Nora Diabła
+5
Mistrz Gry
Cornelius Rex
Evie Frye
Jacob Frye
Admin
9 posters
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Re: Nora Diabła
- Racja - Matt wyłączył zakładki z tym co wymienił wcześniej.
Fakt, takie unowocześnienie byłoby aż za bardzo widoczne i nie pasuje po prostu do klimatu. Nie w takiej ilości. A to po klimat większość klientów wszak tu przychodziła. No i może dla tego dreszczyku niepewności, czy dzisiaj będzie spokojnie, czy jednak ktoś coś tu kombinuje. No, ale co się dziwić renomie takiego miejsca w takim stylu?
- Sądzę że nie. W razie czego szybko biegam - uśmiechnął się pod nosem, zerkając na niego kątem oka.
Kiedy Duch wymieniał to, co by zmienił, zerknął w kierunkach, które pokazywał. W istocie, jego uwagi były nawet trafne. Zwłaszcza z wymianą głośników. Może przy okazji muzykę zmienią? Ta już chyba przestarzała jest trochę, nawet jak miała klimat. A na bank coś klimatycznego znajdzie się i w nowszych melodiach.
- Mhm, dyskretna modernizacja zawsze spoko - włączył odpowiednie kategorie. - Głośniki... raczej w stylu retro, nie? - wybrał odpowiedni filtr wyszukiwania. - I stawiałbym na płaską, ale wodoodporną. Dotykowe panele wariują jak mają nawet krople na sobie, a o to nie trudno - dodał, tak a propos klawiatury i w kolejnej karcie i jej zaczął szukać odpowiednimi słowami kluczowymi.
Fakt, takie unowocześnienie byłoby aż za bardzo widoczne i nie pasuje po prostu do klimatu. Nie w takiej ilości. A to po klimat większość klientów wszak tu przychodziła. No i może dla tego dreszczyku niepewności, czy dzisiaj będzie spokojnie, czy jednak ktoś coś tu kombinuje. No, ale co się dziwić renomie takiego miejsca w takim stylu?
- Sądzę że nie. W razie czego szybko biegam - uśmiechnął się pod nosem, zerkając na niego kątem oka.
Kiedy Duch wymieniał to, co by zmienił, zerknął w kierunkach, które pokazywał. W istocie, jego uwagi były nawet trafne. Zwłaszcza z wymianą głośników. Może przy okazji muzykę zmienią? Ta już chyba przestarzała jest trochę, nawet jak miała klimat. A na bank coś klimatycznego znajdzie się i w nowszych melodiach.
- Mhm, dyskretna modernizacja zawsze spoko - włączył odpowiednie kategorie. - Głośniki... raczej w stylu retro, nie? - wybrał odpowiedni filtr wyszukiwania. - I stawiałbym na płaską, ale wodoodporną. Dotykowe panele wariują jak mają nawet krople na sobie, a o to nie trudno - dodał, tak a propos klawiatury i w kolejnej karcie i jej zaczął szukać odpowiednimi słowami kluczowymi.
Mistrz Gry- Admin
- Liczba postów : 261
Join date : 22/08/2015
Re: Nora Diabła
W sumie juz widział jak uroczo ucieka przed Mello gdy akurat wszedł podczas ich rozmowy na zaplecze. Nie ma to jak kochane relacje z przełożonym. Zerknął jeszcze na głosniki i wystrój. W zasadzie retro pasowało najlepiej, nie stzrelą tu jakis nowoczesnego ustrojstwa co by sie w oczy rzucało
- tak zdecydowanie retro. W zasadzie zobacz na te. Pięknie wyglądają, a te kształty, mrrr- potem wskazał jeszcze na jakiś zestaw gracza:myszka, słuchawki, klawiatutra i jeszcze kamerka gratis dla miłośników gier grupowych albo yutuberów.
- Ta by ci pasowała. Zobacz na jej wygląd, kształty, desing. No idealna towarzyszka na długie wieczory!. W sumie sam bym taka chętnie przygarnął... - gdy mówił pokazywał palcem na ekran. Drogie to było, a le jaki full wypas i parametry! Wszak klawiatura i mysz były podstawą gry na kompie, jeśli ktos nie lubił bajerów z takiej PS3
- tak zdecydowanie retro. W zasadzie zobacz na te. Pięknie wyglądają, a te kształty, mrrr- potem wskazał jeszcze na jakiś zestaw gracza:myszka, słuchawki, klawiatutra i jeszcze kamerka gratis dla miłośników gier grupowych albo yutuberów.
- Ta by ci pasowała. Zobacz na jej wygląd, kształty, desing. No idealna towarzyszka na długie wieczory!. W sumie sam bym taka chętnie przygarnął... - gdy mówił pokazywał palcem na ekran. Drogie to było, a le jaki full wypas i parametry! Wszak klawiatura i mysz były podstawą gry na kompie, jeśli ktos nie lubił bajerów z takiej PS3
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
- O jakiej towarzyszce mowa, panowie? - zapytała się rudowłosa, która jak na złość właśnie weszła do Nory i podchwyciła jedynie to ostatnie zdanie; np lepszej chwili sobie wybrać nie mogła. - Pomijając już, że się opierdzielacie zamiast pracować - chwyciła ich za karki - to jeszcze randkujecie za moimi plecami - dodała, zerkając na Ducha kątem oka.
O ile Matt był jej obojętny, mimo że nim poznała Ducha zdarzało im się flirtować, to jednak od kiedy poznała Ducha zmieniła swoje poglądy na związek i mężczyzn ogólnie, a sam Duch już taki obojętny dla tej kobiety nie był, więc tym bardziej chciała go trzepnąć po potylicy że ogląda się za innymi. Rzecz jasna nie zadała sobie trudu zerknąć na ekran i zweryfikować co wyczyniają.
Nawet nie zdążyła, bo mniej więcej w tej samej chwili do Nory wpadł Jacob, o dziwo z kobietą która nie była jego siostrą a ich szefową. Matt i Mello zgodnie zerknęli na tą parkę, która zerknęła w ich stronę ale potem skierowała się wprost do baru, jak na siódmy cud świata. Loren nic sobie z tego nie robiła, ot usiadła wygodnie i założyła nogę na nogę.
- Klimatycznie tutaj - uśmiechnęła się Szwedka do Jacoba, analizując bacznym spojrzeniem lokal.
O ile Matt był jej obojętny, mimo że nim poznała Ducha zdarzało im się flirtować, to jednak od kiedy poznała Ducha zmieniła swoje poglądy na związek i mężczyzn ogólnie, a sam Duch już taki obojętny dla tej kobiety nie był, więc tym bardziej chciała go trzepnąć po potylicy że ogląda się za innymi. Rzecz jasna nie zadała sobie trudu zerknąć na ekran i zweryfikować co wyczyniają.
Nawet nie zdążyła, bo mniej więcej w tej samej chwili do Nory wpadł Jacob, o dziwo z kobietą która nie była jego siostrą a ich szefową. Matt i Mello zgodnie zerknęli na tą parkę, która zerknęła w ich stronę ale potem skierowała się wprost do baru, jak na siódmy cud świata. Loren nic sobie z tego nie robiła, ot usiadła wygodnie i założyła nogę na nogę.
- Klimatycznie tutaj - uśmiechnęła się Szwedka do Jacoba, analizując bacznym spojrzeniem lokal.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
Corneliusa tak pochłonęło to co było na ekranie,`że nawet nie zorientował sie kiedy weszła Mello. Zanim jednak w ogóle zareagował, to ta już ich ładnie złapała za kark i dała po łepetynie.
- Co, ze jaka randka? - wymamrotał zaskoczony. Naprawde nie wiedział o co jej chodzi, przecież oni sie nie opierdzielali,tylko ciezko pracowali! Wybór dodatków do pubu/baru/ Nory nie było przecież łatwym zadaniem. Niemniej kiedy wszedł ich szefunio z jakaś dziewczyną on również zamrugał zaskoczony oczami, czy aby na pewno dobrze widzi.
- Zwidy mam czy co? - mruknął w komentarzu zapominając na chwilę by powalczyć z Mello o władze nad swoim ciałem.
Jacob tymczasem wszedł z Lolern do baru. Na widok uroczej scenki uśmiechnął się półgębkiem. Widać jakaś dyscyplina być musi. Nie zwracał juz jednak uwagi na ich zaskoczone miny. Raz ze jego bar, dwa też ma prawo przyjsć tu z kimś. na start zamówił lepsze jakościowo trunki, wykazując na nierozpakowana jeszcze skrzynie. co jak co, ale wiedział co do cholery pozamawiał do baru. Przemilczał fakt,ze powinni już wystawić butelki na widok publiczny. Ale z ato pogoni ich później.
- Nie lubie nowoczesnego zimnego wystroju i płaskiej muzyki - przyznał - Bar jest na granicy dwóch dzielnic. Gdybyś narzekała na nudę niedaleko mamy kasyno i inne ciekawe rozrywki - wyjaśnił Cóż w tym mieście był jakieś pieć lat, wystarczająco długo by poznać całe miasto i robić za przewodnika.
- Co, ze jaka randka? - wymamrotał zaskoczony. Naprawde nie wiedział o co jej chodzi, przecież oni sie nie opierdzielali,tylko ciezko pracowali! Wybór dodatków do pubu/baru/ Nory nie było przecież łatwym zadaniem. Niemniej kiedy wszedł ich szefunio z jakaś dziewczyną on również zamrugał zaskoczony oczami, czy aby na pewno dobrze widzi.
- Zwidy mam czy co? - mruknął w komentarzu zapominając na chwilę by powalczyć z Mello o władze nad swoim ciałem.
Jacob tymczasem wszedł z Lolern do baru. Na widok uroczej scenki uśmiechnął się półgębkiem. Widać jakaś dyscyplina być musi. Nie zwracał juz jednak uwagi na ich zaskoczone miny. Raz ze jego bar, dwa też ma prawo przyjsć tu z kimś. na start zamówił lepsze jakościowo trunki, wykazując na nierozpakowana jeszcze skrzynie. co jak co, ale wiedział co do cholery pozamawiał do baru. Przemilczał fakt,ze powinni już wystawić butelki na widok publiczny. Ale z ato pogoni ich później.
- Nie lubie nowoczesnego zimnego wystroju i płaskiej muzyki - przyznał - Bar jest na granicy dwóch dzielnic. Gdybyś narzekała na nudę niedaleko mamy kasyno i inne ciekawe rozrywki - wyjaśnił Cóż w tym mieście był jakieś pieć lat, wystarczająco długo by poznać całe miasto i robić za przewodnika.
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
Mello potrząsnęła głową, jakby chciała rozwiać tym mgłę sprzed oczu, co jednak nie pomogło bo dalej widziała co widziała. Westchnęła i warknęła jednocześnie, po czym przycisnęła głowy panów do biurka tudzież innego stolika mocno, i w tym czasie zerknęła na ekran. Wzruszyła ramionami, nawet nie zadając sobie trudu, by ich przeprosić. Ot zamiast tego wyprostowała ich i poklepała po plecach, jakby chciała jednak przeprosić i oddać honor, ale nie mogła.
Z kolejnym ni to westchnieniem ni to warknięciem, rozsiadła się między panami, po czym chwyciła myszkę i zaczęła przeglądać oferty, które wybrali. Analizowała je pod kątem użyteczności, wyglądu i wszystkiego innego. I rzecz jasna, jak to kobieta, zaczęła narzekać. A to cena nie taka, a to styl nie dobry, a to kolor nie pasuje.
- Panowie, zakupy zostawcie kobietom, co? - westchnęła cicho, otwierając kolejne wyszukiwania.
Loren na to zaśmiała się pod nosem, kręcąc w niedowierzaniu głową. Nie ma co, tamta trójka była urocza. Niby miała w sobie coś zadziornego i chaotycznego, ale przy tym była szalenie uporządkowana. Niby się wykluczało, ale to właśnie widziała w tej grupce młodzieży. Uśmiechnęła się do siebie, po czym zerknęła na barmana, który właśnie odsunął im po szklanicy pełnej bursztynowej whisky. Szwedka w niemym toaście uniosła szkło, a następnie upiła łyka, by spróbować czy i to mają dobre.
- Co klasyka, to klasyka - przytaknęła i upiła kolejnego niewielkiego łyka. - Najwyższa półka. Winszuje - pokiwała w aprobacie głowa. - I będę pamiętać! - dodała na słowa o nudzie.
Z kolejnym ni to westchnieniem ni to warknięciem, rozsiadła się między panami, po czym chwyciła myszkę i zaczęła przeglądać oferty, które wybrali. Analizowała je pod kątem użyteczności, wyglądu i wszystkiego innego. I rzecz jasna, jak to kobieta, zaczęła narzekać. A to cena nie taka, a to styl nie dobry, a to kolor nie pasuje.
- Panowie, zakupy zostawcie kobietom, co? - westchnęła cicho, otwierając kolejne wyszukiwania.
Loren na to zaśmiała się pod nosem, kręcąc w niedowierzaniu głową. Nie ma co, tamta trójka była urocza. Niby miała w sobie coś zadziornego i chaotycznego, ale przy tym była szalenie uporządkowana. Niby się wykluczało, ale to właśnie widziała w tej grupce młodzieży. Uśmiechnęła się do siebie, po czym zerknęła na barmana, który właśnie odsunął im po szklanicy pełnej bursztynowej whisky. Szwedka w niemym toaście uniosła szkło, a następnie upiła łyka, by spróbować czy i to mają dobre.
- Co klasyka, to klasyka - przytaknęła i upiła kolejnego niewielkiego łyka. - Najwyższa półka. Winszuje - pokiwała w aprobacie głowa. - I będę pamiętać! - dodała na słowa o nudzie.
Loren Horn- Liczba postów : 34
Join date : 10/01/2016
Re: Nora Diabła
Duch tylko cos wymamrotał pod nosem, coś w stylu "puszczaj,nie bądź taka", ale ciężko było cokolwiek z tego zrozumieć. A blat biurka i klawisze od klawiatury wcale wygodne nie były. Gdy już ich pościła wymasował sobie policzek na którym odcisnęły się konkury klawiatury. Za co oberwali toć nie wiedział, ale jak wskoczyła miedzy nich przesunął się tylko na wolne krzesło, a potem westchnął. Chętnie by sie z nią pokłócił,a le raz ze Mello w zasadzie była wyżej w hierarchii,a dwa nie przy szefie do cholery. Swoja droga zawiesił na chwile na nim oko. Oj będzie trzeba go potem ładnie wypytać! wrócił wzrokiem na ekran i strzelił facepalma kiedy Mello zaczęła narzekać
- Zdecyduj się w końcu, to jest bar, a nie plan filmowy - pogonił ją.
Jacob zerknął jeszcze na urocze trio przy komputerze. I dobrze niech zajmą sie sobą bo łeb ukręci jak im przeszkodzą. Znaczy o ile przeszkodzą im w jakieś błahej sprawie. A co do jego siostry to pewnie randkowała z tym latynosem więc jak już miała by się tu zjawić to pewnie za kilka godzin. Tym lepiej dla niego, a jak, nie będzie drzeć mordy. Chociaż Evie przynajmniej nie narzekała na wybór dodatków jak Mello, nie dało się czasem czegoś nie usłyszeć. Ale to już problem Ducha nie jego.
- Gorsze trunki zostawmy dla zwyczajnych ludzi, trzeba się cenić - odparł i sam upił łyka. Chociaż był właścicielem żeby nie było zapłaci potem, jako assain tez w końcu dostawał normalną wypłatę.
- Gdzie wcześniej pracowałaś? - zapytał mając na myśli oczywiście jedna z kryjówek assasinów. Był po prostu ciekawy, ponad to chciał jakos podtrzymać rozmowę.
- Zdecyduj się w końcu, to jest bar, a nie plan filmowy - pogonił ją.
Jacob zerknął jeszcze na urocze trio przy komputerze. I dobrze niech zajmą sie sobą bo łeb ukręci jak im przeszkodzą. Znaczy o ile przeszkodzą im w jakieś błahej sprawie. A co do jego siostry to pewnie randkowała z tym latynosem więc jak już miała by się tu zjawić to pewnie za kilka godzin. Tym lepiej dla niego, a jak, nie będzie drzeć mordy. Chociaż Evie przynajmniej nie narzekała na wybór dodatków jak Mello, nie dało się czasem czegoś nie usłyszeć. Ale to już problem Ducha nie jego.
- Gorsze trunki zostawmy dla zwyczajnych ludzi, trzeba się cenić - odparł i sam upił łyka. Chociaż był właścicielem żeby nie było zapłaci potem, jako assain tez w końcu dostawał normalną wypłatę.
- Gdzie wcześniej pracowałaś? - zapytał mając na myśli oczywiście jedna z kryjówek assasinów. Był po prostu ciekawy, ponad to chciał jakos podtrzymać rozmowę.
Jacob Frye- Liczba postów : 128
Join date : 27/11/2015
Re: Nora Diabła
- Albo robisz coś dobrze, albo nie robisz tego wcale - mruknęła w odpowiedzi rudowłosa.
Dalej przeglądała oferty, które wyszukała jej strona o danych parametrach. Szukała odpowiednich rzeczy, dobrych jakościowo, co się jej zdaniem sprawdzi, a przy tym się spisze tak samo stylistyką i nie zepsuje klimatu lokalu. Nie było znowu to takie trudne, w lokalu jak Nora odrobina miszmaszu zawsze fajnie urozmaicała, a nowoczesne rzeczy można zagospodarować do podziemnej części, gdzie i tak siedziało już sporo zabawek typu nowoczesne komputery czy rozmaita broń palna i biała.
Wyciągnęła z torby czekoladę, którą zaczęła przegryzać. Dylemat rozwiązała tak, że po prostu wybrała to co pierwsze wpadło jej do głowy. Na słowa o tym, że to nie plan zdjęciowy zerknęła kątem oka na Ducha, i nic sobie nie robiąc dalej przeglądała oferty, tym razem jednak wybierając już drugi element, o którym widziała po kartach że pertraktowali.
- Poniekąd planem zdjęciowym jest - wskazała rogiem tabliczki jedyną kamerę na tym poziomie.
Dalej przeglądała oferty, które wyszukała jej strona o danych parametrach. Szukała odpowiednich rzeczy, dobrych jakościowo, co się jej zdaniem sprawdzi, a przy tym się spisze tak samo stylistyką i nie zepsuje klimatu lokalu. Nie było znowu to takie trudne, w lokalu jak Nora odrobina miszmaszu zawsze fajnie urozmaicała, a nowoczesne rzeczy można zagospodarować do podziemnej części, gdzie i tak siedziało już sporo zabawek typu nowoczesne komputery czy rozmaita broń palna i biała.
Wyciągnęła z torby czekoladę, którą zaczęła przegryzać. Dylemat rozwiązała tak, że po prostu wybrała to co pierwsze wpadło jej do głowy. Na słowa o tym, że to nie plan zdjęciowy zerknęła kątem oka na Ducha, i nic sobie nie robiąc dalej przeglądała oferty, tym razem jednak wybierając już drugi element, o którym widziała po kartach że pertraktowali.
- Poniekąd planem zdjęciowym jest - wskazała rogiem tabliczki jedyną kamerę na tym poziomie.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
Kobieta z uwagą nasłuchiwała, ale nie obserwowała nikogo, poza towarzyszem. Ot z nudów weszła na tryb: "Widzę wszystko, nawet jak patrzę tylko na ciebie". Zapowiada się kłótnia tego trójkącika w komputerowym kąciku. Babska solidarność pewnie sprawi, że o ile w ogóle będzie się chciało smoczycy ruszyć zgrabny zadek, ustanie po stronie rudowłosej. Ale Szwedka jest za leniwa; no i to nie jej sprawa.
- Mhm, swoją wartość trzeba znać - przytaknęła na jego komentarz z tajemniczym uśmiechem.
Kiedy ten zapytał się, gdzie poprzednio przebywała, ta uśmiechnęła się kokieteryjnie. Tak, nie ma to jak zabawa w pytaj i odpowiadaj. Ale nie miała mu tego za złe, wszak rozmówcę wypada lepiej poznać, czyż nie? Tym bardziej, że ta rozmowa wyraźnie zahaczała już wręcz o flirt. Perfidny i jawny. Co się dziwić, skoro i on i ona są pewni siebie i odważni?
- Zostałam tu przeniesiona z głównej siedziby w Danii - odpowiedziała na jego pytanie, bowiem w istocie ostatnio tylko po Skandynawii się ruszała zawodowo. - A ciebie skąd tu przywiało? - zagadnęła z pomrukiem, upijając przy tym łyka.
- Mhm, swoją wartość trzeba znać - przytaknęła na jego komentarz z tajemniczym uśmiechem.
Kiedy ten zapytał się, gdzie poprzednio przebywała, ta uśmiechnęła się kokieteryjnie. Tak, nie ma to jak zabawa w pytaj i odpowiadaj. Ale nie miała mu tego za złe, wszak rozmówcę wypada lepiej poznać, czyż nie? Tym bardziej, że ta rozmowa wyraźnie zahaczała już wręcz o flirt. Perfidny i jawny. Co się dziwić, skoro i on i ona są pewni siebie i odważni?
- Zostałam tu przeniesiona z głównej siedziby w Danii - odpowiedziała na jego pytanie, bowiem w istocie ostatnio tylko po Skandynawii się ruszała zawodowo. - A ciebie skąd tu przywiało? - zagadnęła z pomrukiem, upijając przy tym łyka.
Loren Horn- Liczba postów : 34
Join date : 10/01/2016
Re: Nora Diabła
Duch przewrócił oczami. Czy oni coś źle robili? do licha przecież obydwaj z Mattem byli informatykami, jeszcze potrafią dobrać sprzęt do wystroju. czy ona cih miała za jakiś tępaków czy jak? Swoja drogą Matt jakoś ucichł wybierając dyplomatyczne wyjście nie wtrącania się w sprawy prawie małżeńskie. Zerknął za kamerą ukrytą w półmroku
- No jedna kamera, wielkie mi halo. - mruknął naburmuszony - Ludzie tu przychodzą pogadać, napić się, - odruchowo wskazał na flirtujące smoki - nie wiem nawet pozałatwiać swoje interesy, a nie na szczegółowe podziwianie wnętrz. No chyb, że się komuś wybitnie nudzi, ale to by świadczyło o beznadziejnej obsłudze - ostatnie zdanie dodał nieco ciszej by i kolejni wchodzący klienci nie musieli słuchać wszystkiego.
Czemu sie stawiał? Głownie dlatego, że nie był nauczony do współpracy, a tym bardziej do związku. Do jednego i do drugiego potrzebował trochę czasu. Nie zawsze jest kolorowo niestety, ale coś czuł,z eto on bedzie musiał ustąpić. Mello była zbyt twarda.
- No jedna kamera, wielkie mi halo. - mruknął naburmuszony - Ludzie tu przychodzą pogadać, napić się, - odruchowo wskazał na flirtujące smoki - nie wiem nawet pozałatwiać swoje interesy, a nie na szczegółowe podziwianie wnętrz. No chyb, że się komuś wybitnie nudzi, ale to by świadczyło o beznadziejnej obsłudze - ostatnie zdanie dodał nieco ciszej by i kolejni wchodzący klienci nie musieli słuchać wszystkiego.
Czemu sie stawiał? Głownie dlatego, że nie był nauczony do współpracy, a tym bardziej do związku. Do jednego i do drugiego potrzebował trochę czasu. Nie zawsze jest kolorowo niestety, ale coś czuł,z eto on bedzie musiał ustąpić. Mello była zbyt twarda.
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
Wszak kto im zabroni flirtować? Odkąd z siostra przeleli gang to i Nora Diabła teraz była pod jego skrzydłami. Mógł ją nawet zdemolowac i nie mieli by wiele dogadania, chociaż wiadomo,ze i jemu szkoda miejscówki. Bo jak nie patrzeć przynosiła pewne dochody które można było zainwestować w gang. Poza tym byli dorośli prawda? A ze pewni siebie to już inna bajka, gdyby miał cicho i spokojnie siedzieć w kacie by zdążył zwariować już dawno. Niemniej on też zerknął na urocze trio przy laptopie, małżeńska kłótnia? W zasadzie mu rybka, nie zamierzał stawać w niczyjej obronie, ale jak za bardzo pofolgują to ich ukróci. Co jak co, ale on czasem też potrafił dać po łbie za brak subordynacji. A jeśli chodzi o pytania, nie miał zamiaru zajmować miejsce księdza i jej spowiadać,, chciał ja tylko lepiej poznać. To chyba nie było grzechem,prawda? Nie będzie ukrywał, że mu się nawet spodobała. Oboje mieli temperament i pazur, ale Loren to dawało nieco więcej uroku.
- Z Wielkiej Brytanii razem ze siostra którą już poznałaś, jakieś pięć lat temu - odpowiedział spokojnie.
- Ale z białym obżartuchem nie mam nic wspólnego, też nowa morda w ekipie - mruknął przypominając sobei kogo w ostatnim czasie przywiało do siedziby.
- Z Wielkiej Brytanii razem ze siostra którą już poznałaś, jakieś pięć lat temu - odpowiedział spokojnie.
- Ale z białym obżartuchem nie mam nic wspólnego, też nowa morda w ekipie - mruknął przypominając sobei kogo w ostatnim czasie przywiało do siedziby.
Jacob Frye- Liczba postów : 128
Join date : 27/11/2015
Re: Nora Diabła
Mello zaiste, jak na istotę niemal całkowicie ludzką, jeśli nie liczyć kochanych trzech mocy, była twardą kobietą. I właśnie: była kobietą i miała wieczne PMS. Walka z nią, w sumie czy to na argumenty czy to na dowolną broń, z czym też sobie poradzi wprost doskonale, jest podobna, do bezcelowej walki z wiatrakami. Nie ma innej opcji jak porażka próbującego; najlepszy przypadek to remis. Duch w sumie coś o tym wie, bo poznał ten fakt na własnej skórze, namacalnie.
- I tak cud, że jakaś tu jest - mruknęła odnośnie komentarza na kamerę.
Z komentarzami na pozostałe komentarze Corneliusa, wstrzymała się. Kątem badawczego oka obserwowała klientów, jak wchodzą i zajmują miejsca. Całe szczęście na tyle daleko, że nie było aż takiego ryzyka podsłuchania. Co innego uszy szefa, ale oni tak ma oczy i uszy w całej Norze, wszak jest szefem. Podobnie jak Duch postanowiła ich nie drażnić rozmową o złej jakości usług i/lub towarów.
- Do tej pory klienci nie narzekali - rzuciła luźno i wzruszyła ramionami ujadając kolejną cząstkę czekolady. - To wam się zachciało zakupów, ja was tylko poprawiam - dodała, z tajemniczym uśmiechem widocznym na ustach.
- I tak cud, że jakaś tu jest - mruknęła odnośnie komentarza na kamerę.
Z komentarzami na pozostałe komentarze Corneliusa, wstrzymała się. Kątem badawczego oka obserwowała klientów, jak wchodzą i zajmują miejsca. Całe szczęście na tyle daleko, że nie było aż takiego ryzyka podsłuchania. Co innego uszy szefa, ale oni tak ma oczy i uszy w całej Norze, wszak jest szefem. Podobnie jak Duch postanowiła ich nie drażnić rozmową o złej jakości usług i/lub towarów.
- Do tej pory klienci nie narzekali - rzuciła luźno i wzruszyła ramionami ujadając kolejną cząstkę czekolady. - To wam się zachciało zakupów, ja was tylko poprawiam - dodała, z tajemniczym uśmiechem widocznym na ustach.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
- Sądząc po twoim akcencie, Wielka Brytania jest również twoją ojczyzną..? - ni to pytając ni to stwierdzając, uśmiechnęła się tajemniczo, zerkając na niego spod oka. - Ja pochodzę z Szwecji - uchyliła rąbka tajemnicy, zakręcając pasmo włosów na palcu.
Kiedy napomknął o siostrze, ta uśmiechnęła się uroczo. Nie znała ich długo, raptem owe pól tygodnia które jest na Verbundi, ale już coś czuła, że z bliźniakami się polubi, nawet jak z Evie ciut mniej, ze względu na sporą różnicę w stylu działania i poniekąd również charakteru. Mogła również jedno stwierdzić, czego nie omieszkała się nawet powiedzieć na głos:
- Mhm, z Evie jesteście jak ogień i woda. To jest po prostu urocze - zachichotała cicho pod nosem, po czym roześmiała się głośniej, gdy powiedział o białym obżartuchu. - Okej, powiedzmy że wierzę - zerknęła na niego wyzywająco i kokieteryjnie. - Swoją drogą, ile ludzi tam przebywa? - zagadnęła zaciekawiona, bo była zbyt krótko, by wszystkich poznać/zliczyć.
Kiedy napomknął o siostrze, ta uśmiechnęła się uroczo. Nie znała ich długo, raptem owe pól tygodnia które jest na Verbundi, ale już coś czuła, że z bliźniakami się polubi, nawet jak z Evie ciut mniej, ze względu na sporą różnicę w stylu działania i poniekąd również charakteru. Mogła również jedno stwierdzić, czego nie omieszkała się nawet powiedzieć na głos:
- Mhm, z Evie jesteście jak ogień i woda. To jest po prostu urocze - zachichotała cicho pod nosem, po czym roześmiała się głośniej, gdy powiedział o białym obżartuchu. - Okej, powiedzmy że wierzę - zerknęła na niego wyzywająco i kokieteryjnie. - Swoją drogą, ile ludzi tam przebywa? - zagadnęła zaciekawiona, bo była zbyt krótko, by wszystkich poznać/zliczyć.
Loren Horn- Liczba postów : 34
Join date : 10/01/2016
Re: Nora Diabła
Tak, przekonał się, salon w willi jak i kochani właściciele zresztą też. Szkoda tylko ze przez to dostał ten cholerny wisiorek, który służył w sumie nie wiadomo czemu. Wzruszył ramionami w odpowiedzi na potrzeby klientów. Nie chciał się kłócić to raz, a dwa w zasadzie wcześniej tu w ogóle nie bywał wiec porównania nie miał. A w czapę od Jacoba oberwać nie chciał.
- Tak słyszałem - mruknął odnośnie kamer i wziął kartkę i długopis. Zaczął coś notować na szybko
- Wiesz sprzęt elektroniczny to powinniśmy my wybierać, a na pewno komputery! - odrobinę zaprotestował. Co jak co ale z Mattem znali sie na tym najlepiej.
- Ale jak się upierasz. To sumka naszych zakupów, po prawej co ty wybrałaś - podrzucił jej kartkę. Kwoty w zasadzie były podobne, ale chłopakom wyszło ciut taniej. Niemniej pod spodem widniał uroczy dopisek " Mam ich trochę poobserwować?" I strzałka wskazująca parkę smoków. No co zjadała go ciekawość, a z całej trójki to on się do tego nadawał. Poza tym coś czuł ze dowiedzą się teraz więcej niż on by sam im cokolwiek powiedział, tudzież powiedzieli oboje. A wiadome było ze do licha nie zapyta wprost.
- Tak słyszałem - mruknął odnośnie kamer i wziął kartkę i długopis. Zaczął coś notować na szybko
- Wiesz sprzęt elektroniczny to powinniśmy my wybierać, a na pewno komputery! - odrobinę zaprotestował. Co jak co ale z Mattem znali sie na tym najlepiej.
- Ale jak się upierasz. To sumka naszych zakupów, po prawej co ty wybrałaś - podrzucił jej kartkę. Kwoty w zasadzie były podobne, ale chłopakom wyszło ciut taniej. Niemniej pod spodem widniał uroczy dopisek " Mam ich trochę poobserwować?" I strzałka wskazująca parkę smoków. No co zjadała go ciekawość, a z całej trójki to on się do tego nadawał. Poza tym coś czuł ze dowiedzą się teraz więcej niż on by sam im cokolwiek powiedział, tudzież powiedzieli oboje. A wiadome było ze do licha nie zapyta wprost.
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
Duch, Mello i nawet cały bar mógł próbować ich śledzić, Jacob mało się tym przejmował. bo to dla tamtych była misia z poziomu mission imposible. A jeśli chodzi o wystrój knajpy niech robią zakupy, byle by miejscówka miała klimat i nie przekraczali za bardzo budżetu. Potem i tak zajmie się ważniejszymi sprawami jak przejmowanie wrogiego terenu czy tez jakieś szkolenie dla nowicjuszy. Ale teraz był zajęty czym, albo raczej kimś innym.
- Widzę,ze nic się przed Tobą nie ukryje - uśmiechnął się, a potem upił łyk trunku - Tak urodziłem się tu na ziemi. - przytaknął i zerknął na urocze trio. Cóż zapowiadało się bez kłótni to i dobrze. Za to inni przy stoliku zaczęli gadać o interesach, a kolejny duet właśnie zamawiał coś do popicia. jak na wczesna porę wcale nie było mało klientów. Robienie sztucznego tłumu się popłaca. gdy Loren porównała ich do ognia i wody podrapał się po skroni
- Nawet tak nigdy nie pomyślałem - przyznał - ale fakt odkąd pamiętam ona wolała siedzieć w bibliotece co mnie zanudzało na śmierć. sam się dziwie, że jeszcze ze sobą wytrzymujemy - bo w zasadzie to prawie zakrawało na cud. Swoich rodziców w zasadzie też podziwia, ze w ogóle podlali wyzwaniu odchowaniu dwóch wiecznie kłócących się ze sobą pociech. Ale wolał nie rozważać to jakim on byłby ojcem, jak na razie nie do końca wyobrażał siebie w roli tatusia. No ale ponoć każdy się może zmienić...
- Maksymalnie trzydzieści, ale w ciągu dnia to i tak się zmienia. Tak na stałe obstawiałbym około dwudziestki, chociaż teraz przy dostawie zlecą się wszyscy - wyjaśnił na spokojnie. Nie liczył tylko pół smoków na warcie. I chyba ostatnio doszedł jeden tymczasowo bo im kogoś w sekretariacie brakowało. Chyba, w każdym razie słyszął jakąś plotkę na ten temat.
- Widzę,ze nic się przed Tobą nie ukryje - uśmiechnął się, a potem upił łyk trunku - Tak urodziłem się tu na ziemi. - przytaknął i zerknął na urocze trio. Cóż zapowiadało się bez kłótni to i dobrze. Za to inni przy stoliku zaczęli gadać o interesach, a kolejny duet właśnie zamawiał coś do popicia. jak na wczesna porę wcale nie było mało klientów. Robienie sztucznego tłumu się popłaca. gdy Loren porównała ich do ognia i wody podrapał się po skroni
- Nawet tak nigdy nie pomyślałem - przyznał - ale fakt odkąd pamiętam ona wolała siedzieć w bibliotece co mnie zanudzało na śmierć. sam się dziwie, że jeszcze ze sobą wytrzymujemy - bo w zasadzie to prawie zakrawało na cud. Swoich rodziców w zasadzie też podziwia, ze w ogóle podlali wyzwaniu odchowaniu dwóch wiecznie kłócących się ze sobą pociech. Ale wolał nie rozważać to jakim on byłby ojcem, jak na razie nie do końca wyobrażał siebie w roli tatusia. No ale ponoć każdy się może zmienić...
- Maksymalnie trzydzieści, ale w ciągu dnia to i tak się zmienia. Tak na stałe obstawiałbym około dwudziestki, chociaż teraz przy dostawie zlecą się wszyscy - wyjaśnił na spokojnie. Nie liczył tylko pół smoków na warcie. I chyba ostatnio doszedł jeden tymczasowo bo im kogoś w sekretariacie brakowało. Chyba, w każdym razie słyszął jakąś plotkę na ten temat.
Jacob Frye- Liczba postów : 128
Join date : 27/11/2015
Re: Nora Diabła
Wisiorek jak wisiorek. Póki tylko wisi i ładnie wygląda to niech już grzecznie sobie wisi i ładnie wygląda. Gorzej by z tym było, jakby zaczynało mu głowę odcinać. Wtedy fakt, można się martwić, i to nawet poważnie martwić. Ale to chyba nie było jego działanie? Wszak jakże kochany najemnik jeszcze żyje.
Kiedy powiedział, że słyszał o powodzie dlaczego kamer jest tyle, ile jest, uniosła brew ni to zaciekawiona i czekając na wyjaśnienia jakie zna, ni to tryumfalnie, bo i tak wygrała że na swój sposób jest Nora wiecznym planem zdjęciowym. Na prośbę, a wręcz żądanie, że komputery i inną elektronikę wybierają oni wywróciła oczyma. Nosz do jasnej cholery też się na tym zna! Gorzej, fakt, ale zna! Nie zdążyła jednak powiedzieć czegokolwiek, czy że się godzi czy dalej bronić swoich racji tudzież dostępu do aukcji, gdy Duch szybko spisał ceny i dał jej kartkę. Nie umknęło jej uwadze pytanie ze strzałką. Nie musiała myśleć długo nad odpowiedzią. Chwyciła za ołówek, pozorując zwyczajnie nie zgodzenie się danym przez mężczyznę spisem. Przekreśliła kilka losowych doprawdy pozycji po ich stronie, ale też obok pytania dopisała "Tak. Masz na siebie uważać. Nie wiemy do czego są zdolni.".
- Na inne ustępstwa nie pójdę - teatralnie wręcz oddała kartkę Rexowi, z kąśliwym uśmieszkiem na ustach.
Skoro się zgodziła, to by nie wzbudzać podejrzeń oddała dostęp do laptopa panom. Fakt, oni się lepiej znają na elektronice niż ona, więc co najwyżej wskaże tańsze oferty, o ile będą, ewentualnie podsunie coś, co ciekawego mignęło jej oczyma; zamieniła się w obserwatora, ale aktywnego. Zerknęła w stronę baru.
- Chcecie coś do picia? - zagadnęła komputerowców; sama by się napiła, a skoro i tak idzie coś zwędzić to i im może przynieść.
Kiedy powiedział, że słyszał o powodzie dlaczego kamer jest tyle, ile jest, uniosła brew ni to zaciekawiona i czekając na wyjaśnienia jakie zna, ni to tryumfalnie, bo i tak wygrała że na swój sposób jest Nora wiecznym planem zdjęciowym. Na prośbę, a wręcz żądanie, że komputery i inną elektronikę wybierają oni wywróciła oczyma. Nosz do jasnej cholery też się na tym zna! Gorzej, fakt, ale zna! Nie zdążyła jednak powiedzieć czegokolwiek, czy że się godzi czy dalej bronić swoich racji tudzież dostępu do aukcji, gdy Duch szybko spisał ceny i dał jej kartkę. Nie umknęło jej uwadze pytanie ze strzałką. Nie musiała myśleć długo nad odpowiedzią. Chwyciła za ołówek, pozorując zwyczajnie nie zgodzenie się danym przez mężczyznę spisem. Przekreśliła kilka losowych doprawdy pozycji po ich stronie, ale też obok pytania dopisała "Tak. Masz na siebie uważać. Nie wiemy do czego są zdolni.".
- Na inne ustępstwa nie pójdę - teatralnie wręcz oddała kartkę Rexowi, z kąśliwym uśmieszkiem na ustach.
Skoro się zgodziła, to by nie wzbudzać podejrzeń oddała dostęp do laptopa panom. Fakt, oni się lepiej znają na elektronice niż ona, więc co najwyżej wskaże tańsze oferty, o ile będą, ewentualnie podsunie coś, co ciekawego mignęło jej oczyma; zamieniła się w obserwatora, ale aktywnego. Zerknęła w stronę baru.
- Chcecie coś do picia? - zagadnęła komputerowców; sama by się napiła, a skoro i tak idzie coś zwędzić to i im może przynieść.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
Dla Loren również nie grało to roli, czy będą ich śledzić lub podsłuchiwać. Właściwie, to z chęcią pogra w "Złap mnie, jeśli potrafisz!". Nawet, mimo tego że ta gra już ma wiadomy wynik. No błagam, bawić się w chowanego z kimś, kto znajdzie cię w sekundę? Już nie wspominając o sonarze Jacoba, który ułatwiał sprawę jak mało co.
- Fakt, trudna jest to sztuka - uśmiechnęła się tajemniczo, zerkając na Jacoba spod oka.
Czy przed mistrzem asasynów cokolwiek się kiedykolwiek ukryło? Zwłaszcza jakaś informacja, której pożądają? No, przez swoje nawet długie życie, Horn nie znała takiego przypadku. Wszak wielu z nich było mistrzami w zdobywaniu cennych odpowiedzi, na nurtujące ich, czy też radę częściej, pytania. Co dopiero kobiety, które potrafią omotać sobie przesłuchiwanego wokół palca po jednym jedynie spojrzeniu. A już nie daj Bóg, jak mają przy tym hipnozę. Co sprawdza się u Szwedki.
- Przeciwieństwa się przyciągają i uzupełniają - tymi słowami skwitowała słowa o wytrzymywaniu bliźniaków ze sobą wzajemnie.
Czyż to nie odwieczna prawda tego świata? Weźmy właśnie takich bliźniaków Frye. Ich różnice w stylu działania i temperamentach doskonale uzupełniały się podczas misji. Jacob skutecznie odwróci uwagę, Evie w tym czasie nie zauważona przez kogokolwiek przeciśnie się przez każdą szczelinę i szybko załatwi sprawę bez hałasu. Za to w przypadku akcji, do której trzeba większego kalibru, nie ma lepszego niż Jacob. Evie może robić za wsparcie z góry i stać na czatach.
- Dużo. W porównaniu do Danii czy Szwecji, gdzie było może piętnastu przy najbardziej sprzyjających wiatrach - uśmiechnęła się do niego pod nosem, kątem oka mierząc go spojrzeniem.
- Fakt, trudna jest to sztuka - uśmiechnęła się tajemniczo, zerkając na Jacoba spod oka.
Czy przed mistrzem asasynów cokolwiek się kiedykolwiek ukryło? Zwłaszcza jakaś informacja, której pożądają? No, przez swoje nawet długie życie, Horn nie znała takiego przypadku. Wszak wielu z nich było mistrzami w zdobywaniu cennych odpowiedzi, na nurtujące ich, czy też radę częściej, pytania. Co dopiero kobiety, które potrafią omotać sobie przesłuchiwanego wokół palca po jednym jedynie spojrzeniu. A już nie daj Bóg, jak mają przy tym hipnozę. Co sprawdza się u Szwedki.
- Przeciwieństwa się przyciągają i uzupełniają - tymi słowami skwitowała słowa o wytrzymywaniu bliźniaków ze sobą wzajemnie.
Czyż to nie odwieczna prawda tego świata? Weźmy właśnie takich bliźniaków Frye. Ich różnice w stylu działania i temperamentach doskonale uzupełniały się podczas misji. Jacob skutecznie odwróci uwagę, Evie w tym czasie nie zauważona przez kogokolwiek przeciśnie się przez każdą szczelinę i szybko załatwi sprawę bez hałasu. Za to w przypadku akcji, do której trzeba większego kalibru, nie ma lepszego niż Jacob. Evie może robić za wsparcie z góry i stać na czatach.
- Dużo. W porównaniu do Danii czy Szwecji, gdzie było może piętnastu przy najbardziej sprzyjających wiatrach - uśmiechnęła się do niego pod nosem, kątem oka mierząc go spojrzeniem.
Loren Horn- Liczba postów : 34
Join date : 10/01/2016
Re: Nora Diabła
Cornelius przyglądał się jak Mello na chybił trafił skreślała poszczególne pozycje. Z takim podejściem powinna zagrać w totka! No ale z drugiej strony poniekąd ta karteczka i tak stała sie zwykłą przygrywką, którą i Matt mógł dostrzec, wszak nie ukrywał przed nim tego co pisze.
- Czy Ty masz mnie za durnia?- zapytał odczytując to co tam napisała. Jasne, że będzie na siebie uważał, amatorem nie jest.
- No dobra niech Ci będzie, bo do rana nic nie wybierzemy - westchnął teatralnie, zgniótł kartkę w dłoni i spalił przy świeczce jaka tliła się na stoliku. Dowody wszak trzeba zniszczyć nieprawdaż? Matt jednak już przejął myszkę i zaczął przeglądać kolejne oferty. Zerknął w stronę baru
- Dla mnie piwo, spróbuje wynalazków szefa- odparł duch. W zasadzie jak już przeorganizowali bar to chętnie spróbuje tutejszych alkoholi, oczywiście w rozsądnej ilosi. pijany w teren do licha nie ruszy.
- Czy Ty masz mnie za durnia?- zapytał odczytując to co tam napisała. Jasne, że będzie na siebie uważał, amatorem nie jest.
- No dobra niech Ci będzie, bo do rana nic nie wybierzemy - westchnął teatralnie, zgniótł kartkę w dłoni i spalił przy świeczce jaka tliła się na stoliku. Dowody wszak trzeba zniszczyć nieprawdaż? Matt jednak już przejął myszkę i zaczął przeglądać kolejne oferty. Zerknął w stronę baru
- Dla mnie piwo, spróbuje wynalazków szefa- odparł duch. W zasadzie jak już przeorganizowali bar to chętnie spróbuje tutejszych alkoholi, oczywiście w rozsądnej ilosi. pijany w teren do licha nie ruszy.
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
Jeśli Mello i Duch chcą się pobawić w chowanego nie będzie im bronić. To jego ludzie, w łeb za ciekawość raczej im nie da, ale małą lekcje jak najbardziej. Tym bardziej,ze wynik był jasny do przewidzenia. Poza tym odrobina rozrywki nikomu nie zaszkodzi.
Przeciwieństwa też, ale dużo miało do powiedzenia wspólne wychowanie, w końcu od pisklaka są razem i jedno z drugim nauczyło się żyć.
- To stolica. Tu wszystkiego jest więcej - skwitował z uśmiechem i upił kolejny łyk swojego trunku. Wszak w końcu byli w stolicy ziemi, miasto musiało dbać o swój status. A tym samym przyciągało wiele różnych osobowości, w tym tych cholernych templariuszy.
Miał jeszcze coś dodać gdy do baru wparował kolejny klient. Jacob odruchowo zerknął na drzwi: chudy ale wysoki facet wyglądał tak jakby z lekka przedawkował jakieś narkotyki. Chociaż wdzianko i fryzurę miał nawet w normie. Świdrował też wzrokiem lustrując pomieszczenie, a kiedy dostzregł smoczą parkę od razu podszedł do nich. Ciezko powiedzieć czy się potknął czy celowo upadł przed nimi na kolana, mało nie uderzając głową o najbliższe krzesło.
- Mój panie, ma pani chce wam słuzyć po wsze czasy - niemal krzyknął na pół baru, skupiając oczywiście na sobie uwagę wszystkich zgromadzonych.
Jacob zamrugał oczami patrząc się na kolesia jak na totalnego idiotę. Przez moment faktycznie uznał,że przedawkował i to dość mocno jakiś specyfik, gdyby nie to, ze dostzregł zarys smoczej łuski gdzieś na jego ciele. Wyczuwał od niego zwykłego człowieka, a nie półsmoka, dopiero gdy dostzregł charakterystyczny pierścionek wszystko zrozumiał. No tak Smocze Oko, nie sądził, że są jeszcze w obiegu, bez dwóch zdań nadużywał artefaktu, widać był niedaleko skoro przeklęty pierścionek ich wyczuł.
- Hmm co powiesz na wspólną przekąskę? - zapytał zerkając na Loren z wymownym uśmiechem. Jak już się napatoczył, coś trzeba z nim zrobić. Z tego gościa i tak nie będzie już większego pożytku, ani dla jego gangu, baru czy tym bardziej assasinów. A był zbyt leniwy by bawić się w ratowanie jego duszyczki.
Przeciwieństwa też, ale dużo miało do powiedzenia wspólne wychowanie, w końcu od pisklaka są razem i jedno z drugim nauczyło się żyć.
- To stolica. Tu wszystkiego jest więcej - skwitował z uśmiechem i upił kolejny łyk swojego trunku. Wszak w końcu byli w stolicy ziemi, miasto musiało dbać o swój status. A tym samym przyciągało wiele różnych osobowości, w tym tych cholernych templariuszy.
Miał jeszcze coś dodać gdy do baru wparował kolejny klient. Jacob odruchowo zerknął na drzwi: chudy ale wysoki facet wyglądał tak jakby z lekka przedawkował jakieś narkotyki. Chociaż wdzianko i fryzurę miał nawet w normie. Świdrował też wzrokiem lustrując pomieszczenie, a kiedy dostzregł smoczą parkę od razu podszedł do nich. Ciezko powiedzieć czy się potknął czy celowo upadł przed nimi na kolana, mało nie uderzając głową o najbliższe krzesło.
- Mój panie, ma pani chce wam słuzyć po wsze czasy - niemal krzyknął na pół baru, skupiając oczywiście na sobie uwagę wszystkich zgromadzonych.
Jacob zamrugał oczami patrząc się na kolesia jak na totalnego idiotę. Przez moment faktycznie uznał,że przedawkował i to dość mocno jakiś specyfik, gdyby nie to, ze dostzregł zarys smoczej łuski gdzieś na jego ciele. Wyczuwał od niego zwykłego człowieka, a nie półsmoka, dopiero gdy dostzregł charakterystyczny pierścionek wszystko zrozumiał. No tak Smocze Oko, nie sądził, że są jeszcze w obiegu, bez dwóch zdań nadużywał artefaktu, widać był niedaleko skoro przeklęty pierścionek ich wyczuł.
- Hmm co powiesz na wspólną przekąskę? - zapytał zerkając na Loren z wymownym uśmiechem. Jak już się napatoczył, coś trzeba z nim zrobić. Z tego gościa i tak nie będzie już większego pożytku, ani dla jego gangu, baru czy tym bardziej assasinów. A był zbyt leniwy by bawić się w ratowanie jego duszyczki.
Jacob Frye- Liczba postów : 128
Join date : 27/11/2015
Re: Nora Diabła
- Okeej... będą piwa - zaakceptowała to zamówienie, którego mogła się spodziewać.
Rudowłosa następnie wstała, bezpardonowo pozwalając sobie na to, że po drodze usiadła Duchowi na kolanach. Ruszyła w stronę baru, akurat w momencie, gdy jakże uroczy gość wpadł i podszedł do pary smoków. Kątem oka jedynie to obserwując szła dalej. Nie chciała się wtrącać nim nie zajdzie potrzeba. Póki co wyglądało to niegroźnie, ot jakiś żart. Rzecz jasna nie wiedziała, że szef mówiąc o tym dość dziwnym gościu jako przekąsce mówił dosłownie.
Weszła za bar sama, po czym bez żadnego proszenia czy pytania chwyciła za butelki i otwieracz. Obserwując stale to, co dzieje się przy barze przy parze smoków, wróciła na miejsce. Dalej obserwowała i nasłuchiwała, co dzieje się przy ladzie, a nawet po podaniu panom otwartych piw i otworzenu sobie czekolady, niby bo tak wygodnie podkurczyła nogi, dłoń opierając na cholewce buta, by w razie czego szybko chwycić za nóż w nim ukryty.
- Znaleźliście jeszcze coś ciekawego? - ni to szyfrem zagadnęła co myślą o gościu, ni to faktycznie pytała się, czy coś mają w odmętach portalu aukcyjnego nowego a przydatnego do baru.
Rudowłosa następnie wstała, bezpardonowo pozwalając sobie na to, że po drodze usiadła Duchowi na kolanach. Ruszyła w stronę baru, akurat w momencie, gdy jakże uroczy gość wpadł i podszedł do pary smoków. Kątem oka jedynie to obserwując szła dalej. Nie chciała się wtrącać nim nie zajdzie potrzeba. Póki co wyglądało to niegroźnie, ot jakiś żart. Rzecz jasna nie wiedziała, że szef mówiąc o tym dość dziwnym gościu jako przekąsce mówił dosłownie.
Weszła za bar sama, po czym bez żadnego proszenia czy pytania chwyciła za butelki i otwieracz. Obserwując stale to, co dzieje się przy barze przy parze smoków, wróciła na miejsce. Dalej obserwowała i nasłuchiwała, co dzieje się przy ladzie, a nawet po podaniu panom otwartych piw i otworzenu sobie czekolady, niby bo tak wygodnie podkurczyła nogi, dłoń opierając na cholewce buta, by w razie czego szybko chwycić za nóż w nim ukryty.
- Znaleźliście jeszcze coś ciekawego? - ni to szyfrem zagadnęła co myślą o gościu, ni to faktycznie pytała się, czy coś mają w odmętach portalu aukcyjnego nowego a przydatnego do baru.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
- Ego również rośnie, jak widzę - uśmiechnęła się do niego, komentując jego aż zbytnią pewność siebie.
Miała coś dodać więcej, ale nagle jednak jej słowa zostały przerwane tym, że do baru wpadł kolejny gość. Zachowywał się jak dziecko we mgle, które niby wie czego szukać i gdzie iść, ale nie wie, czy dobrze idzie i błąka się wte i wewte. Loren szybko zmierzyła go spojrzeniem. Jako lekarz potrafiła poznać podstawowe objawy niektórych chorób na odległość. Gość zachowywał się, jakby przedawkował narkotyki lub długo nie spał. Ale po dyskretnym zaciągnięciu się jego zapachem nie czuła żadnego środka odurzającego. Ten podszedł bliżej, oczy Szwedki niemal natychmiast wyłapały łuski na jego ciele i pierścionek, który każdy smok pozna nawet w środku nocy.
- Yhym... nie chcesz - mruknęła półtonem na jego słowa.
Kiedy Jacob zaproponował wspólną przekąskę, ta zerknęła na niego z równie wymownym uśmiechem, co jego własny. No też pytanie! Gdyby były z niego jakieś profity, może by i jego sobie zostawiła, nawet jako swoistą maskotkę. Ale takich jej nie potrzeba. Jej, Jacobowi czy zakonowi jako takiemu się nie przyda. Oczywista i jedyna możliwa odpowiedź to:
- Mhm, czemu nie. Wygląda apetycznie - oblizała usta, wpatrując się w ich ofiarę.
Miała coś dodać więcej, ale nagle jednak jej słowa zostały przerwane tym, że do baru wpadł kolejny gość. Zachowywał się jak dziecko we mgle, które niby wie czego szukać i gdzie iść, ale nie wie, czy dobrze idzie i błąka się wte i wewte. Loren szybko zmierzyła go spojrzeniem. Jako lekarz potrafiła poznać podstawowe objawy niektórych chorób na odległość. Gość zachowywał się, jakby przedawkował narkotyki lub długo nie spał. Ale po dyskretnym zaciągnięciu się jego zapachem nie czuła żadnego środka odurzającego. Ten podszedł bliżej, oczy Szwedki niemal natychmiast wyłapały łuski na jego ciele i pierścionek, który każdy smok pozna nawet w środku nocy.
- Yhym... nie chcesz - mruknęła półtonem na jego słowa.
Kiedy Jacob zaproponował wspólną przekąskę, ta zerknęła na niego z równie wymownym uśmiechem, co jego własny. No też pytanie! Gdyby były z niego jakieś profity, może by i jego sobie zostawiła, nawet jako swoistą maskotkę. Ale takich jej nie potrzeba. Jej, Jacobowi czy zakonowi jako takiemu się nie przyda. Oczywista i jedyna możliwa odpowiedź to:
- Mhm, czemu nie. Wygląda apetycznie - oblizała usta, wpatrując się w ich ofiarę.
Loren Horn- Liczba postów : 34
Join date : 10/01/2016
Re: Nora Diabła
Duch również spojrzał na dziwnego gościa i obserwował całą tą dziwną scenkę z mieszanymi uczuciami. Czego to ludzie nie zrobią gdy już narkotyki przedawkują, tylko opinie w barze taki psuje. Gdy Michaela siadła mu "przypadkiem" na kolana wychodząc w stronę baru połaskotał ją po plecach, a potem na jej pytanie wymownie zakręcił palcem wskazującym kółeczko wokół skroni. Cokolwiek tamten wziął, wolał trzymać się od tego z daleka.
- Yep- mruknął Matt i odkręcił monitor w jej stronę. Duch za to zerknął to na piwo jakie miała Mello to na smoki coś czuł, że nie dane mu będzie się raczyć złocistym trunkiem.
- Nasz szef to ma dziwne powodzenie - skomentował odbierając od Mello jeden z kufli, ale tak jak ona nie zamierzał się wtrącać w ich sprawy.
- Dzieki - dodał i upił łyk. Cholera dobre to było.
- Yep- mruknął Matt i odkręcił monitor w jej stronę. Duch za to zerknął to na piwo jakie miała Mello to na smoki coś czuł, że nie dane mu będzie się raczyć złocistym trunkiem.
- Nasz szef to ma dziwne powodzenie - skomentował odbierając od Mello jeden z kufli, ale tak jak ona nie zamierzał się wtrącać w ich sprawy.
- Dzieki - dodał i upił łyk. Cholera dobre to było.
Cornelius Rex- Liczba postów : 183
Join date : 19/09/2015
Re: Nora Diabła
Po opuszczeniu stacji metra obaj białowłosi udali sie na rekonesans miasta. Dzielnica z nazwą typu "gdzie za morde leją" nie zrobiła na nim jakiegoś większego wrażenia. Zaniedbana dzielnica gdzie dało sie wyczuć swoisty ponury klimat, ale jednocześnie brakowało tego czegoś, co obaj panowie sobie cenili. Moze nocą sytuacja sie poprawiała, ale nie za dnia. Jednakże im głębiej się poruszali tym bardziej zbliżali sie do dzielnicy o uroczej nazwie Piekło. Sama granica była płynna,ale dało sie dostrzec zmianę scenerii. Pojawiało sie coraz więcej barów,kasyn i innych miejscówek do rozrywki. Dało sie też wyczuć charakterystyczny zapach wszelakich używek co i na twarzy Mefisto wzbudzało lekki uśmiech. Aż w końcu w oczy rzucił im się szyld z ciekawą nazwą.
- Nora diabła, brzmi interesująco, zaglądamy? - zapytał towarzysza i w zasadzie nie czekając na jego odpowiedź ruszył w stronę drzwi. jeszcze zanim sie zbliżyli do drzwi wyprzedził ich jakiś nawiedzony jegomość, na co lodowy demon wzruszył tylko ramionami. Weszli chwilę po tym jak nieznajomy mało nie rozbił sobie głowy o krzesełko gdy padał przed kimś na kolana. Szybko wyczuł kim była parka, ponad to poza paroma mutantami, hybrydą nie wycałował innych demonów.
- Klimatyczny wystrój, szalone towarzystwo... tak jesteśmy u siebie - skomentował i podszedł do baru dalej obserwując całe zajście.
- Nora diabła, brzmi interesująco, zaglądamy? - zapytał towarzysza i w zasadzie nie czekając na jego odpowiedź ruszył w stronę drzwi. jeszcze zanim sie zbliżyli do drzwi wyprzedził ich jakiś nawiedzony jegomość, na co lodowy demon wzruszył tylko ramionami. Weszli chwilę po tym jak nieznajomy mało nie rozbił sobie głowy o krzesełko gdy padał przed kimś na kolana. Szybko wyczuł kim była parka, ponad to poza paroma mutantami, hybrydą nie wycałował innych demonów.
- Klimatyczny wystrój, szalone towarzystwo... tak jesteśmy u siebie - skomentował i podszedł do baru dalej obserwując całe zajście.
Kristiaan Roos- Liczba postów : 52
Join date : 17/01/2016
Re: Nora Diabła
Kiedy ten połaskotał ją po plecach, Mello zerknęła na niego spod byka, ale zamiast morderczo, no, w sumie to morderczo też na niego zerknęła, ale na ledwie sekundę; ot potem uśmiechnęła się wyzywająco. Szybko poszła po piwo i czekoladę. Przy stoliku rozlała je do kufli, które rozdała towarzyszom. Na dyskretny znak, że gość jest chyba świrem, ta ledwie zauważalnie skinęła głową, jakby się z tym godziła. Zawsze może szybko i cicho zamknąć sprawę nożem. O ile smoki nie zrobią tego przed nią.
Spojrzała na monitor, kiedy Matt przesunął w jej stronę. Pokiwała z aprobatą głową,
Nagle jeszcze kolejni goście. Oboje białowłosi, ze sporą różnicą wzrostu. Niższy z nich, jak Mello oceniła na oko, był mniejszy nawet od Noela, który też wzrostem nie grzeszył. Co zdziwiło kobietę na tyle, by aż zmarszczyła czoło. Powinna interweniować? Niby wyglądał jak dziecko, ale taki Sebastian też na swoje lata nie wyglądał.
Przymknęła oczy, patrząc na nich podejrzliwie. Przeprosiła panów, a następnie raz jeszcze, rzecz jasna przez wygodne kolana Ducha, wyszła z loży. Skoro szef randkuje i pewnie zaraz sobie wraz z towarzyszką zrobią obiad, to o Norę musi zadbać ona. Skierowała się do białowłosych, i o ile mniejszego się [aż tak] nie obawiała, o tyle większy powodowa gęsią skórkę, którą jednak zignorowała. No raczej na widoku do walki nie dojdzie, nie? A zwrócić uwagę musi.
- Maluszku, nie powinieneś być w szkole? - zagadnęła, całkiem nieświadoma następującego po tym focha i że ma dużo więcej lat jak wygląda; przy tym doskonale świadoma, że sama nie jest pełnoletnia a nawet wygląda młodziej.
Spojrzała na monitor, kiedy Matt przesunął w jej stronę. Pokiwała z aprobatą głową,
Nagle jeszcze kolejni goście. Oboje białowłosi, ze sporą różnicą wzrostu. Niższy z nich, jak Mello oceniła na oko, był mniejszy nawet od Noela, który też wzrostem nie grzeszył. Co zdziwiło kobietę na tyle, by aż zmarszczyła czoło. Powinna interweniować? Niby wyglądał jak dziecko, ale taki Sebastian też na swoje lata nie wyglądał.
Przymknęła oczy, patrząc na nich podejrzliwie. Przeprosiła panów, a następnie raz jeszcze, rzecz jasna przez wygodne kolana Ducha, wyszła z loży. Skoro szef randkuje i pewnie zaraz sobie wraz z towarzyszką zrobią obiad, to o Norę musi zadbać ona. Skierowała się do białowłosych, i o ile mniejszego się [aż tak] nie obawiała, o tyle większy powodowa gęsią skórkę, którą jednak zignorowała. No raczej na widoku do walki nie dojdzie, nie? A zwrócić uwagę musi.
- Maluszku, nie powinieneś być w szkole? - zagadnęła, całkiem nieświadoma następującego po tym focha i że ma dużo więcej lat jak wygląda; przy tym doskonale świadoma, że sama nie jest pełnoletnia a nawet wygląda młodziej.
Michaela Kyoyama- Liczba postów : 122
Join date : 26/08/2015
Re: Nora Diabła
Andariel szedł tuż za Mefisto. Ludzie na nich zerkali, ale nie przejmował się tym. Rozglądał się, czasami skomentował kogoś lub czegoś. Czasami robił to cicho, czasami celowo na tyle głośno, by "ofiara" to usłyszała. Wszak, czemu by nie być wrednym? Płynna, ale widoczna zmiana klimatu mu odpowiadała. Im bliżej dzielnicy z jakże cudną nazwą, tym lepiej.
Kiedy Krystiaan zagadnął, czy wchodzą do miejsca, o jakże intrygującej i zachęcającej nazwie, ten spojrzał na niego z uśmiechem, który i tak nie odstępował mu na krok. Czy on o takie oczywiste rzeczy się musi pytać? Toż jasne jest, że wchodzą! Nie odmówili by sobie takiego zaproszenia, z którego aż żal nie skorzystać.
Już mieli wejść, ale jak na złość, albo inne zrządzenie losu, tuż przed nimi musiał wpaść ktoś, kto najwyraźniej coś przedawkował i rozpaczliwie szuka kolejnej dawki. Demon aż ciut bardziej otworzył jedno z oczu, obserwując go badawczo. Jego spojrzeniu nie umknął pierścionek, niemal identyczny do tego, co miał przy sobie jego obiad. Z Przymusu jednak przepuścił go, wszak i tak wyboru nie miał. Cofnął się o krok, a gdy drzwi się otworzyły, przytrzymał je, przepuszczając maluszka przodem.
- Yhm, zacnie, zacnie - przytaknął na jego szybką ocenę lokalu.
Wtem jednak podeszła do nich rudowłosa kobieta. Gin spojrzał na nią przez ramię, mierząc i oceniając ją spojrzeniem. Przyganiał kocioł garowi, gdy sam smoli. Czy ona też nie powinna być w szkole? Na bank nie ma więcej, jak osiemnaście lat. Milczał jednak, z uśmiechem to obserwując, bo to do kochanego i uroczego białowłosego maluszka było, nie do niego.
Kiedy Krystiaan zagadnął, czy wchodzą do miejsca, o jakże intrygującej i zachęcającej nazwie, ten spojrzał na niego z uśmiechem, który i tak nie odstępował mu na krok. Czy on o takie oczywiste rzeczy się musi pytać? Toż jasne jest, że wchodzą! Nie odmówili by sobie takiego zaproszenia, z którego aż żal nie skorzystać.
Już mieli wejść, ale jak na złość, albo inne zrządzenie losu, tuż przed nimi musiał wpaść ktoś, kto najwyraźniej coś przedawkował i rozpaczliwie szuka kolejnej dawki. Demon aż ciut bardziej otworzył jedno z oczu, obserwując go badawczo. Jego spojrzeniu nie umknął pierścionek, niemal identyczny do tego, co miał przy sobie jego obiad. Z Przymusu jednak przepuścił go, wszak i tak wyboru nie miał. Cofnął się o krok, a gdy drzwi się otworzyły, przytrzymał je, przepuszczając maluszka przodem.
- Yhm, zacnie, zacnie - przytaknął na jego szybką ocenę lokalu.
Wtem jednak podeszła do nich rudowłosa kobieta. Gin spojrzał na nią przez ramię, mierząc i oceniając ją spojrzeniem. Przyganiał kocioł garowi, gdy sam smoli. Czy ona też nie powinna być w szkole? Na bank nie ma więcej, jak osiemnaście lat. Milczał jednak, z uśmiechem to obserwując, bo to do kochanego i uroczego białowłosego maluszka było, nie do niego.
Nemo Ohto- Liczba postów : 57
Join date : 13/01/2016
Re: Nora Diabła
W zasadzie Jacob juz dopił swój trunek i juz chciał wstać z krzesła gdy weszli kolejni goście. rzucił na nich okiem. Wyglądali niepozornie, ale szybko wyczuł ich dość mroczna i specyficzna aurę. Z demonami się nie zadawał, ale ganiając po dachach w podejrzanych dzielnicach nauczył się wyczuwać i ich jak i ich opętane ofiary. Acz wizyta tej dwójki jakoś go nie dziwiła, okolica była dość...specyficzna, a nazwa jeszcze lepsza. W zasadzie zostawiłby to bez interwencji gdyby nie pomysł Mello by sie z nim przekomarzać, albo nawet wywalić na zbity pysk. Randka randką, ale do cholery nie chciał mieć zdemolowanego lokalu. Ani straty w ludziach.
Tak czy inaczej wstał i złapał za gabaryty nieszczęśnika który był już ich kolacja i postawił na chwiejne nogi.
- Wychodzimy ale juz - mruknął do biedaka i popchnął go wymownie w stronę drzwi. Gdy ten ledwo wymacał klamkę przytrzymał drzwi i poczekał na Loren robiac lekki ukłon i przepuszczając ja przodem. Jednocześnie spojrzał katem oka na Mello i wymamrotał zaklęcie telepatii. Gdy złapał połączenie dziewczyna powinna to jakoś subtelnie wyczuć
- Odpuść chyba,że władasz wodą święconą - na swój sposób zasugerował jej z kim właśnie rozmawia. Zaraz potem wyprostował się.
- W takim razie dorośli idą się zająć własnymi sprawami, lokal ma być cały dzieciaki - rzucił luźno na pożegnanie. Słowa w zasadzie kierował do Mello,Ducha,Matta i trzech innych z gangu którzy wyglądali właśnie zza zaplecza będąc ciekawym kto albo co zrobiło tyle zamieszania. Gdy tylko Loren dołączyła zamknął drzwi i obrał kurs do zaułka z artystyczna plamą krwi by zmienić się w smoka a potem udać sie na kolację w jakieś ustronniejsze i spokojniejsze miejsce
[z/t]
Tak czy inaczej wstał i złapał za gabaryty nieszczęśnika który był już ich kolacja i postawił na chwiejne nogi.
- Wychodzimy ale juz - mruknął do biedaka i popchnął go wymownie w stronę drzwi. Gdy ten ledwo wymacał klamkę przytrzymał drzwi i poczekał na Loren robiac lekki ukłon i przepuszczając ja przodem. Jednocześnie spojrzał katem oka na Mello i wymamrotał zaklęcie telepatii. Gdy złapał połączenie dziewczyna powinna to jakoś subtelnie wyczuć
- Odpuść chyba,że władasz wodą święconą - na swój sposób zasugerował jej z kim właśnie rozmawia. Zaraz potem wyprostował się.
- W takim razie dorośli idą się zająć własnymi sprawami, lokal ma być cały dzieciaki - rzucił luźno na pożegnanie. Słowa w zasadzie kierował do Mello,Ducha,Matta i trzech innych z gangu którzy wyglądali właśnie zza zaplecza będąc ciekawym kto albo co zrobiło tyle zamieszania. Gdy tylko Loren dołączyła zamknął drzwi i obrał kurs do zaułka z artystyczna plamą krwi by zmienić się w smoka a potem udać sie na kolację w jakieś ustronniejsze i spokojniejsze miejsce
[z/t]
Jacob Frye- Liczba postów : 128
Join date : 27/11/2015
Strona 4 z 6 • 1, 2, 3, 4, 5, 6
Pozwolenia na tym forum:
Nie możesz odpowiadać w tematach