góry, jakby chciał mocno przytulić kogoś/coś, cokolwiek przydziela nadnaturalne zdolności.
Nieco spoważniał, gdy wróciła tematem do uprowadzonych skazańców. Raz jeszcze zerknął w niebo, gdzie widać było już niemal końcówkę lewitującej barki, która po kilku kolejnych sekundach znikła, nie wiadomo ani gdzie, ani na ile. To było coś, co warto było zobaczyć, ale coś czuł, że niektórzy mogliby mieć koszmary od takich widoków.
- O ile nie w sekundach - przytaknął i poprawił jednocześnie. - Ciekawe, co się z nimi stanie - zapytał, czy też powiedział na głos to, o czym pomyślała blondynka.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Zerknęła na grabarza, on to był udany czasami. Byle by nie tulił do siebie kapitana tego statku widmo. Potem uśmiechnęła sie gdy zadał to pytanie o którym myślała, widać maja podobny tok myślenia. I nic nie narzucała telepatycznie! szanowała cudzą prywatność, nie licząc eksperymentów na kuzynkach.
- Tego się nie dowiemy póki nie zapytamy. Sądzę jednak, ze dołączą ich do załogi - odparła odrobinę zamyślona. Biedna mała łódeczka z więźniami już całkowicie zniknęła z pola widzenia. Zaraz potem dało sie słyszeć głuchy łomot, a pod stopami wyczuć drżenie gruntu.
- To nie ja... - odparła. Miała wrażenie, że to pochodziło od statku i aż ciarki po plecach ja przeszły na myśl co sie stało tam na pokładzie.
- Tego się nie dowiemy póki nie zapytamy. Sądzę jednak, ze dołączą ich do załogi - odparła odrobinę zamyślona. Biedna mała łódeczka z więźniami już całkowicie zniknęła z pola widzenia. Zaraz potem dało sie słyszeć głuchy łomot, a pod stopami wyczuć drżenie gruntu.
- To nie ja... - odparła. Miała wrażenie, że to pochodziło od statku i aż ciarki po plecach ja przeszły na myśl co sie stało tam na pokładzie.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
- Kto pyta nie błądzi - rzucił filozoficznie, podłapując słowa o pytaniu. - Acz wątpię, czy by chcieli, by ktoś im przeszkodził w... inicjacji nowych nabytków - dodał, uśmiechając się lekko do dziewczyny i zerkając na nią spod oka.
Tak, to była odwieczna prawda tego świata. Odpowiednio sformułowanymi pytaniami wiele można. Choćby właśnie znaleźć odpowiednią drogę. Czy to dosłownie, czy to w przypadku toku myślenia. Wszak do wielu celów można dojść, jeśli się wie, czego i gdzie szukać. No i sądził, że słowa o inicjacji były dość prawdziwe. Tak czy owak, jej przebiegu na własnej skórze wolał nie sprawdzać! A jego klienci niestety też nie będą skłonni pomóc. No i badacz nie zostanie zaspokojony...
- Mhm... - z pomrukiem przytaknął Undertaker, bacznie obserwując otoczenie. - To się nazywa wyjście z klasą i przytupem - dodał, i mimo że nie powinien, to cicho zachichotał. - Nie sądzę, by ten widok był częsty - zastanowił się na głos.
Tak, to była odwieczna prawda tego świata. Odpowiednio sformułowanymi pytaniami wiele można. Choćby właśnie znaleźć odpowiednią drogę. Czy to dosłownie, czy to w przypadku toku myślenia. Wszak do wielu celów można dojść, jeśli się wie, czego i gdzie szukać. No i sądził, że słowa o inicjacji były dość prawdziwe. Tak czy owak, jej przebiegu na własnej skórze wolał nie sprawdzać! A jego klienci niestety też nie będą skłonni pomóc. No i badacz nie zostanie zaspokojony...
- Mhm... - z pomrukiem przytaknął Undertaker, bacznie obserwując otoczenie. - To się nazywa wyjście z klasą i przytupem - dodał, i mimo że nie powinien, to cicho zachichotał. - Nie sądzę, by ten widok był częsty - zastanowił się na głos.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Bładzić nie błądzi, ale chyba nie ma aż takiej odwagi by skombinować łódkę i bliżej poznać "sympatycznych panów" na pokładzie jakże "uroczego" statku. Ale faktycznie być może w pewnym sensie mieli szczęście oglądać te ponurą scenkę i załogę statku w akcji. Widać bowiem, że legendy i ostrzeżenia jednak są prawdziwe. Chociaż chichot Undertrakera w takim momencie sprawił, że przeszedł ja lekki dreszczyk. Wyczucie momentu to ma jak się patrzy.
- Chrzest bojowy maja za sobą. Nie była to jednak scenka miła dla oczu, nawet jeżeli ofiarami byli więźniowie - przyznała. Mimo wszystko skazaniec też człowiek, o ile nie jest za późno by go nawrócić jak trzeba. Niemniej załoga upiornego statku umiliła im pogawędkę i raczej szybko o niej nie zapomni. Statek znów zaczął manewrować odwracając się tyłem do nich.
- Zdaje się,ze zbierają się do powrotu - skomentowała ich manewry.
- Chrzest bojowy maja za sobą. Nie była to jednak scenka miła dla oczu, nawet jeżeli ofiarami byli więźniowie - przyznała. Mimo wszystko skazaniec też człowiek, o ile nie jest za późno by go nawrócić jak trzeba. Niemniej załoga upiornego statku umiliła im pogawędkę i raczej szybko o niej nie zapomni. Statek znów zaczął manewrować odwracając się tyłem do nich.
- Zdaje się,ze zbierają się do powrotu - skomentowała ich manewry.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Mimo, iż Undertaker nie zaliczał się do tchórzy, wolał nie sprawdzać namacalnie tego, co przechodzą ci więźniowie. Niby mała strata, bo to i tak degeneraci, najlepiej do ubicia prędzej czy później, ale jednak nie będzie klientów! Ciała też popłynęły, i William nie będzie miał się z kim/na czym bawić. A tego w sumie długowłosy najbardziej żałował, bo był ciekawy, co się w ich ciałach zmieniło.
- Mhm, każdego życia szkoda - rzucił w odpowiedzi melancholijnie.
Tak, mimo że sam nie miał aż takiego szacunku do ludzkiego życia, a nawet wolał obecność martwych niźli żywych, to jednak czasami i jemu zdarza się jedną łzę uronić. Zwłaszcza, gdy to ktoś, z kim się zżył, a takich ludzi było doprawdy niewiele na tym świecie i bez problemu można ich policzyć na palcach. Co nie zmienia faktu, że trwa to może sekundę, a potem znów zaczyna się szaleńczo śmiać. No taki jego urok, co poradzisz?
- Najwyraźniej - przytaknął Undertaker, obserwując manewry statku. - Nie wiem czemu, ale coś mi mówi, że jesteśmy jednymi z nielicznych, którzy żywi zobaczyli to... widowisko - powiedział wesołym tonem i z lekkim uśmiechem, a przy tym dalej wodził spojrzeniem za statkiem-widmo.
- Mhm, każdego życia szkoda - rzucił w odpowiedzi melancholijnie.
Tak, mimo że sam nie miał aż takiego szacunku do ludzkiego życia, a nawet wolał obecność martwych niźli żywych, to jednak czasami i jemu zdarza się jedną łzę uronić. Zwłaszcza, gdy to ktoś, z kim się zżył, a takich ludzi było doprawdy niewiele na tym świecie i bez problemu można ich policzyć na palcach. Co nie zmienia faktu, że trwa to może sekundę, a potem znów zaczyna się szaleńczo śmiać. No taki jego urok, co poradzisz?
- Najwyraźniej - przytaknął Undertaker, obserwując manewry statku. - Nie wiem czemu, ale coś mi mówi, że jesteśmy jednymi z nielicznych, którzy żywi zobaczyli to... widowisko - powiedział wesołym tonem i z lekkim uśmiechem, a przy tym dalej wodził spojrzeniem za statkiem-widmo.
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Re: Zatoka Upiora
Anna wolała nie wnikać w szczegóły. Ale zakładała ze takie osoby zapewne przypominają zombie, z odpowiednimi modyfikacjami. czy jej teza była trafna, trudno powiedzieć.
- Mam tylko nadzieję,ze za ten przywilej nie bedą na nas polować - skwitowała. Co prawda nie schodzili nigdy na ląd, ale i tak ich widzieli. Gdy statek zaczął manewrować juz w powietrzu do odlotu sama zerknęła na zegarek.
- Również będę sie zbierać - dodała. nie była umówiona, ale chciała po prostu zjeść coś z lodówki kochanych kuzynów i skorzystać z ich jacuzzi.
- Mam tylko nadzieję,ze za ten przywilej nie bedą na nas polować - skwitowała. Co prawda nie schodzili nigdy na ląd, ale i tak ich widzieli. Gdy statek zaczął manewrować juz w powietrzu do odlotu sama zerknęła na zegarek.
- Również będę sie zbierać - dodała. nie była umówiona, ale chciała po prostu zjeść coś z lodówki kochanych kuzynów i skorzystać z ich jacuzzi.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Zatoka Upiora
Tak, do tego wniosku i Holler doszedł. W sumie, nigdy nie miał zombie wśród swoich klientów, a szkoda, bo z chęcią by przebadał takiego pod każdym kątem. Jednakże może to i dobrze. Kto wie, co tak szalony umysł jak Williama by z tej wiedzy zrobił! Strach nawet pomyśleć o tym!
Undertaker wyjął i swój zegarek, z przepaścistej kieszeni szaty. Zerknął na godzinę, a jego mina stała się smutna i ponura. No za szybko czas leci przy miłej rozmowie z ciekawymi... efektami specjalnymi. Hiszpan z chęcią pogadałby dłużej, ale w istocie, pora się im zbierać powoli w swoje strony.
- Też powinienem iść do swoich klientów - uśmiechnął się uroczo i ponuro zarazem. - Ale liczę na rychłe spotkanie! - dodał, dźgając ją przydługim paznokciem w ramię. - Trzymaj się - dodał z uśmiechem i chichotem, odchodząc w stronę swojego małego królestwa na tym świecie w postaci zakładu.
[ZT - oboje]
Undertaker wyjął i swój zegarek, z przepaścistej kieszeni szaty. Zerknął na godzinę, a jego mina stała się smutna i ponura. No za szybko czas leci przy miłej rozmowie z ciekawymi... efektami specjalnymi. Hiszpan z chęcią pogadałby dłużej, ale w istocie, pora się im zbierać powoli w swoje strony.
- Też powinienem iść do swoich klientów - uśmiechnął się uroczo i ponuro zarazem. - Ale liczę na rychłe spotkanie! - dodał, dźgając ją przydługim paznokciem w ramię. - Trzymaj się - dodał z uśmiechem i chichotem, odchodząc w stronę swojego małego królestwa na tym świecie w postaci zakładu.
[ZT - oboje]
William Holler- Liczba postów : 65
Join date : 08/10/2015
Strona 2 z 2 • 1, 2
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach