Seven Heven
+26
Wade Wilson
Misa Amane
Ciel Phantomhive
Grell Sutcliff
Anna Kyoyama
Tom Vegard
Cornelius Rex
Kristiaan Roos
Maja Novosel
Michaela Kyoyama
Milena Wagner
Nemo Ohto
Beyond Birthday
Noel Maxwell
Gaara Sabaku
Shikamaru Nara
Claude Faustus
Charles Broome
William Holler
Lelouch vi Britannia
Karel Eger
Evie Frye
Loren Horn
Rafael Castro
Jacob Frye
Admin
30 posters
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Re: Seven Heven
- Klient był niezadowolony z obsługi... - mruknęła pod nosem w odpowiedzi na pytanie. - A reklamację musiał złożyć z przytupem... - dodał, ucinając tym temat.
Zerknęła na Deapdoola, kiedy ten zmaterializował się na głowie jejlubego partnera. Odpowiedź przyszła szybciej niż się zdaje! Kiedy jej przyszły szwagier Gaara wspomniał coś o termicie, Mello niemal natychmiast zerknęła w stronę wymienionej substancji. Syknęła po nosem. Z ognia w ogień, nie ma to jak szczęście. Może się jej twarzy wyrówna i na drugiej połowie będzie miała bliznę?
- Mazui... - zaklęła pod nosem, a potem szybkim krokiem udała się do zbiegowiska.
Szybka ocena sytuacji wystarczyła, by wiedzieć że jest względnie bezpieczna. A w razie czego po prostu użyje niematerialności czy tez Duch zareaguje szybciej, o ile ta czerwona zamaskowana cholera go puści i nie zajmie swoją paplaniną.
- Czy wam do kurwy nędzy odjęło rozum? - syknęła, łapiąc ich za karki. - Chcecie wysadzić całą dzielnicę?
Zerknęła na Deapdoola, kiedy ten zmaterializował się na głowie jej
- Mazui... - zaklęła pod nosem, a potem szybkim krokiem udała się do zbiegowiska.
Szybka ocena sytuacji wystarczyła, by wiedzieć że jest względnie bezpieczna. A w razie czego po prostu użyje niematerialności czy tez Duch zareaguje szybciej, o ile ta czerwona zamaskowana cholera go puści i nie zajmie swoją paplaniną.
- Czy wam do kurwy nędzy odjęło rozum? - syknęła, łapiąc ich za karki. - Chcecie wysadzić całą dzielnicę?
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Seven Heven
Rozprzestrzeniający sie ogień nie był dla niej większym problemem. Cóż jakoś demony były odporne do pewnego stopnia na ten żywioł. Chociaż w ludzkiej formie nie tak bardzo jak w prawdziwej, to jednak lepiej sobie poradzą jako ludzie. Widząc zatroskanie u swojej towarzyszki podeszła bliżej i przystawiła jej palec wskazujący tuz nad piersiami.
- Jak na demona masz zbyt czułe serduszko. To świat ludzi, oni tez maja moce niech sami się z tym uporają - powiedziała luźno z lekkim ciepłym uśmiechem.
Miała w zasadzie jeszcze coś dodać kiedy ujrzała mała zbłąkaną iskierkę która trafiła czarnowłosego. Bez wątpienia była to moc, poszła wiec jej śladem w stronę źródła a po paru krokach ujrzała dwie znajome mordki. Dostrzegła też Lilith podchodząca do zdobyczy ale zignorowała ją. Wiec tak wygląda demonica która pilnowała zdobyczy, ok więcej jej nie trzeba. Skinęła na towarzyszkę i podeszła w stronę stolika panów.
- Chyba się przed nami nie chowacie? - zapytała wesoło stając przy Ginie. Maluszka też lubiła, czasem sobie pozwalała na bycie sobą przy nim, ale też wiedziała jak z Momo maja się ku sobie. Poza tym to nie było miejsce ani czas na niepozamarzanie się.
- Zebrało się tu z pół miasta, raczej szybko o tym nie zapomną - skomentowała spokojnie zerkając to na demony to na zbiorowisko i scenę główną.
- Jak na demona masz zbyt czułe serduszko. To świat ludzi, oni tez maja moce niech sami się z tym uporają - powiedziała luźno z lekkim ciepłym uśmiechem.
Miała w zasadzie jeszcze coś dodać kiedy ujrzała mała zbłąkaną iskierkę która trafiła czarnowłosego. Bez wątpienia była to moc, poszła wiec jej śladem w stronę źródła a po paru krokach ujrzała dwie znajome mordki. Dostrzegła też Lilith podchodząca do zdobyczy ale zignorowała ją. Wiec tak wygląda demonica która pilnowała zdobyczy, ok więcej jej nie trzeba. Skinęła na towarzyszkę i podeszła w stronę stolika panów.
- Chyba się przed nami nie chowacie? - zapytała wesoło stając przy Ginie. Maluszka też lubiła, czasem sobie pozwalała na bycie sobą przy nim, ale też wiedziała jak z Momo maja się ku sobie. Poza tym to nie było miejsce ani czas na niepozamarzanie się.
- Zebrało się tu z pół miasta, raczej szybko o tym nie zapomną - skomentowała spokojnie zerkając to na demony to na zbiorowisko i scenę główną.
Maja Novosel- Liczba postów : 15
Join date : 28/02/2016
Re: Seven Heven
Sam z ciekawością obserwował reakcję czarnowłosego a potem wejscie blondynki. Sądząc po ruchach: wkurzonej na maxa. Nie ma co 10 punktów za wejście, smoki się przy niej kryją!
- Smacznego - pozaginał się z Lilith. Sam był ciut zazdrosny ze dorwała taki kasek, no ale mówi się trudno.Z kiry mógłby być całkiem zacny demon , w końcu dusze wciągnięte do piekła z biegiem czasu zasilały ich szeregi. Tego co oślepił też był ciekawym osobnikiem...
- Gimme gimme fuel for my fire Just a little spark of desire For her delight I'll serve dynamite tonite... - zaczął nucić pod nosem w ramach komentarza. Nie mógł sie powstrzymać.
- Wścibski, ale mógłby być z niego dobry demon - posumował. Wtedy akurat na scenie pojawiły sie dwie demonice. no masz i tyle z ukrywania się.
- No i musiała zauwazyć... - westchnął cicho. Dobra jego wina trudno, chociaż lubił Hati i nic do niej nie miał. spalił skręta za pomocą elektrokinezy, wolał by obie panie nie musiały tego kosztować, a już tym bardziej Hati która miała słabość i słaba głowę do alkoholu.
- Nie, stad był po prostu dobry widok - odparł prawie zgodnie z prawdą.
- Smacznego - pozaginał się z Lilith. Sam był ciut zazdrosny ze dorwała taki kasek, no ale mówi się trudno.Z kiry mógłby być całkiem zacny demon , w końcu dusze wciągnięte do piekła z biegiem czasu zasilały ich szeregi. Tego co oślepił też był ciekawym osobnikiem...
- Gimme gimme fuel for my fire Just a little spark of desire For her delight I'll serve dynamite tonite... - zaczął nucić pod nosem w ramach komentarza. Nie mógł sie powstrzymać.
- Wścibski, ale mógłby być z niego dobry demon - posumował. Wtedy akurat na scenie pojawiły sie dwie demonice. no masz i tyle z ukrywania się.
- No i musiała zauwazyć... - westchnął cicho. Dobra jego wina trudno, chociaż lubił Hati i nic do niej nie miał. spalił skręta za pomocą elektrokinezy, wolał by obie panie nie musiały tego kosztować, a już tym bardziej Hati która miała słabość i słaba głowę do alkoholu.
- Nie, stad był po prostu dobry widok - odparł prawie zgodnie z prawdą.
Kristiaan Roos- Liczba postów : 52
Join date : 17/01/2016
Re: Seven Heven
Wade Wilson napisał:Skoro o Deadpoolu (Czyli o mnie!) mowa, to czerwony najemnik również zjawił się na tym przyjęciu. Niestety, z racji że on nie moe się zjawić normalnie na imprezie, po prostu się przetelepotował, ale nie w byle jakie miejsce, ile na głowę swojego kolegi po fachu! Z uśmiechem ukrytym pod spandexową maską, rozejrzał się po klubie. Dopiero po rozejrzeniu się, doszło do niego, że siedzi/kuca na głowie Ducha.
- Łups... - zeskoczył z jego głowy, nie patrząc na to, że Duch ciut się zgiął pod jego ciężarem. - Przynajmniej mientkie lądowanie - posłał mu całusa w ramach podziękowania.
- Nie przeginaj...
- Hehe, ten typ tak ma i tyle...
- Ćś! Tatuś rozmawia... - Wade uciszył głosy, po czym znów spojrzał na okolicę. - A teraz, z łaski swojej, niech kto mi powie co tu się odpierdala i czemu beze mnie? - wskazał palcem gorący środek sceny, po czym spojrzał na Ducha, a po masce widać było, że pytająco unosi brew.
Nie zdążył nawet odpowiedzieć Mello jak Dp wylądował mu na głowie. Oczywiscie runął razem z nim na ziemię
- O właśnie on - wymamrotał przytulając się do ziemi. Miał go już zwalić kiedy sam z niego zszedł.
- Poćwicz ze ty nad celnością- wymamrotał siadając po turecku. Nim jednak dodał jeszcze cokolwiek w stronę czerwonego wariata Gaara zdył wspomnieć o termicie, a zanim wstał z ziemi Mello już wystrzeliła w stronę kuzynów.
- No nie, ona jest bardziej szalona od Ciebie... - w pewien sposób skomplementował Deadpola, ale zamiast się tam pchać pozostał na miejscu, zwarty i gotowy w razie czego. Miał jednak nadzieję,że w razie potrzeby podzielą się pracą, bo sam nie przeteleportuje całej uroczej trójki w bezpieczne miejsce. Niemniej niematerialność w pewnym stopniu dawała jej ochronę, co było plusem. Ale i tak ja potem trzepnie!
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Seven Heven
Charles Broome napisał:Urahara nie mógł się powstrzymać, więc i on wybrał się na spacer, by zobaczyć mniejsze lub większe widowisko z Kirą w roli głównej. Zerknął katem oka na Kocicę, której pomarańczowa bluzka i opalona skóra dała po oczach. Zdziwił go jednak widok psa, no i nawet normalnie zachowującego się Toma. Teleportując się w ogniu, acz zachowując dyskrecję, szybko znalazł się przy nich i wygodnie przysiadł, głaszcząc Puszka po łbie.
- Powinienem o czymś wiedzieć? - powitał się tymi słowami, a potem spojrzał na widowisko.
Tom siedział spokojnie z Puszkiem gdy zjawił sie kapelusznik. Psiak tylko krótko szczeknął na powitanie, więc chłopak zerknął w jego stronę.
- Nie, zupełnie o niczym.. - mruknął cicho pod nosem obserwując co sie działo na ro rozświetlonej scenie. Co tam, ze pralkę szlag trafił, a białe haori zmieniły kolory. Dzień jak co dzień. gdy Uruchara podszedł bliżej dostrzegł harmonijkę w jego kieszeni, podniósł się więc na chwile by zwinąć mu gadżet i usiadł z powrotem. Dmuchnął kilka razy na próbę wygrywając lodowe dźwięki, a potem złapał wesoły rytm. Nie było może idealnie, ale uszy też nie powinny krwawić. Nie to ze mus ie nudziło, acz scena sama prosiła się o podkład muzyczny!
Tom Vegard- Liczba postów : 33
Join date : 05/02/2016
Re: Seven Heven
Gaara Sabaku napisał:Gaara w istocie był na zebraniu, gdy dostał wiadomość od Anny. Zerknął nań ze zmarszczonym czołem. Czuł, że to co w niej zobaczy nie do końca się mu spodoba. W sumie nie wiele się pomylił. Przeprosił towarzyszy, jednak nie nakreślał sytuacji. Pewnie i tak za chwilę dowiedzą się o niej z pierwszej lepszej stacji informacyjnej. Czym prędzej zwinął swoją nieodzowną glinianą klepsydrę, w której trzymał podręczny piasek i z nią na plecach pobiegł, korzystając z dachów bo czemu nie, w stronę wymienionego przez Annę miejsca. Tuż przed metą z piasku zrobił sobie platformę na którą wskoczył. Z rękoma założonymi na piersi i miną nie wyrażającą nic, obserwował całe to zdarzenie. Wyłapując Annę spojrzeniem, natychmiast do niej podleciał, lewitując na piaskowym dysku około metra nad ziemią tuż przy Japonce. Spojrzał na Mello, spojrzeniem dołączając się do pytania jej siostry. A potem spojrzał na to, co działo się na głównej scenie tej imprezy na pól miasta, szybko oceniając sytuację. Kiedy spojrzał na dwa stoliki, przy którym siedziały demony, Shukaku w środku jakoby poruszał się niespokojnie. Egipcjanin złapał się nawet za serce, coby go lekko uspokoić, a potem znów stał z założonymi rękoma na piersi.
- Wątpię, by wyszli cali, o ile szybko się nie ogarną - mruknął pod nosem. - Termit. Nie da się go zgasić a temperatura jaką osiąga to ponad trzy tysiące stopni - beznamiętnym tonem wypowiedział swoje obserwacji i w niedowierzaniu pokręcił głową.
Przylotu Gaary nie dało się nie zauważyć, chociaż trochę ja wystraszył podlatując na swojej platformie z tyłu. Na jej wyjaśnienie tylko cicho westchnęła, Michaela zawsze stawiała na ryzyko i cudem było to,że jeszcze żyje. Chociaż może cud nie miał aż tak dużego udziału... Gdy usłyszała o termicie w pierwszym odruchu miała ochotę zrobić to samo co jej siostra. Mello ja jednak wyprzedziła wiec sie zatrzymała w pół kroku. Anna nie miała niematerialności, owszem władała ziemią, ale nawet ona nie wytrzyma takiej temperatury. Użyła więc znacznie bezpieczniejszej telepatii "włamując" się do głów swoich jakże uroczych kuzynów, siostrze już darowała wywodu. BB też oberwał bo hurtem taniej.
- Jesteście geniuszami czy idiotami?! Stoicie metr od termitu który zaraz szlag trafi! Ruszać dupy!- wrzasnęła im w głowach na tyle ile pozwalała jej moc. Kire miała gdzieś mógł tam ginąć ile razy chciał.
Anna Kyoyama- Liczba postów : 115
Join date : 26/08/2015
Re: Seven Heven
Grell miał wielką ochotę, by odstawić sobie sesję fotograficzną. Szybko omiótł bacznym spojrzeniem całe pomieszczenie, jak i ludzi, który w nim przebywają. Chciał zostawić Ciela w miejscu, gdzie będzie ktoś, kto względnie go ochroni w razie potrzeby, nawet jak ten dzieciak i tak zrobi swoje. W sumie, był dość ciekawy, dlaczego jeszcze hrabia się nie ujawnił. Nie wnikał jednakże. Z kieszeni płaszcza wyciągnął zmniejszony aparat fotograficzny, a potem przywrócił go do oryginalnych wymiarów. Pierwszą rzeczą, jakiej zdjęcie zrobił, był oczywiście jego luby...
Grell Sutcliff- Liczba postów : 114
Join date : 29/09/2015
Re: Seven Heven
Widząc, co odprawia jego lokaj, hrabia nie mógł się powstrzymać i z otwartej dłoni pacnął się w twarz. Że też mu przyszło pracować z takim dziwakiem. Aż chyba pogada o tym z ciotką przy pierwszej nadarzającej się ku temu okazji. Wywrócił oczyma, albo raczej okiem, a potem podszedł ciut bliżej pięknego jakże paleniska, które już za chwilę zapewne będzie miało Kirę w roli węgla czy innego drewna napędowego dla ognia, a za nim niestety i termitu.
- Kira... skoro masz oczy shinigami, czemu nie sprawdziłeś nimi czy naprawdę jestem martwy? - zagadnął, zerkając na niego badawczo. - Byłeś tak pewny wygranej, a teraz skomlesz jak pies z podkulonym ogonem o pomoc - dodał, obserwując kroczącą ku Yagamiemu Lilith. - To tylko świadczy o twoim kompleksie. Niestety, oceniam twój przypadek jako niewyleczalny - znów przeniósł spojrzenie na Lighta. - W raporcie dla królowej napiszę, że znalazłem robaka. I że go zgniotłem - wycelował w niego z pistoletu.
- Kira... skoro masz oczy shinigami, czemu nie sprawdziłeś nimi czy naprawdę jestem martwy? - zagadnął, zerkając na niego badawczo. - Byłeś tak pewny wygranej, a teraz skomlesz jak pies z podkulonym ogonem o pomoc - dodał, obserwując kroczącą ku Yagamiemu Lilith. - To tylko świadczy o twoim kompleksie. Niestety, oceniam twój przypadek jako niewyleczalny - znów przeniósł spojrzenie na Lighta. - W raporcie dla królowej napiszę, że znalazłem robaka. I że go zgniotłem - wycelował w niego z pistoletu.
Ciel Phantomhive- Liczba postów : 73
Join date : 25/09/2015
Re: Seven Heven
- Light! - szybkim tempem pokonywała drogę, nie zważając na to, że ludzie zaczynają szeptać. - Yagami Light! - niemal biegła, z zaciśniętymi w pięść dłońmi, w stronę swojego byłego lubego, który teraz działa jej jedynie na nerwy.
Już miała nawet aktywować rinnegana, ale uznała że jednak tego nie zrobi. To znaczy, pewnie zrobi, ale nie teraz. Najpierw chciała trzasnąć szatynowi z otwartej dłoni w twarz. Idąc nie zwracała na nic uwagi. Nawet na to, że przez przypadek albo i celowo, przeszła pomiędzy L i jego sobowtórem...
Już miała nawet aktywować rinnegana, ale uznała że jednak tego nie zrobi. To znaczy, pewnie zrobi, ale nie teraz. Najpierw chciała trzasnąć szatynowi z otwartej dłoni w twarz. Idąc nie zwracała na nic uwagi. Nawet na to, że przez przypadek albo i celowo, przeszła pomiędzy L i jego sobowtórem...
Misa Amane- Liczba postów : 63
Join date : 25/08/2015
Re: Seven Heven
Deadpool zerknął na Misę, która właśnie wręcz wbiegła do budynku i szybkim tempem się skierowała do niemal palącego się żywym ogniem Kiry. (Ach, co to będzie za widowisko! Nie mogę się doczekać!) W sumie, właśnie sobie uświadomił, że nawet lubił jej muzykę. Z tego powodu zaczął przebierać nogami jak małe dziecko, w miejscu, pokazując tym swoją ekscytację.
- Misa-Misa! - zapiszczał, dalej przebierając rękami.
- Wdech i wydech... toż to nie aż taka celebrytka... - skarcił go jeden z dwóch innych głosów, które czasem się w jego głowie odzywają.
- Pomijam, że podpierdoliła twarz Avril Lavigne... Oddaj jej twarz! Avril też ma uczucia! - wtrącił się drugi z nich, a Deady na to wywrócił oczyma.
- Rexiu, masz może zatyczki do uszu? - zapytał się towarzysza po fachu. - Bo hałas do szału doprowadzi - mocno walnął się w głowę, a potem nią potrząsnął. - Nie ważne! Lepiej! - pokazał kciuk do góry, jakby tym podkreślał swoje słowa. - A teraz... co to za kobić? Gdzieś ją poznał? Chcę wszystko wiedzieć! - płynnie albo i nie, zmienił temat, nie zważając że to nie jest za dobra pora na właśnie taki.
- Misa-Misa! - zapiszczał, dalej przebierając rękami.
- Wdech i wydech... toż to nie aż taka celebrytka... - skarcił go jeden z dwóch innych głosów, które czasem się w jego głowie odzywają.
- Pomijam, że podpierdoliła twarz Avril Lavigne... Oddaj jej twarz! Avril też ma uczucia! - wtrącił się drugi z nich, a Deady na to wywrócił oczyma.
- Rexiu, masz może zatyczki do uszu? - zapytał się towarzysza po fachu. - Bo hałas do szału doprowadzi - mocno walnął się w głowę, a potem nią potrząsnął. - Nie ważne! Lepiej! - pokazał kciuk do góry, jakby tym podkreślał swoje słowa. - A teraz... co to za kobić? Gdzieś ją poznał? Chcę wszystko wiedzieć! - płynnie albo i nie, zmienił temat, nie zważając że to nie jest za dobra pora na właśnie taki.
Wade Wilson- Liczba postów : 27
Join date : 19/03/2016
Re: Seven Heven
Emiko obserwowała bacznym spojrzeniem. Kiedy na widowni znalazł się i Kapelusznik W Sandałach, lekko poklepała go po głowie z uroczym, a przy tym wyzywającym uśmiechem. Kiedy Tom zaczął przygrywać, zerknęła na niego kątem oka, a potem wróciła spojrzeniem na blondyna.
- Wszystko jest w porządku - znów uśmiechnęła się uroczo. - Idę na przeszpiegi. Nie tęsknijcie! - rzuciła z uśmiechem, po czym zmieniła swoją formę z ludzkiej na kocią.
Lawirowała między nogami, obserwując wszystko z dołu, acz badawczym spojrzeniem. Niektórzy uciekali, bo jej sierść miłaa kolor czarny, a czarny kot niby pecha przynosi. Nie minęła chwila, jak od jednego z gapiów wyczuła jednak zapach kota, silny i wyraźny, a na dodatek kilka zmieszanych, żeby tego było mało. Na jej pysku pojawił się całkiem ludzki uśmiech, a potem po prostu zaczęła się do niego łasić...
- Wszystko jest w porządku - znów uśmiechnęła się uroczo. - Idę na przeszpiegi. Nie tęsknijcie! - rzuciła z uśmiechem, po czym zmieniła swoją formę z ludzkiej na kocią.
Lawirowała między nogami, obserwując wszystko z dołu, acz badawczym spojrzeniem. Niektórzy uciekali, bo jej sierść miłaa kolor czarny, a czarny kot niby pecha przynosi. Nie minęła chwila, jak od jednego z gapiów wyczuła jednak zapach kota, silny i wyraźny, a na dodatek kilka zmieszanych, żeby tego było mało. Na jej pysku pojawił się całkiem ludzki uśmiech, a potem po prostu zaczęła się do niego łasić...
Emiko Yoruichi- Liczba postów : 35
Join date : 02/02/2016
Re: Seven Heven
Sebastian nie był pewny gdzie patrzeć. Na wkurzoną Misę które na chwile przesłoniła widok demonicy zmierzającej po Kirę, Na swojego panicza który przeuroczo oberwał w łeb wraz z bratem od kuzynki, czy na Grell która wpadła na pomysł strzelania fotek. Pierwszy błysk flesza go lekko oślepił, przy nastepnej fotce odwrócił wzrok. Na tzreciej to juz go chyba nie było bo poczuł jak coś ociera się o jego nogawkę, więc zerkał na dół. Oczywiscie kiedy zobaczył czarnego kota zapomniał o otaczającym go tłumie i płomieniach. Zaczął głaskać czarne futerko zerkając jednak kątem oka na to co sie działo. Obecność kota niekoniecznie go zdziwiła, te zawsze przecież chadzały swoimi ścieżkami. Nie wiedział jednak że owy słodki kociak to w rzeczywistości ktoś inny.
Sebastian Michaelis- Liczba postów : 98
Join date : 30/09/2015
Re: Seven Heven
Lilith przystanęła i spojrzała ze spokojem to na Kirę to na młodego hrabiego. Hmm jego duszyczka też była interesująca... Ale może innym razem. Spojrzała na Termit i otoczyła się kilkoma ochronnymi symbolami co powinno ją uchronić przed względna eksplozja. na widok uroczej scenki uśmiechnęła sie pod nosem, ludzie byli tacy ciekawi.
Yagami za to skakał wzrokiem to z L, na Neara w trybie Babela czy pozostałych
-Niczego nie rozumiecie! To ja zmieniłem świat, to mnie naśladują, to ja tu rządzę! To ja mam moc samych shinigami! - niemal krzyczał zapominając o niebezpiecznych płomieniach, które już zdołały dojść do pierwszego pudła termitu. Spojrzał na Hrabiego
- Zdechne jak pies? - zaśmiał się, a gdy się opanował użył swojej mocy.
W tej samej chwili jego oczy rozbłysły czerwienią pozwalając Yagamiemu zobaczyć prawdziwe imiona wszystkich zgromadzonych wokoło, jak i daty śmierci. Chociaż te przy demonach po prostu były zatarte
- Mefisto,Lilith,Andariel... Czy na Twój pogrzeb przyjdą takie osobistosci ?- zapytał Dla niego to nie była hańba lecz powód do dumy Spojrzał również na L i N
- No proszę tego bym sie nigdy nie spodziewał - skomentował tylko.
Ciężko było mówić o jakimkolwiek rozsadko. Yagami zatoczył okrąg swoją dłonią. Wszyscy mogli zobaczyć lekko zniekształcony obraz jego sylwetki, Kira tymczasem widział okoliczności śmierci nikogo innego jak samego Ciela, na co uśmiechnął się półgębkiem.
- Przepowiedzieć ci przyszłość Cielu? - zapytał retorycznie
Tymczasem pierwsze opakowanie z termitem spadło z łomotem na ziemię i eksplodowało rozrzucając kilka większych szczątków dalej, podpalając kolejne obszary pomieszczenia.Eksplozja nie była zbyt potężna, ale z pewnością głośna. Jeden z odłamków spadł na Lilith został jednak odbity przez tarczę, dwa inne poelciały w stronę demonów.
Yagami za to skakał wzrokiem to z L, na Neara w trybie Babela czy pozostałych
-Niczego nie rozumiecie! To ja zmieniłem świat, to mnie naśladują, to ja tu rządzę! To ja mam moc samych shinigami! - niemal krzyczał zapominając o niebezpiecznych płomieniach, które już zdołały dojść do pierwszego pudła termitu. Spojrzał na Hrabiego
- Zdechne jak pies? - zaśmiał się, a gdy się opanował użył swojej mocy.
W tej samej chwili jego oczy rozbłysły czerwienią pozwalając Yagamiemu zobaczyć prawdziwe imiona wszystkich zgromadzonych wokoło, jak i daty śmierci. Chociaż te przy demonach po prostu były zatarte
- Mefisto,Lilith,Andariel... Czy na Twój pogrzeb przyjdą takie osobistosci ?- zapytał Dla niego to nie była hańba lecz powód do dumy Spojrzał również na L i N
- No proszę tego bym sie nigdy nie spodziewał - skomentował tylko.
Ciężko było mówić o jakimkolwiek rozsadko. Yagami zatoczył okrąg swoją dłonią. Wszyscy mogli zobaczyć lekko zniekształcony obraz jego sylwetki, Kira tymczasem widział okoliczności śmierci nikogo innego jak samego Ciela, na co uśmiechnął się półgębkiem.
- Przepowiedzieć ci przyszłość Cielu? - zapytał retorycznie
Tymczasem pierwsze opakowanie z termitem spadło z łomotem na ziemię i eksplodowało rozrzucając kilka większych szczątków dalej, podpalając kolejne obszary pomieszczenia.Eksplozja nie była zbyt potężna, ale z pewnością głośna. Jeden z odłamków spadł na Lilith został jednak odbity przez tarczę, dwa inne poelciały w stronę demonów.
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Re: Seven Heven
Mello go zaskoczyła w pierwszym odruchu chciał ją trzasnąć, ale wtedy do jego głowy pernamentnie wlazła Anna. Tego to juz było za wiele skulił się pod uciskiem kuzynki i złapał za głowę. Przez te chwile całkiem olał gadanie kiry
- Wyłaź z mojej głowy Anna! - krzyknął w myślach i na głos jakby to miało w czymkolwiek pomóc. Wkurzona Anna wszak była gorsza od wkurzonego smoka. Gdy tylko Kira ledwo skończył nadawać i pierwsze opakowanie termitu szlag trafił odbił jeden z mniejszych kawałków telekinezą. Niestety dziewczyny miały rację trzeba było się ewakuować. Jego sobowtór w zasadzie prawie celował w Kirę nie zdziwiłby się też gdyby i młody hrabia poczęstował ołowiem Yagamiego. On był juz w zasadzie żywym trupem, a obecność demonicy tylko to potwierdzała.
- Spadajmy stąd - stwierdził na szybko oceniając sytuację i cofając się w tył ze dwa kroki zmuszając przy tym i Michaele do odwrotu. W przeciwieństwie do ich wroga chciał jeszcze trochę pożyć.
- Misa! - Krzyknąl za dziewczyną, a potem wyrwał się z uścisku Mello i złapał blondynkę za rękę - Choć, już po nim - odparł. Martwił sie o nią tu było zbyt niebezpiecznie.
- Wyłaź z mojej głowy Anna! - krzyknął w myślach i na głos jakby to miało w czymkolwiek pomóc. Wkurzona Anna wszak była gorsza od wkurzonego smoka. Gdy tylko Kira ledwo skończył nadawać i pierwsze opakowanie termitu szlag trafił odbił jeden z mniejszych kawałków telekinezą. Niestety dziewczyny miały rację trzeba było się ewakuować. Jego sobowtór w zasadzie prawie celował w Kirę nie zdziwiłby się też gdyby i młody hrabia poczęstował ołowiem Yagamiego. On był juz w zasadzie żywym trupem, a obecność demonicy tylko to potwierdzała.
- Spadajmy stąd - stwierdził na szybko oceniając sytuację i cofając się w tył ze dwa kroki zmuszając przy tym i Michaele do odwrotu. W przeciwieństwie do ich wroga chciał jeszcze trochę pożyć.
- Misa! - Krzyknąl za dziewczyną, a potem wyrwał się z uścisku Mello i złapał blondynkę za rękę - Choć, już po nim - odparł. Martwił sie o nią tu było zbyt niebezpiecznie.
Larin Maxwell- Admin
- Liczba postów : 223
Join date : 24/08/2015
Re: Seven Heven
- Wyłaź z mojej głowy! - fuknął i w myślach i na głos, na dodatek w tym samym czasie.
Grzebanie w myślach nie było przyjemne, zwłaszcza jak nie wiesz kogo za to walnąć no i nie widzisz gdzie celujesz. Z zamkniętymi jeszcze oczami słuchał słów Kiry, na które jedynie krew zaczęła mu się niemal dosłownie gotować. Co za dyrdymały gada...
- Stul ryj... - mruknął, mając dość bajdurzenia Kiry. - Przegrałeś - dodał, zerkając na niego; już widział, choć wciąż jakby za mgłą.
Już miał wystrzelić w jego kierunku ogień, by go oślepić, ale raz: uznał to za bezsensowne, gdyż i tak zdążył zobaczyć ich nazwiska oraz teoretyczną datę śmierci, a w takim stanie raczej nie powinien móc nim manipulować. Jako że również miał oczy shinigami, wiedział jak ta moc działa, acz z racji że Kira może nią zabijać, musi się jeszcze pouczyć. Dwa: Misa właśnie przeszła między nim a L. Żeby nie uciekła i po prostu się wycofała, złapał ją za drugie ramie.
- Popieram. Zaraz tu się zrobi gorąco - mruknął półtonem, cofając się o krok czy dwa.
Grzebanie w myślach nie było przyjemne, zwłaszcza jak nie wiesz kogo za to walnąć no i nie widzisz gdzie celujesz. Z zamkniętymi jeszcze oczami słuchał słów Kiry, na które jedynie krew zaczęła mu się niemal dosłownie gotować. Co za dyrdymały gada...
- Stul ryj... - mruknął, mając dość bajdurzenia Kiry. - Przegrałeś - dodał, zerkając na niego; już widział, choć wciąż jakby za mgłą.
Już miał wystrzelić w jego kierunku ogień, by go oślepić, ale raz: uznał to za bezsensowne, gdyż i tak zdążył zobaczyć ich nazwiska oraz teoretyczną datę śmierci, a w takim stanie raczej nie powinien móc nim manipulować. Jako że również miał oczy shinigami, wiedział jak ta moc działa, acz z racji że Kira może nią zabijać, musi się jeszcze pouczyć. Dwa: Misa właśnie przeszła między nim a L. Żeby nie uciekła i po prostu się wycofała, złapał ją za drugie ramie.
- Popieram. Zaraz tu się zrobi gorąco - mruknął półtonem, cofając się o krok czy dwa.
Beyond Birthday- Liczba postów : 56
Join date : 24/12/2015
Re: Seven Heven
Kiedy wskazała na jej serce i powiedziała, że jest ono zbyt czułe jak na rasę, której przedstawicielem przyszło jej być, zamyśliła się na chwilę, ale nie zdążyła na to odpowiedzieć. Momo również zerknęła na iskrę, która pozbawiła chwilowo wzroku bruneta, który podobnie jak ona parał się ogniem. Kiedy Hati wypruła w stronę znajomych jasnowłosych, z uśmiechem pokręciła głową w niedowierzaniu i sama do nich podeszła szybkim krokiem. Ustała przy Mefisto.
- Białasku, Andariel - przywitała się z uśmiechem, gdy znalazła się przy stoliku z białowłosymi. - Chyba się nas nie boicie? - zaśmiała się cicho.
Zauważyła również termit, który leciał w ich stronę, więc czym prędzej wygasiła go pyrokinezą. Szybko obleciała spojrzeniem obecnych tu ludzi, i niemal natychmiast znalazła osoby, które parały się ogniem. A którym przyda się kilka lekcji. Choćby, że nie należy podpalać termitu w miejscu łatwopalnym lub ze sporą ilością ludzi.
- Wy dwaj! - brunetka zerknęła na pyrokinetów. - Mam z wami do pogadania... - dodała, a na jej ustach zagościł uroczy uśmiech.
- Białasku, Andariel - przywitała się z uśmiechem, gdy znalazła się przy stoliku z białowłosymi. - Chyba się nas nie boicie? - zaśmiała się cicho.
Zauważyła również termit, który leciał w ich stronę, więc czym prędzej wygasiła go pyrokinezą. Szybko obleciała spojrzeniem obecnych tu ludzi, i niemal natychmiast znalazła osoby, które parały się ogniem. A którym przyda się kilka lekcji. Choćby, że nie należy podpalać termitu w miejscu łatwopalnym lub ze sporą ilością ludzi.
- Wy dwaj! - brunetka zerknęła na pyrokinetów. - Mam z wami do pogadania... - dodała, a na jej ustach zagościł uroczy uśmiech.
Milena Wagner- Liczba postów : 22
Join date : 28/02/2016
Re: Seven Heven
- Tak, zdechniesz jak pies. Skomląc o pomoc - przytaknął młody hrabia.
Pytania o osobistości, które przyszłyby/przyjdą na jego pogrzeb nie skomentował. Nie czuł takiej potrzeby, poza tym był typem samotnika, który znacznie woli kryć się w cieniu, niż być w centrum uwagi. Kątem oka zerknął na L i N, jakby pytał , czy panowie się znają.
- Nie trzeba - odmówił bez emocji w głosie, na pytanie czy nie chce, by mu powróżył. - I tak przy nim... - kątem oka zerknął na Grella - ...nie daję sobie długo.
Widząc, że szlag powoli wszystko w pobliżu zaczyna trafiać, zaczął się powoli wycofywać. Wiedział, że w razie czego jego jakże uroczy i kochany piekielnie dobry i wkurzający lokaj go zgarnie i zaniesie z do rezydencji. Poza tym, poznał smak śmierci, więc się jej nie bał.
- Nie powinieneś błagać o litość na kolanach? - spytał, strzelając w i tak nie sprawne kolano Kiry, a potem poczynił kolejny niewielki krok w tył.
Pytania o osobistości, które przyszłyby/przyjdą na jego pogrzeb nie skomentował. Nie czuł takiej potrzeby, poza tym był typem samotnika, który znacznie woli kryć się w cieniu, niż być w centrum uwagi. Kątem oka zerknął na L i N, jakby pytał , czy panowie się znają.
- Nie trzeba - odmówił bez emocji w głosie, na pytanie czy nie chce, by mu powróżył. - I tak przy nim... - kątem oka zerknął na Grella - ...nie daję sobie długo.
Widząc, że szlag powoli wszystko w pobliżu zaczyna trafiać, zaczął się powoli wycofywać. Wiedział, że w razie czego jego jakże uroczy i kochany piekielnie dobry i wkurzający lokaj go zgarnie i zaniesie z do rezydencji. Poza tym, poznał smak śmierci, więc się jej nie bał.
- Nie powinieneś błagać o litość na kolanach? - spytał, strzelając w i tak nie sprawne kolano Kiry, a potem poczynił kolejny niewielki krok w tył.
Ciel Phantomhive- Liczba postów : 73
Join date : 25/09/2015
Re: Seven Heven
- Wynoś się z mojej głowy - fuknął tak w myślach jak i na głos, niemal natychmiast gdy Anna odezwała się w jego myślach.
Miał ochotę trzasnąć Mello w twarz, ale się od tego powstrzymał. Po prostu uznał, że ma rację i powoli trzeba stąd sie ewakuować. Najwyżej wpierze jej w domu. Tutaj było zbyt niebezpiecznie, by zacząć walkę, zwłaszcza w rodzinie. Zerknął na demonicę, która właśnie wolała do jego brata i Lowego sobowtóra, a jednym uchem nasłuchiwał rozmowy Kiry z Cielem.
- Ja wróżę ci przyszłość świetlaną - wtrącił się, kiedy zaczęli mówić o przewidywania przyszłości, co jest jego działką. - Spokojną, w ciepłym miejscu - sięgnął karty tarota z tylnej kieszeni. - Tylko jest mały szkopuł, który ustanie na przeszkodzie - podniósł kartę ze szczytu kupki. - Śmierć - pokazał kartę, którą właśnie była smierć w normalnym ustawieniu. - Ale to nie szkodzi. - Podniósł drugą kartę, którą był dobrze ustawiony diabeł. - W piekle też cię ugoszczą.
Miał ochotę trzasnąć Mello w twarz, ale się od tego powstrzymał. Po prostu uznał, że ma rację i powoli trzeba stąd sie ewakuować. Najwyżej wpierze jej w domu. Tutaj było zbyt niebezpiecznie, by zacząć walkę, zwłaszcza w rodzinie. Zerknął na demonicę, która właśnie wolała do jego brata i Lowego sobowtóra, a jednym uchem nasłuchiwał rozmowy Kiry z Cielem.
- Ja wróżę ci przyszłość świetlaną - wtrącił się, kiedy zaczęli mówić o przewidywania przyszłości, co jest jego działką. - Spokojną, w ciepłym miejscu - sięgnął karty tarota z tylnej kieszeni. - Tylko jest mały szkopuł, który ustanie na przeszkodzie - podniósł kartę ze szczytu kupki. - Śmierć - pokazał kartę, którą właśnie była smierć w normalnym ustawieniu. - Ale to nie szkodzi. - Podniósł drugą kartę, którą był dobrze ustawiony diabeł. - W piekle też cię ugoszczą.
Noel Maxwell- Admin
- Liczba postów : 248
Join date : 24/08/2015
Re: Seven Heven
- Pożyczam tego pana - nie mogąc się po prostu powstrzymać, Charles chwycił Andariela pod ramię i po sekundzie znikł z nim w tłumie.
Jednym uchem wsłuchiwał się w melodyjkę, którą przygrywał Tom na podkradzionym perfidnie z jego kieszeni instrumencie. Czekając na odpowiedni moment, by zaintonować piosenkę, po prostu gibał się z boku na bok a wyprostowanym palcem rytmicznie zakręcał kółka, które zmieniały swoją częstotliwość w ramach postępu i tak dość cichej muzyczki.
- Nie musicie się już tego wstydzić!
Pieniądze sprawiają, że świat się kręci!- zanucił, popychając lekko Gina, by dołączył się ze swoją zwrotką do tej dość spontanicznej ale pasującej do sytuacji piosenki.
Jednym uchem wsłuchiwał się w melodyjkę, którą przygrywał Tom na podkradzionym perfidnie z jego kieszeni instrumencie. Czekając na odpowiedni moment, by zaintonować piosenkę, po prostu gibał się z boku na bok a wyprostowanym palcem rytmicznie zakręcał kółka, które zmieniały swoją częstotliwość w ramach postępu i tak dość cichej muzyczki.
- Nie musicie się już tego wstydzić!
Pieniądze sprawiają, że świat się kręci!- zanucił, popychając lekko Gina, by dołączył się ze swoją zwrotką do tej dość spontanicznej ale pasującej do sytuacji piosenki.
Charles Broome- Liczba postów : 31
Join date : 02/02/2016
Re: Seven Heven
Hati spojrzała lekko zaskoczona na kapelusznika, co mu znowu do głowy wpadło. Obserwowała z zaciekawieniem jak wywlekał Gina na "parkiet" i zaczął odczyniać swoje tańce wygnańce, które nawet kojarzyła. Zdaje się,ze coś podobnego odwalili kiedyś na pożegnaniu jednego ze swoich kiedy rezygnował ze służby w P13, acz nie była pewna. W każdym razie zerknęła jeszcze na Momo i złapała ja pod pachę
- Oj zostaw ich pomarudzisz na sąsiadów później. A teraz choć - zawołała i pociągnęła kawałek towarzyszkę, po czym puściła i sama dołączyła się do tańczącego duetu. Raz się żyje prawda? poza tym po co brać życie na poważnie jak jest świetna okazja by się trochę rozerwać?
- Kapitanie! Ty tez co będziesz siedział! - zawołała za Mefisto
- Oj zostaw ich pomarudzisz na sąsiadów później. A teraz choć - zawołała i pociągnęła kawałek towarzyszkę, po czym puściła i sama dołączyła się do tańczącego duetu. Raz się żyje prawda? poza tym po co brać życie na poważnie jak jest świetna okazja by się trochę rozerwać?
- Kapitanie! Ty tez co będziesz siedział! - zawołała za Mefisto
Maja Novosel- Liczba postów : 15
Join date : 28/02/2016
Re: Seven Heven
- Zabiję cię potem! - ze stale przyklejonym do ust uśmiechem, mruknął półtonem do kapelusznika, nim zaczął swoje tańce i udał się myślami do swojego własnego świata.
Czy chciał, czy nie, musiał się dołączyć. Razem z blondynem zaintonował przerywnik między zwrotkami, a potem sam podjął swój fragment. PO drodze, w myślach, waląc się po głowie, i pytając jakim cudem w ogóle się dał wciągnąć w coś takiego...
Czy chciał, czy nie, musiał się dołączyć. Razem z blondynem zaintonował przerywnik między zwrotkami, a potem sam podjął swój fragment. PO drodze, w myślach, waląc się po głowie, i pytając jakim cudem w ogóle się dał wciągnąć w coś takiego...
Nemo Ohto- Liczba postów : 57
Join date : 13/01/2016
Re: Seven Heven
Blondynka już miała podejść bliżej, mimo że było dość spore ryzyko, że nie wyszłaby z tego cała, ale nagle poczuła dwa szarpnięcia, bowiem dwóch panów niemal natychmiast złapało ją za ramiona.Przez parę sekund stała jak stała, nie mogąc się nawet odezwać, nim spojrzała na mutantów, którzy ją trzymali. Niemal natychmiast doszło do niej, jak panowie są do siebie podobni.
- Że co?! - Misa nie mogła powstrzymać, kiedy złapało ją dwoje niemal identycznych mężczyzn. Parę razy zerknęła to na jednego to na drugiego. - Dwóch Ryuzakich! - krzyknęła, zerkając po L i jego sobowtórze, próbując się przy tym wyrwać z ich uścisku.
- Że co?! - Misa nie mogła powstrzymać, kiedy złapało ją dwoje niemal identycznych mężczyzn. Parę razy zerknęła to na jednego to na drugiego. - Dwóch Ryuzakich! - krzyknęła, zerkając po L i jego sobowtórze, próbując się przy tym wyrwać z ich uścisku.
Misa Amane- Liczba postów : 63
Join date : 25/08/2015
Re: Seven Heven
- A żebyś wiedziała... - mruknął BB z cichym chichotem, bowiem prawdą jest, że i on czasem również się posługuje aliasem Ryuzaki.
Widząc, że Kira jeszcze dycha, wywrócił czerwonymi oczyma. Zerknął na jego twarz, również posiadał oczy shinigami więc widział jego personalia, ale nie widział ile czasu mu pozostało, a w sumie tego żałował. Z uroczym uśmiechem na ustach wyrwał Misę Larinowi, a potem unieruchomił jej ręce za plecami i zatkał dłonią usta, nie zważając na jej protesty.
- Zjaraj to ścierwo... ileż można pierdolić o dupie Maryni? - zerknął na Larina ze stale przyklejonym do ust uśmiechem i błyskiem w szkarłatnych tęczówkach.
Widząc, że Kira jeszcze dycha, wywrócił czerwonymi oczyma. Zerknął na jego twarz, również posiadał oczy shinigami więc widział jego personalia, ale nie widział ile czasu mu pozostało, a w sumie tego żałował. Z uroczym uśmiechem na ustach wyrwał Misę Larinowi, a potem unieruchomił jej ręce za plecami i zatkał dłonią usta, nie zważając na jej protesty.
- Zjaraj to ścierwo... ileż można pierdolić o dupie Maryni? - zerknął na Larina ze stale przyklejonym do ust uśmiechem i błyskiem w szkarłatnych tęczówkach.
Beyond Birthday- Liczba postów : 56
Join date : 24/12/2015
Re: Seven Heven
Cóż Misa nawet nie wiedziała jak trafiła. nie tylko byli podobni z wyglądu, z mocą to jeszcze mu zwędził pseudonim. Ale z BB o to porachuje się innym razem.
- Zaraz Ciebie zjaram, oddawaj mi Misę - syknął i trzasnął BB telekineza, by pościł zakładniczkę, a zaraz potem zafundował mu ognisty prezent, oczywiście omijając Misę którą złapał za rękę. Płomienie którymi nie zawładnął jego sobowtór rzeczywiście trafiły w stronę Kiry przerabiając go na ludzka pochodnię. I tak wiedział ze BB nic nie zrobi,ale dziewczyny za cholerę mu nie odda, co to to mowy nie ma! Nie czekając już chwili dłużej przytulił się do Misy i teleportował ich w bezpieczniejsze miejsce przy swoim lokaju. Widząc jednak jak półsmok tuli się do kota zdzierżył go po łbie, niekoniecznie mając pojecie ze tym samym partolił się Grell w kadr.
- Jesteś niemożliwy - syknął do kamerdynera.
- Near! - krzyknął za bratem telepatycznie. na uwagi demonów nie zwracał większej uwagi, i wolał nie komentować tego. Znając życie hieny cmentarne zwane reporterami lepiej to zrobią.
- Zaraz Ciebie zjaram, oddawaj mi Misę - syknął i trzasnął BB telekineza, by pościł zakładniczkę, a zaraz potem zafundował mu ognisty prezent, oczywiście omijając Misę którą złapał za rękę. Płomienie którymi nie zawładnął jego sobowtór rzeczywiście trafiły w stronę Kiry przerabiając go na ludzka pochodnię. I tak wiedział ze BB nic nie zrobi,ale dziewczyny za cholerę mu nie odda, co to to mowy nie ma! Nie czekając już chwili dłużej przytulił się do Misy i teleportował ich w bezpieczniejsze miejsce przy swoim lokaju. Widząc jednak jak półsmok tuli się do kota zdzierżył go po łbie, niekoniecznie mając pojecie ze tym samym partolił się Grell w kadr.
- Jesteś niemożliwy - syknął do kamerdynera.
- Near! - krzyknął za bratem telepatycznie. na uwagi demonów nie zwracał większej uwagi, i wolał nie komentować tego. Znając życie hieny cmentarne zwane reporterami lepiej to zrobią.
Larin Maxwell- Admin
- Liczba postów : 223
Join date : 24/08/2015
Re: Seven Heven
Lilith nawet nie reagowała na sceny jakie przed nią się rozgrywały. Widząc co odczyniają demony uśmiechnęła się tylko pod nosem. Takiego widowiska się niespodziewana Gdy ogień wymknął sie już spod kontroli, a Kira coś jeszcze partolił płonąc żywce, pozbyła się swojego materialnego ciała dla bezpieczeństwa. Mogła sobie pozwolić na taka stratę energii. 3..2...1.. Gdy dusza automatycznie opuściła ciało, szybkim i sprawnym ruchem złapała ją dłonią po czym uwięziła tymczasowo w specjalnym breloczku. jeszcze przez chwile obserwowała co się działo wokół niej po czym odleciała tylko w sobie znane miejsce.
Kira nie czół aż takiego bólu. Gdy Ciel wypalił jego moc prysła zasysając cześć płomieni jakie skierował w niego Ryuzaki, a potem oddała ze zdwojona siłą w jego stronę. tak upadł najpierw na kolano potem na brzuch. Do samego końca trzymał się swoich idei, błagał nawet Lilith o kolejny pakt: na darmo. Ostatnie co zdołał poczuć to ból i gorąc otaczającego go ognia, potem było już dziwne uczucie zamknięcia w pojemniku.
Tymczasem część zgromadzonych dołączyła sie do wesołej [You must be registered and logged in to see this link.] Pożar przyciągnął uwagę reporterów, którzy przylecieli na miejsce helikopterem. Znaczna część wydarzeń była transmitowana na żywo w TV, chociaż żaden z nich nie znał tożsamości N i L. Niemniej śmierć Kiry nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, a taniec pożegnalny odbił się szerokim echem. Reporterom nie umknąła też urocza scenka z kocicą zmieniająca się w swoja zwykła ludzka postać na plecach Sebastiana czy poirytowanego Grella, nawet jak była to migawka. Bez wątpienia jednak był to temat numer jeden we wszystkich lokalnych stacjach jak i wielu zagranicznych.Policja wycofała się w bezpieczne miejsce, a wozy strażackie zaczęły gasić pożar. Po jakimś czasie na pomoc przyszli użytkownicy wody, lodu czy magii co miało ograniczyć straty spowodowane termitem. Jednak akcja gaszenia zapowiadała się jeszcze na długie godziny.
Główny akt dobiegł końca, teraz pozostało posprzątanie sceny. Część gapiów zaczęła powoli wracać do domów.
Śmierć Kiry została potwierdzona dwa dni później w oficjalnych mediach.
Kira nie czół aż takiego bólu. Gdy Ciel wypalił jego moc prysła zasysając cześć płomieni jakie skierował w niego Ryuzaki, a potem oddała ze zdwojona siłą w jego stronę. tak upadł najpierw na kolano potem na brzuch. Do samego końca trzymał się swoich idei, błagał nawet Lilith o kolejny pakt: na darmo. Ostatnie co zdołał poczuć to ból i gorąc otaczającego go ognia, potem było już dziwne uczucie zamknięcia w pojemniku.
Tymczasem część zgromadzonych dołączyła sie do wesołej [You must be registered and logged in to see this link.] Pożar przyciągnął uwagę reporterów, którzy przylecieli na miejsce helikopterem. Znaczna część wydarzeń była transmitowana na żywo w TV, chociaż żaden z nich nie znał tożsamości N i L. Niemniej śmierć Kiry nie została jeszcze oficjalnie potwierdzona, a taniec pożegnalny odbił się szerokim echem. Reporterom nie umknąła też urocza scenka z kocicą zmieniająca się w swoja zwykła ludzka postać na plecach Sebastiana czy poirytowanego Grella, nawet jak była to migawka. Bez wątpienia jednak był to temat numer jeden we wszystkich lokalnych stacjach jak i wielu zagranicznych.Policja wycofała się w bezpieczne miejsce, a wozy strażackie zaczęły gasić pożar. Po jakimś czasie na pomoc przyszli użytkownicy wody, lodu czy magii co miało ograniczyć straty spowodowane termitem. Jednak akcja gaszenia zapowiadała się jeszcze na długie godziny.
Główny akt dobiegł końca, teraz pozostało posprzątanie sceny. Część gapiów zaczęła powoli wracać do domów.
Śmierć Kiry została potwierdzona dwa dni później w oficjalnych mediach.
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach